Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Hiszpańska Barcelona kontra międzynarodowy Real

Trener Hansi Flick przewodzi Barcelonie, której kadra złożona jest głównie z wychowanków i reprezentantów Hiszpanii. To cieszy selekcjonera La Rojy.

Foto: Relevo: Hiszpańska Barcelona kontra międzynarodowy Real
Piłkarze Barcelony cieszą się z gola. (fot. Getty Images)

Relevo zwraca uwagę, że Barça Flicka jest jak Barça Johana Cruyffa. Odnosi spektakularne zwycięstwa, choć czasami jest minimalistyczna, jak na przykład przy wygranej 1:0 z Getafe; Nawet porażki są godne obejrzenia, jak 2:4 z Osasuną. Zespół Niemca walczy dzielnie, a w niedzielę pokonał drużynę Alavés, która też miała swoje szanse, ale przeszkodziły jej słupki, nieuznane bramki, interwencje Iñakiego Peñii, spalone... Wiadomo jednak, że włączenie meczu tej Barcelony to dobry plan na każde weekendowe popołudnie. Ale nie tylko pod tym względem jest to podobny zespół do tego, jakim dysponował holenderski szkoleniowiec. 

Kadra Flicka tak naprawdę wygląda jak z innej epoki, sprzed prawa Bosmana (1995), kiedy drużyny mogły mieć tylko trzech zawodników spoza UE. Podstawą drużyn były transfery krajowych zawodników, wychowankowie i obcokrajowcy, którzy robili różnicę. W Vitorii niemiecki trener wystawił tylko dwóch zawodników niebędących Hiszpanami: Lewandowskiego, autora hat-tricka; i Raphinhię, który rozciągał obronę rywala. Poza nimi w składzie byli zawodnicy wychowani w szkółce i reprezentanci La Roja

Kontuzja Ter Stegena na chwilę otworzyła bramkę (w oczekiwaniu na powrót do formy Szczęsnego) dla Iñakiego Peñii, zawodnika z Alicante, który ostatnie lata spędził w La Masii. W obronie Héctor Font zastąpił nietykalnego do niedzieli Julesa Koundé. Pau Cubarsí i Iñigo Martínez stworzyli mieszankę katalońsko-baskijską, która tak dobrze sprawdzała się w Barcelonie przez całą jej historię, podczas gdy Alejandro Balde wrócił na lewą stronę po pokonaniu kontuzji. Na tym nie kończy się hiszpańska formacja Blaugrany. Pedri i Casadó zagrali w pomocy, a na skrzydle Lamine Yamal, który stał się nietykalny dla trenera. 

Relevo zauważa, że we wszystkich meczach rozegranych aż do kontuzji Ter Stegena Duma Katalonii wystawiała jednocześnie maksymalnie tylko czterech zagranicznych zawodników (Koundé, Lewandowskiego, Raphinhię i niemieckiego bramkarza). Na drugim biegunie są Real czy Atlético, u których obecność obcokrajowców jest znacznie bardziej zauważalna: w ostatnich derbach Rojiblancos wypuścili od pierwszej minuty tylko dwóch zawodników z narodowością hiszpańską: Le Normanda i Llorente, podczas gdy Real Madryt miał tylko jednego: Daniego Carvajala.

Tę taktykę budowania kadry przez Barcelonę, częściowo wymuszoną sytuacją ekonomiczną, docenia selekcjoner Luis de la Fuente, ponieważ na tę chwilę ma nawet dziesięciu zawodników, których może powołać. Cubarsíego, Iñigo Martíneza, Balde, Gaviego, Pedriego, Casadó – który właśnie zadebiutował w kadrze U-21 – Fermína, Daniego Olmo, Lamine Yamala i Ferrana Torresa, który doznał kontuzji i nie pojawi się na zgrupowaniu kadry. Gdyby nie problemy zdrowotne, na listę kandydatów wpisałby także Marc Bernal.

Warto też pamiętać o dobrym poziomie Erica Garcii prezentowanym w środku pola oraz o tym, że Gerard Martín, Sergi Domínguez, Pablo Torre czy Pau Víctor zdobywali minuty niczym kluczowi zawodnicy. W Barcelonie byli zaskoczeni, kiedy Hansi Flick wylądował w stolicy Katalonii i znał już od podszewki wszystkich graczy rezerw i młodzieżowców. Od początku słuchał zaleceń ekspertów od drużyn młodzieżowych i oglądał na żywo mecze Barçy Atlètic czy Juvenilu A. 

„Bardzo dobrze jest trenować z tak wieloma młodymi ludźmi. To fantastyczne, ponieważ poznajesz wtedy ich lepiej niż poprzez oglądanie meczów drużyny rezerw czy drużyn młodzieżowych. To dla nich dobra szansa i dobrze sobie radzą” – powiedział Flick jeszcze podczas pretemporady. „Chcę wynieść zawodników La Masii na wyższy poziom” – zaznaczył na swojej prezentacji. Od tamtego zgrupowania w Stanach Zjednoczonych także kilku innych wychowanków otrzymało powołania do pierwszego zespołu. Tak było w przypadku Guille’go czy Toniego Fernández, którzy prędzej czy później zadebiutują. Flick zamienił konieczność w zaletę, co podoba się w siedzibie RFEF. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!