Joselu: Chciałbym móc zamienić się z Carvajalem

– Zawsze się tęskni za miejscem, w którym ktoś cię cenił. Miałem największe szczęście z możliwych, że mogłem być w Realu Madryt. Pierwszy dzień, kiedy założyłem tę koszulkę i wszedłem na boisko był najlepszym dniem w moim życiu. Gra w tej białej koszulce na wypełnionym Santiago Bernabéu była moim marzeniem od dziecka, o którym tak wielu myśli, ale tak niewielu się udaje.

– Nie żałuję podjętej decyzji. Uważam, że w życiu nie ma co żałować decyzji, które się podjęło. Ale to prawda, że gdy oglądam mecze Realu Madryt… mam takie wrażenie, jakbym nadal tam był. Miałem to szczęście, że mogłem tam przeżyć wiele pięknych momentów, tak jak te, które oni przeżywają teraz.

– Za czym najbardziej tęsknię? Za czuciem się, jakbym był w domu. Od pierwszego dnia wszyscy przyjęli mnie, jakbym był jednym z nich. Czułem to w największym klubie na świecie. Od prezesa, od José Ángela Sáncheza, od trenera, od kolegów z drużyny, którzy byli piłkarzami absolutnie światowej klasy. To coś niesamowitego.

– Kontuzja Daniego? Chciałbym móc się z nim zamienić, ze względu na to, co Dani znaczy dla Realu Madryt. Łączą mnie z nim piękne relacje pozaboiskowe i gdy widziałem, jak cierpi, czułem się, jakbym sam cierpiał. 

– Złota Piłka? Widzieliśmy Daniego, który strzela arcyważne gole, asystuje, jest bardzo ważnym piłkarzem w klubie i w reprezentacji. Rozgrywał niesamowite mecze, więc wybrałbym jego.

– W tym momencie powątpiewanie w Ancelottiego byłoby wielkim błędem. On dobrze wie, że w trakcie sezonu zdarzają się momenty, kiedy coś nie idzie dobrze. 

– Mbappé? Na pewno jest na nim presja związana z grą w tak wielkim klubie i pójściem w ślady Cristiano Ronaldo, ale zostawi swój znak na tej drużynie.