Advertisement
Menu
/ as.com

Real wyciska rynek transferowy niczym cytrynę

Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat Królewscy zdobyli pięć tytułów Ligi Mistrzów, będąc 11. drużyną w Europie pod względem wydatków i 26. pod względem bilansu wydatków netto. Przed nimi są Chelsea, Manchester United, Manchester City, PSG, Barcelona czy Atlético.

Foto: Real wyciska rynek transferowy niczym cytrynę
Kylian Mbappé, Vinícius Júnior, Jude Bellingham i Rodrygo Goes pozują z Superpucharem Europy. (fot. Getty Images)

Real Madryt spogląda na rynek. I wyciska go jak cytrynę. Zawsze tak robi. Nawet jeśli plany nie są natychmiastowe. Skrupulatnie poszukuje odpowiedniego profilu zawodnika. Jeśli dany gracz nie pasuje, proces zaczyna się od nowa. Tak było w przypadku Leny’ego Yoro. Francuz obrał inny kierunek, a pośpiech nie był towarzyszem Florentino Péreza, José Ángela Sáncheza i Juniego Calafata. Klub poszukuje młodego środkowego obrońcy o wyjątkowym potencjale, choć zanim zostanie podjęta ostateczna decyzja, konieczne jest dokładne przemyślenie wyboru. Pod obserwacją znajdują się Vitor Reis i Yarek Gąsiorowski, ale są też inni kandydaci. Istnieje droga, którą można podążyć.

To dobrze znana taktyka. Dodatkowo do równania dochodzi kwestia sprzedaży piłkarzy. Kapitał na zbilansowanie budżetu i poprawę sytuacji finansowej. Tak działają w Valdebebas od wielu lat. Ostatnia dekada jest tego doskonałym przykładem. W jej trakcie aż 25 klubów wydało na transfery więcej niż Królewscy, którzy zajmują w tym zestawieniu 26. miejsce z bilansem wydatków netto wynoszącym 241,95 mln euro. W zamian zdobyli w tym czasie 24 tytuły, w tym pięć Pucharów Europy, zauważa dziennik AS.

Manchester United (1 352,84 mld euro), PSG (1 057,62 mld euro), Chelsea (1 044,04 mld euro), Arsenal (942,94 mln €) i Manchester City (905,53 mln €) to pierwsza piątka, która jako jedyna przekroczyła ujemne saldo w wysokości 900 milionów euro. Za ich plecami plasują się Tottenham, Milan, Newcastle oraz Barcelona, na 12. miejscu, tuż za Al-Hilal Neymara (11. miejsce). Nie jest to jedyny saudyjski klub w TOP25 – są tam także Al-Nassr Cristiano Ronaldo (15. miejsce), Al-Ittihad Karima Benzemy (18. miejsce) oraz Al-Ahli Gabriego Veigi i Roberto Firmino (21. miejsce). AS podkreśla, że nawet angielskie kluby o mniejszej renomie, takie jak Bournemouth (17. miejsce), Crystal Palace (20. miejsce), Fulham (22. miejsce), Brighton (23. miejsce) czy Wolverhampton (24. miejsce), wyprzedzają Real w tej klasyfikacji.

Jeśli chodzi o czyste inwestycje, Los Blancos zajmują 11. pozycję z wydatkiem transferowym na poziomie 1,12 miliarda euro, uwzględniając płatności stałe i zmienne, według danych Transfermarkt. Tutaj ponownie dominują głównie kluby Premier League, z niemal tymi samymi ekipami na czele (Chelsea, Manchester United, Manchester City, PSG i Juventus), ale Barcelona (6. miejsce) i Atlético Madryt (9. miejsce) wyprzedzają Real.

Od 2014 roku na Santiago Bernabéu trafili między innymi Jude Bellingham (103 mln euro), Eden Hazard (100 mln euro), Aurélien Tchouaméni (80 mln euro), James Rodríguez (75 mln euro), Luka Jović (63 mln euro), Éder Militão (50 mln euro), Ferland Mendy (48 mln euro), Vinícius (45 mln euro), Rodrygo (40 mln euro), Mateo Kovačić (38 mln euro) i Endrick (35 mln euro). To jedenastu najdroższych zawodników sprowadzonych przez Królewskich w ostatniej dekadzie. Nie wszystkie te transakcje okazały się strzałem w dziesiątkę, z najbardziej jaskrawymi przykładami Hazarda i Jovicia czy Jamesa, który tak naprawdę rozegrał tylko jeden dobry sezon. Ale były też inne transfery, które wyznaczyły przyszłe ruchy, takie jak ten Toniego Kroosa za 25 mln euro czy wykorzystanie okazji rynkowych z Davidem Alabą i później Antonio Rüdigerem w rolach głównych. Pozostałe stanowią przeważającą część kręgosłupa obecnego zespołu. Teraźniejszość i przyszłość.

Większość tych inwestycji, mimo że była kosztowna, znacząco podwyższyła swoją wartość. Dzięki temu, po ostatnich aktualizacjach, Real Madryt stał się najbardziej wartościową drużyną piłkarską na świecie. Koszt budowy obecnej kadry wyniósł 720 mln euro, a jej bieżąca wycena znajduje się na poziomie 1,36 miliarda euro. Nadwyżka wynosi 640 mln euro, głównie za sprawą wzrostu wartości młodych talentów, które zostały wyniesione do rangi gwiazd, lub hitowych transferów bezgotówkowych.

Wystarczy spojrzeć na przypadki Fede Valverde (kupiony za 5 mln euro, obecnie wyceniany na 130 mln euro), Rodrygo (z 40 mln € do 110 mln €) czy Viníciusa, którego wartość osiągnęła niedawno 200 mln euro i uplasowała go na pierwszym miejscu obok Erlinga Haalanda. To samo tyczy się Kyliana Mbappé, którego został pozyskany za darmo, a wyceniany jest na 180 mln euro. Wciąż jest jednak wiele do zrobienia. Należy uzupełnić braki na kilku pozycjach, głównie prawego i środkowego defensora. Ale fundamenty są już na swoim miejscu, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!