Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Rodrygo znów zniknął

Napastnik w sobotę przeszedł obok meczu, a w ostatnich tygodniach twierdził, że powinien być finalistą gali Złotej Piłki i że jest dodatkowym członkiem trójzębu w ataku.

Foto: Relevo: Rodrygo znów zniknął
Rodrygo biegnie z piłką. (fot. Getty Images)

Relevo przypomina, iż Carlo Ancelotti zaskoczył wczoraj posadzeniem Rodrygo Goesa na ławce rezerwowych. Powody mogą być różne, ale Brazylijczyk miał mnóstwo okazji, aby spróbować pokazać, że jego trener popełnił błąd. Kontuzja Brahima Díaza w 23. minucie zapewniła mu sporo bardzo cennych minut, bo Real Madryt wciąż nie otworzył meczu na trudnym terenie.

Jednak jego wpływ na grę był niewystarczający, prawdę mówiąc żaden. 23-latek był niewidoczny, nie generował zagrożenia, nie strzelał i nie potwierdził na boisku swoich wygłaszanych w ostatnich tygodniach przemówień o umieszczeniu jego inicjału w skrócie gwiazd Królewskich czy zasługiwaniu na to, by znaleźć się w gronie finalistów Złotej Piłki.

Jego liczby dobrze obrazują jego występ: 27 kontaktów z piłką, 17 podań, dwa wygrane pojedynki, sześć strat, jeden faul, zero celnych strzałów, zero oddanych strzałów, zero udanych dryblingów... I co gorsza: tylko raz próbował dryblingu. Tymczasem nieobliczalny Vinícius z zapałem walczył o zwycięstwo swojej drużyny. Jego upór doprowadził go do zdobycia bramki z jedenastu metrów i wywalczenia drugiego karnego. 

Z kolei Mbappé zaliczył jeden ze swoich najlepszych występów w Realu Madryt. Nie przestawał szukać gola, przyprawiał o zawrót głowy obronę rywala, wykorzystał drugą jedenastkę. Tymczasem Rodrygo, który zaczynał na prawym skrzydle, ale starał się bardziej poruszać do środka, a czasem schodził na lewo, ani nie błysnął z piłką, ani nie dostawał podań. 

Przed jego wejściem Ancelotti zaproponował zespół o nastawieniu ofensywnym, mimo że nie miał w składzie ani Tchouaméniego, ani długo już kontuzjowanego Camavingi. Brahim tańczył po prawej stronie, próbując schodzić do wewnątrz i przemieszczać się między liniami. Później Rodrygo był bardziej statyczny i nie znalazł porozumienia z Gülerem. Turek wystąpił w środku i choć zabrakło mu sił, dał zielone światło do częstszego wystawiania go w pomocy. 

Relevo zauważa, że Rodrygo był jednym z najsłabszych graczy Królewskich na Reale Arenie. Bardziej apatyczny niż nieobliczalny. Oczywiście mógł być wyczerpany po rozegraniu dwóch meczów w reprezentacji i długiej podróży. Ale Vinícius także, a rozegrał 90 minut. 

Jego posadzenie na ławce od pierwszej minuty nadal pozostaje tajemnicą, ponieważ inni jego koledzy z drużyny również mieli problemy z regeneracją po spotkaniach reprezentacji. Pojawiły się nawet spekulacje, że odczuwał dyskomfort, choć fakt, że rozgrzewkę rozpoczął od razu po kontuzji Brahima wskazuje, że jego kondycja była idealna lub prawie taka.

Ancelotti już kiedyś ogłosił, że zaproponował system odpoczynku dla zawodników po przerwach na kadry. Metoda ta polegała na tym, aby w ogóle nie powoływać zmęczonych graczy. Być może okoliczności i plaga kontuzji sprawiły, że zostawienie Rodrygo w Madrycie było trudną decyzją. 

Inną sprawą jest to, że 23-latek nie jest już niekwestionowany w Realu Madryt. Stworzenie tria: Bellingham-Vinicius-Mbappé nie pozostawia wątpliwości. Brazylijczyk poprosił w swoim wpisie o umieszczenie go w nim, po czym usunął publikację, argumentując, że to „fałszywka” i o sprawie zapomniano. Niezależnie od tego, czy tak było, czy nie, pierwszym krokiem do bycia częścią nowego „BBC” jest bycie stałym członkiem wyjściowej jedenastki.

Relevo twierdzi, że w tej chwili Rodrygo można uważać za najbardziej zbędny trybik z hipotetycznego składu Realu Madryt na sezon 2024/25. Jego występ przeciwko Txuri-Urdin nie daje mu powodu do innych twierdzeń. 

Tymczasem w klubie zaciekle bronią utalentowanego zawodnika. Ancelotti zapytany o zazdrość napastnika stwierdził: „Jeśli pojawi się problem tego typu, wykryję go. W szatni nie komentujemy tego, co zawodnik mówi na zgrupowaniach reprezentacji. Atmosfera w zespole jest bardzo zdrowa”. Brazylijczyk dostanie kolejną szansę w Lidze Mistrzów, bo, o ile nie będzie niespodzianki, ze Stuttgartem wyjdzie od początku.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!