Relevo: Bayern odpuszcza w sprawie Daviesa, a Real jest gotowy
Królewscy nie chcą, aby powtórzyła się sytuacja z tego lata, gdy byli przekonani o sprowadzeniu Yoro, który ostatecznie wybrał pieniądze od Manchesteru United.
Alphonso Davies. (fot. Getty Images)
Od prawie roku wciąż słychać nazwisko Alphonso Daviesa w kontekście Realu Madryt… i wszystko wskazuje na to, że będzie tak dalej. Kanadyjczyk pozostaje na liście celów Królewskich, mimo że jego transfer nie doszedł do skutku tego lata. To nie jest problem dla madrytczyków, którzy są gotowi poczekać jeden sezon, by sprowadzić go za darmo w 2025 roku. Pracują nad tym i wierzą, że Davies pozostanie wierny swojemu dotychczasowemu stanowisku: chce trafić na Bernabéu, informuje Jorge C. Picón z Relevo.
Każdego dnia coraz bardziej oddala się perspektywa przedłużenia kontraktu z Bawarczykami. Jak dowiedziało się Relevo, rozmowy pomiędzy zarządem niemieckiego klubu a agentami lewego obrońcy praktycznie nie istnieją, mimo jego sytuacji kontraktowej. W związku z tym na Allianz Arenie zaczynają go już spisywać na straty, zauważa dziennikarz Relevo.
Już przed końcem okienka transferowego panował niewielki optymizm, choć zaryzykowano, by zatrzymać go, wiedząc, że stracą możliwość zarobienia na jego sprzedaży. Nie zamierzali jednak go oddawać za bezcen, a żadna z otrzymanych ofert nie była satysfakcjonująca. W efekcie Davies pozostał w drużynie, a Kompany nadal na niego stawia. Rozegrał pełne 90 minut przeciwko Wolfsburgowi w Bundeslidze oraz przeciwko Dinamo Zagrzeb w Lidze Mistrzów. Na ławce pozostał w meczu z Freiburgiem, a dostał 26 minut przeciwko Holstein Kiel.
Davies nie traci dobrego humoru. W szatni w Monachium nic się nie zmieniło, a koledzy z drużyny widzą go spokojnym, głuchym na hałas, jaki wywołała jego sytuacja przez całe lato. Skupia się na rozegraniu dobrego sezonu w Bayernie, który prawdopodobnie będzie jego ostatnim po sześciu latach spędzonych w Bawarii. Chce powiększyć swój dorobek, w którym ma już pięć tytułów mistrza Niemiec, jedną Ligę Mistrzów, dwa Puchary Niemiec, trzy Superpuchary Niemiec, jeden Superpuchar Europy i jeden Klubowy Puchar Świata.
Real Madryt pozostaje najlepiej usytuowany, by go sprowadzić, ale zdają sobie sprawę, że nic nie jest jeszcze pewne. Doświadczyli tego latem w „sprawie Yoro” i teraz są ostrożni. Gdy byli przekonani, że francuski zawodnik trafi do ich klubu, presja i pieniądze skłoniły go do podpisania kontraktu z Manchesterem United. Jego decyzja była jak kubeł zimnej wody, gdzie oczekiwano go z otwartymi ramionami, stwierdza Jorge C. Picón.
Z Daviesem nie chcą popełnić tego samego błędu. Kanadyjczyk nie zmienia zdania, ciesząc się z zainteresowania, jakie Real Madryt nieustannie mu okazuje. Z tego powodu odrzucił propozycje przedłużenia kontraktu z Bayernem, stawiając warunki, których niemiecki gigant nie jest skłonny spełnić. Jednak Premier League także o niego walczy, oferując wielkie kwoty. Wszyscy chcą wykorzystać jedną z najlepszych okazji na rynku transferowym.
Pozostało jeszcze kilka miesięcy, zanim dowiemy się, co stanie się z zawodnikiem urodzonym w Ghanie. Od stycznia Real Madryt będzie mógł oficjalnie dopiąć jego transfer na lato bez żadnych sankcji ze strony FIFA. Wówczas Królewscy przyspieszą, by go zakontraktować, ale nie tylko oni. Bayern już zdaje sobie sprawę, że w przyszłości będą musieli radzić sobie bez Daviesa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze