Campazzo: Naszym celem jest kolejne zwycięstwo w Superpucharze
Facundo Campazzo spotkał się dziennikarzami przed Superpucharem Endesa. Mówił między innymi o tym, że jest bardzo zadowolony z wzmocnień, jakich dokonał Real Madryt.
Facundo Campazzo. (fot. Getty Images)
Poprzedni sezon zakończyłeś jako MVP Ligi Endesa. Teraz wracasz do akcji po trzech miesiącach.
Oczekiwanie się zaczęło dłużyć. Trenowaliśmy z reprezentacją Argentyny latem, wykorzystując szansę, żeby się zgrać. Teraz przygotowujemy się w Realu Madryt, żeby zakończyć sezon najpóźniej, jak to będzie możliwe. W zespole doszło do wielu zmian, ale jesteśmy bardzo zmotywowani przed nadchodzącymi wyzwaniami. Pierwszym z nich jest Superpuchar, czyli turniej, który bardzo nam się podoba.
Sergio Rodríguez, Rudy Fernández, Causeur, Poirier, Alocén i, w ostatniej chwili, Yabusele. Zobaczymy zupełnie inny Real Madryt?
Sposób podejścia do sezonu jest praktycznie taki sam, podobnie jak styl drużyny. Zawodnicy, którzy przyszli w ich miejsce, mają niesamowitą jakość. Przyszli, żeby robić to samo, a nawet więcej niż ci, którzy odeszli. Bardzo dobrze się wkomponowali w dynamikę i mentalność zespołu. Na początku pojawią się błędy, ale celem jest rozwój z graczami najwyższej jakości, żeby móc stawić czoła zaplanowanym celom.
Na początek w sobotę zagracie z Barceloną w półfinale Superpucharu, gdzie rok temu zostałeś MVP.
Drużyna jest bardzo dobrze przygotowana. Trenujemy na świetnym poziomie. Ze sparingów wyciągnęliśmy rzeczy pozytywne i te, które są do poprawy. Naszym celem jest kolejne zwycięstwo w Superpucharze. Osobistym celem nie jest zdobycie nagrody MVP, ale pomoc Realowi Madryt w zdobywaniu tytułów. Barça zawsze jest znakomitą drużyną, a teraz sprowadziła wysokich i silnych fizycznie zawodników, którzy potrafią zdobywać punkty i walczyć pod koszem. Będzie tak trudno jak zawsze, albo nawet bardziej, jednak dysponujemy argumentami, żeby wygrać w sobotę.
Zmieniło się coś w szatni bez Chacho, Rudy’ego i Causeura?
Oni byli tutaj od wielu lat i wiedzieli, co ten klub reprezentuje. Teraz musimy podtrzymać ich dziedzictwo, zjednoczyć się, dobrze się bawić, cieszyć się i pracować. Wszystko, co oznacza gra w Realu Madryt. I pomóc nowym zawodników w szybkiej adaptacji. Mamy Sergiego, naszego lidera.
Przy tylu zmianach słowo „cierpliwość” będzie ważne?
W tym sezonie i we wszystkich. Przyjdą trudne porażki i zwycięstwa, po których poczujemy, że dotykamy nieba, ale nie możemy tracić spokoju i cierpliwości. Wierzymy w codzienny proces.
Real Madryt zdobył mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla i Superpuchar w poprzednim sezonie. Jesteście rywalem, którego każdy będzie chciał pokonać?
Nie wiem, czy tak będzie, ale na pewno będzie trudno, ponieważ rywale nas znają, odkładając na bok transfery, a poziom rozgrywek się podniósł dzięki bardzo wzmocnionym zespołom zarówno w lidze, jak i w Eurolidze. Jeśli się potkniemy, trzeba będzie się szybko podnieść. Real Madryt zawsze jest rywalem, którego każdy chce pokonać i nie sądzę, żeby ten sezon był wyjątkiem.
Zaskoczyło cię odejście Yabusele do NBA?
To są rzeczy, które mogą się zdarzyć. Mnie również się to przytrafiło w swoim czasie. Po znakomitych Igrzyskach Olimpijskich, gdzie odegrał tak ważną rolę, mogło się to wydarzyć. To jest trudny do zastąpienia zawodnik, ale mamy odpowiedni materiał, żeby to zrobić. Życzę mu samych sukcesów w NBA.
Jak oceniasz młodych zawodników, Hugo Gonzáleza, Eliego Ndiaye oraz trzech wychowanków, z którymi pracowaliście podczas pretemporady?
Oceniam, że są świetnie przygotowani i ciekawi. Myślę, że bardzo ważne w ich wieku jest otwarcie się na rady. Hugo pracuje z nami już od pewnego czasu i razem z Elim są częścią drużyny. Wychowankowie mnie zachwycili.
Kto przykuwa uwagę z nowych transferów?
Znałem ich. Może Xaviera nie tak bardzo, ale mierzyłem się z nim. Pamiętam, że bardzo trudno było bronić przeciwko niemu. Kiedy plotkowano o jego transferze, puściłem sobie nagrania z jego grą, a po zobaczeniu go na treningach mogę powiedzieć, że ma niesamowitą jakość. Potrafi zdobywać punkty, dobrze podanie i wie, co zrobić z piłką. Broni intensywnie i ma wiele atutów. Andrés mnie zachwyca, ponieważ jest superkonkurencyjny i ma charakter zwycięzcy. Stawia drużynę ponad indywidualizm, co perfekcyjnie pasuje do Realu Madryt. Na treningach jest trudno, a to mi się bardzo podoba. Andrés chce wygrywać, to widać. Serge Ibaka jest profesjonalistą. Zawsze jest do dyspozycji do treningów i do pomocy młodszym graczom. Wie, co oznacza gra w Realu Madryt.
A Usman Garuba?
Tak, to znajomy z domu, któremu przytrafiło się to samo, co mi. Wrócił i odnalazł dawną dynamikę. Przyszło mu to łatwo, chociaż pierwsze miesiące mogą go trochę kosztować, ponieważ po dwóch czy trzech latach w NBA pewne rzeczy są inne. Jego energia i młodość są bardzo cenne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze