Vinícius i kable wysokiego napięcia
Jorge Valdano, były piłkarz, trener i dyrektor generalny Królewskich, a obecnie komentator i felietonista zajmujący się La Ligą, opublikował felieton przed dzisiejszymi derbami Madrytu. Przedstawiamy jego tłumaczenie.
Vinícius w styczniowym meczu na Metropolitano po golu Joselu. (fot. Getty Images)
Atlético kontra Real Madryt to mecz ze wszystkimi składnikami, które czynią futbol czymś wielkim. Czas i sąsiedztwo wypracowały rywalizację między tymi ekipami. Jest wystarczająco wiele precedensów, by do tego starcia dorzucić akcent emocjonalny i argumenty techniczne, które powiększają ten spektakl. Jest też wielkie nazwisko Viníciusa, które w tych dniach naładowało kable wysokiego napięcia, z którymi trzeba obchodzić się ostrożnie.
Porozmawiajmy o Viníciusie, piłkarzu na takim poziomie, że wpływa na wynik meczu. Poziom zawodnika oceniamy na podstawie jego talentu, a tutaj rozmawiamy o jednym z głównych kandydatów do Złotej Piłki. To wielkie słowa.
Vinícius pokazał nam, ile jest gry, przyjemności i uporu w budowaniu talentu. To ciągłe samonapędzanie się w pozytywnym i negatywnym sensie jest tym, co pcha inteligentnego gracza do stałego poprawiania się. W przypadku Brazylijczyka ta przeprawa była bolesna, bo gdy nałożył koszulkę Królewskich, otrzymał ogromną krytykę za niedokładność w wykończeniu. Krytyka to zawsze typowy produkt w takim klubie jak Real Madryt, ale teraz mamy nowe narzędzia, by pokazywać brak szacunku poprzez wpisy i memy na portalach społecznościowych. Futbol Viníciusa został wzmocniony, bo on nie rozpadł się i nie poddał się przy tych trudnościach. Walka i rywalizacja to część jego natury. Nawet gdyby na stadionie nie byłoby żywej duszy, on walczyłby tak samo. Dlatego go podziwiam.
Kiedy zapomnieliśmy o tamtych epizodach dzięki jego świetnej grze, teraz Vinícius przechodzi przez inny typ niezrozumienia i negatywnych ocen. Niektóre z nich wpływają na piłkarza. Przez moc fortun, jakie gromadzą, wiele osób patrzy na piłkarzy tylko jako na sportowców, zwycięzców, słynnych ludzi, biedaków stających się bogaczami czy bogaczy będącymi o krok od zostania idiotami. Nawet przez moment nie patrzy się jednak na nich jak na zwykłego człowieka.
A już tym bardziej ludzie, którzy zbierają się na trybunach, te „tłumy anonimów i nieodpowiedzialnych jednostek”, jak określił to Gustave Le Bon w książce „Psychologia tłumu”. Ludzie przynoszą na stadion swoje frustracje i z bydlęcym posłuszeństwem wyrzucają z siebie hasła różnego typu, nawet te aspołeczne. Żaden klub nie jest wolny od tych sytuacji, które są tak stare jak sam futbol.
Przy tym wszystkim w futbolu jedynym liczącym się kolorem powinien być ten na koszulkach, ale dla ludu rasizm to pokusa, a Vinícius stał się pierwszoplanową postacią w nieprzyjemnych zdarzeniach na różnych stadionach. On jako piłkarz utrzymuje swój poziom, bo jest przyzwyczajony do czerpania energii ze studni z nienawiścią. Co do człowieka, zdecydował, że te epizody nadają mu autorytet moralny do podniesienia flagi przeciwko rasizmowi, a to wszystko przy wsparciu klubu, jego ojczyzny i wszystkich porządnych obywateli. Jednak nie jest tak łatwo zatrzymać tę karuzelę, bo niektóre z jego wypowiedzi nacisnęły na delikatny nacjonalistyczny odcisk, który zirytował kibiców. To wszystko także dlatego, że Vinícius osiadł w roli ofiary i za wrogów uznaje rywali, sędziów i kibiców, co doprowadza do jego protestów z irytującą ekspresywnością, nawet dla wielu madridistas. To dla niego kolejny test do przejścia.
Mecz z Atlético będzie polem doświadczalnym. Vinícius powinien skierować całą swoją energię w boską grę, a kibice w dopingowanie swojej drużyny z pasją, jaka cechuje Metropolitano. Nie chodzi o to, by zastosować tu protokoły dyplomatyczne, bo zasady w futbolu są tak luźne, że przyjmuje się obelgi jako część spektaklu. Chodzi po prostu o to, by nie dotykać tych kabli wysokiego napięcia, aby ten mecz nie został wysadzony w powietrze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze