Advertisement
Menu
/ relevo.com

Czas przyznaje rację Łuninowi

Andrij Łunin postanowił przedłużyć kontrakt z Realem Madryt, choć otoczenie mu to odradzało. Ukrainiec dostanie jednak szansę na grę szybciej, niż można było się spodziewać.

Foto: Czas przyznaje rację Łuninowi
Andrij Łunin wraca między słupki. (fot. Getty Images)

Z powodu urazu Thibaut Courtois nie wróci między słupki przed zakończeniem przerwy na reprezentacje. Tym samym w jego miejsce zaledwie dwa tygodnie po przedłużeniu umowy wskoczy Łunin. Bramkarz, który w poprzednim sezonie rozegrał ponad 2800 minut, znów będzie mógł zademonstrować swój wysoki poziom. Przypadną mu najbliższe mecze z Lille w Champions League i Villarrealem w La Lidze. 

Choć Andrij w poprzednim sezonie wywalczył sobie pierwszy skład, jego sytuacja prezentowała się nieco inaczej niż obecnie. Wówczas klub ściągnął Kepę, a Łunin cały czas miał być i tak tylko rezerwowym golkiperem. Rotacja, jaką wdrożył Ancelotti i bardzo udane występy pomogły mu jednak w wygraniu rywalizacji z Baskiem. Miejsce w wyjściowej jedenastce utrzymał aż do momentu powrotu Courtois. Belg od razu zaczął demonstrować bardzo wysoką formę i nie pozostawił pola do dyskusji odnośnie do obsady bramki. 

Latem kwestia nowej umowy dla Łunina nieustannie się przeciągała. Ukrainiec z założenia obstawał przy pozostaniu, co nie zmienia faktu, że na horyzoncie pojawiały się kluby z Premier League kuszącego go grą w wyjściowej jedenastce. Siłą rzeczy wątpliwości zaczynały narastać. Tym bardziej że otoczenie zawodnika namawiało go do zmiany otoczenia. 25-latek w duszy czuł mimo to, że jest wystarczająco dobry, by bronić dostępu do bramki Realu Madryt, nawet jeśli miał świadomość przewagi Thibaut. 

Andrij zignorował zarówno angielskie kluby, jak i swoich doradców. Efektem tego było podpisanie kontraktu obowiązującego do 2030 roku. Wydarzenie do zbiegło się w czasie z kolejnymi fantastycznymi występami Courtois. Teraz jednak Belg jest kontuzjowany, a Łunin po raz kolejny znajdzie się w centrum uwagi. Przed nim szansa, by się odkuć i utrzymać wiarę w siebie, jaką zbudował w nim poprzedni sezon. 

Choć w zamyśle Ukrainiec ma wystąpić tylko w dwóch potyczkach, czas w pewien sposób przyznaje mu rację w kwestii słuszności podjętej decyzji. O ile w zeszłej kampanii po drodze musiał jeszcze poradzić sobie z Kepą, o tyle teraz nie ma żadnych wątpliwości, kto powinien wskoczyć do bramki, gdy niedostępny jest Courtois. Ancelotti przy wielu okazjach publicznie chwalił Andrija i dziś nie ma wątpliwości, że dublerem najlepszego bramkarza świata jest gracz gwarantujący bardzo wysoki poziom. 

Nowy kontrakt dla Łunina ma też swoje drugie dno. Klub wie bowiem, że Coutois ma już też swoje lata, a do tego bierze pod uwagę jego ostatnie wpisy w kartotece zdrowotnej. Dla Królewskich jasne jest to, że w Madrycie zostanie golkiper dający gwarancję jakości. Mało tego, terminarz jest wyjątkowo napięty, co nie wyklucza częstszych rotacji w konkretnych momentach sezonu. Tyczyć się to może również obsady bramki. Teraz Łunin ma kolejną szansę, by udowodnić raz jeszcze, iż dysponuje wszelkimi argumentami ku temu, by brać na siebie odpowiedzialność związaną z grą w Realu Madryt, puentuje Relevo

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!