8:0 Frana

W meczu ze Stuttgartem Fran pojawił się na boisku przy wyniku 1:1. Skończyło się 3:1. Z Betisem na murawie zameldował się przy bezbramkowym remisie. Real koniec końców zwyciężył 2:0. W potyczce z Las Palmas Ancelotti dał mu szansę przy wyniku 0:1 i dopiero po jego wejściu Królewscy strzelili gola. Do tego zanotował też występ w pierwszym składzie w konfrontacji z Realem Valladolid (3:0). Bilans bramkowy Garcíi wynosi tym samym 8:0, co stanowi sporo lepszy wynik od tego, jakim pochwalić może się Mendy – 6:3, zauważają dziennikarze Relevo. 

Wygryzienie Ferlanda ze składu wydaje się praktycznie niemożliwe, co jednak nie zmienia faktu, że Fran robi wszystko, by uchodzić za ważne ogniwo zespołu. Po trudnym pierwszym sezonie, gdy nie dostawał wielu szans i popełnił kilka błędów w obronie wychowanek wydaje się już lepiej przystosowany do idei Ancelottiego i rozwinął się pod kilkoma względami. Trudniej mu uciec i jest uważniejszy przy dośrodkowaniach rywali. Hiszpan stał się wartościową alternatywą na lewą obronę i jest w stanie dać coś ekstra, kiedy gra się nie układa. 

O ile trener jest zakochany w Mendym ze względu na jego grę obronną, o tyle Fran dysponuje w ofensywie argumentami, jakich pozbawiony jest Francuz. Jego szybkość i dobrze ułożona noga stanowią zagrożenie dla przeciwników w potyczkach, w których rywal stawia na głęboką obronę. Do tego dobrze rozumie się z Viniciusem, dzięki czemu lewe skrzydło zyskuje większą moc. 

Choć latem w pewnym momencie wydawało się, że García jest bliżej odejścia niż pozostania, to jednak niepowodzenie w sprawie Daviesa zagwarantowało mu możliwość pokazania się w kolejnym sezonie. Sztab szkoleniowy jest bardzo zadowolony z nastawienia i profesjonalizmu Frana na treningach. Widać u niego konkurencyjność, której nieraz zdaje się brakować u innych. 25-latek dba też o siebie w każdym calu poza boiskiem i jest lubiany w szatni. 

Niewykluczone, że przy tak napiętym terminarzu ujrzymy Frana od początku w którymś ze spotkań poprzedzających derby Madrytu na Metropolitano. Zwłaszcza że Królewscy zmierzą się z przeciwnikami, którzy w pierwszej kolejności będą raczej stawiać na defensywę. Nawet jeśli od czerwca przyszłość Garcíi ponownie będzie stanowić przedmiot dyskusji, to jednak na ten moment zawodnik stara się cieszyć każdą chwilą spędzoną w Valdebebas, a jego celem jest zbliżenie się do reprezentacji, z którą przed rokiem zdążył sięgnąć po Ligę Narodów.

Plan Realu zakłada pozostanie Mendy'ego i sprowadzenie za rok za darmo Daviesa. W tym scenariuszu zabraknie miejsca dla Frana, choć jego kontrakt obowiązuje do 2027 roku. Ma on jednak dobrą prasę w Hiszpanii, Anglii i Niemczech. Dość wspomnieć, że przed ogłoszeniem powrotu piłkarza do Madrytu o krok od ściągnięcia go był Bayer Leverkusen. Intensywnie starało się o niego także Bournemouth, gdzie pracuje jego trener z czasów Rayo, Andoni Iraola. 

Jak na razie Fran woli mimo wszystko skupiać się na teraźniejszości i nie uprzedzać faktów. Ma świadomość, że sezon jest długi i wiele może się jeszcze wydarzyć. Dlatego też jego głównym założeniem jest wykorzystywanie każdej nadarzającej się okazji. Osobiste 8:0 wyłącznie podbudowuje zaś jego morale.