Poirier: Uważałem, że zasługuję na więcej, dlatego zdecydowałem się odejść
Vincent Poirier udzielił wywiadu portalowi Basketball Sphere. Opowiadał w nim między innymi o powodach, dla których zdecydował się odejść z Realu Madryt.
Vincent Poirier. (fot. Getty Images)
– Real Madryt? Było świetnie. Kiedy wracałem z NBA, celem było zdobywanie trofeów. Wygrałem siedem w trzy lata w klubie, więc wygląda na to, że to był dobry wybór. Najbardziej zapamiętam moment zwycięstwa w Eurolidze po pokonaniu Olympiakosu. Mimo że nie zagrałem wtedy, to ze względu na wszystko, co się wydarzyło w trakcie sezonu, uczucie na końcu było bardzo silne.
– Koniec kariery Rudy’ego i Sergio Rodrígueza? Wiedzieliśmy, że tak się stanie, dlatego chcieliśmy się cieszyć każdym momentem z nimi. Chacho jest kimś, kto dał mi szansę, żeby błyszczeć i być produktywnym. Ciekawie było się uczyć od nich i być obok nich. Mieliśmy również świetny sezon, więc dobrze dla nich, że wszystko się ułożyło tak, jak się ułożyło.
– Efes? Ta drużyna zdobyła dwie Euroligi z rzędu, co odegrało dużą rolę przy podejmowaniu mojej decyzji. Rozmawiałem z Shanem Larkinem i Rodriguem Beaubois. Spodobała mi się struktura, zespół, miasto i potrzebowałem nowego wyzwania. Czułem się, że jestem trochę za daleko za Edym. Chciałem więcej i byłem sfrustrowany sytuacją. Uważałem, że zasługuję na więcej, dlatego zdecydowałem się odejść. Teraz chcę być ważniejszy dla zespołu, pomagać w wygrywaniu i dostawać więcej minut na parkiecie.
– Lubię trenerów, którzy są blisko zawodników i rozumieją ich. Tak jest w przypadku Mijatovicia. Cenię również ludzi, którzy są szczerzy z zawodnikami. On jest wyśmienitym strategiem, jest bardzo zmotywowany, wszyscy zawodnicy go słuchają i mu ufają. Miałem okazję pracować z tego typu trenerem wcześniej i zawsze było świetnie. Nie widzę powodu, dlaczego teraz miałoby być inaczej. Nie mogę się doczekać gry dla niego.
– Euroliga w poprzednim sezonie była bardzo intensywna, ale posunąłbym się do tego, żeby powiedzieć, że następna będzie jeszcze bardziej wymagająca, patrząc na transfery przeprowadzone tego lata. Fenerbahçe zbudowało znakomity zespół. Dodali świetnych zawodników, utrzymując przy tym nienaruszone fundamenty. Wiemy, jak ważne są derby, doświadczyłem tego, grając przeciwko Barcelonie w koszulce Realu Madryt. Będzie ciekawie, ponieważ zawodnicy, którzy podpisali kontrakt z Efesem, nie mają doświadczenia w Europie. Będą chcieli coś udowodnić, co można już było odczuć na bardzo konkurencyjnych treningach. Wiemy, że baza fanów w Stambule jest ogromna, a atmosfera – intensywna, więc to zdecydowanie będzie szalony mecz.
– Brak wyjazdu na Igrzyska? Niestety, kontuzje są częścią sportu i życia. Oglądałem Francję od pierwszego do ostatniego meczu. Można było dostrzec różnicę między pierwszym a ostatnim występem. Chcieliśmy wygrać bez względu na wszystko. Wszyscy nas wspierali. Zarówno finał, jak i półfinałowy mecz z Serbią pokazały, że przeciwko USA trzeba grać przez 40 minut, a nie przez 35, 36 czy 37. W ostatniej minucie finału Steph Curry zadecydował o losach meczu. Powinniśmy być dumni ze srebrnego medalu. Vincent Collet odszedł, zostawiając po sobie wiele sukcesów i liczne medale. Musimy to uszanować. Był selekcjonerem przez wiele lat, poświęcając każde lato, co nie było dla niego łatwe.
– Który wynik bym zmienił, gdybym mógł? Jestem rozdarty między porażką w finale w ostatnim sezonie Euroligi i olimpijskim finałem w Tokio w 2021 roku. Wybrałbym ten drugi mecz. Wygrałem już Euroligę, a amerykańska dominacja na Igrzyskach jest większą rzeczą. To byłoby niesamowite uczucie być częścią zespołu, który pokonał Dream Team. To byłoby wielkie osiągnięcie dla Francji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze