MARCA: City przygotowuje nowy kontrakt dla Haalanda
Wierność i oddanie – tego właśnie oczekują klub i napastnik przy przedłużeniu kontraktu kończącego się w 2027 roku. City chce, aby Norweg był najlepiej zarabiającym zawodnikiem ligi angielskiej.
Zdziwiony Erling Haaland. (fot. Getty Images)
MARCA podaje, że Erling Haaland i Manchester City prowadzą negocjacje w sprawie nowego kontraktu, a od porozumienia nie jest daleko. Rafaela Pimenta i władze angielskiego klubu odbyli kilka spotkań i wszystko wskazuje na to, że norweski napastnik może prolongować umowę i poprawić swoje zarobki w zespole aktualnego mistrza Premier League.
City chce przekazać napastnikowi swoje wielkie zaufanie. Haaland w pierwszych dwóch sezonach w Manchesterze nigdy nie wykonał żadnego gestu, który mógłby oznaczać jego niezadowolenie, poza sporadycznymi momentami sportowej frustracji w gorszych spotkaniach. Klub ma pełne zaufanie do Norwega, podobnie jak Guardiola, który zawsze wystawiał go jako centralną postać ofensywy.
MARCA dodaje, że jeśli porozumienie dojdzie do skutku, Haaland stanie się najlepiej opłacanym zawodnikiem w drużynie, podobnie jak Kevin de Bruyne. Liczby, które pojawiały się w Anglii, są różne, ale zwykle mówi się o 24 milionach euro netto za sezon.
W przeciwieństwie do poprzednich okienek Norweg latem nie był w centrum plotek o możliwym odejściu. Przybycie Mbappé do Realu Madryt zadziałało jak hamulec na wszelkie spekulacje dotyczące jego możliwej przeprowadzki. Tak, jakby jedyną drużyną, do której mógłby dołączyć, są Królewscy.
Po przejściu Francuza na Bernabéu nie było mowy o zainteresowaniu Realu, ale nie było też zainteresowania ze strony żadnej innej drużyny. PSG prawdopodobnie ma teraz inny pomysł na budowanie drużyny, bo stara się unikać wielomilionowych transakcji. Stawia na zespołowość, a nie indywidualne popisy gwiazd.
Norweski napastnik przybył do Manchesteru City latem 2022 roku za 60 milionów euro po miesiącach łączenia go szczególnie w Realu Madryt, co potwierdza ówczesna wizyta w stolicy Hiszpanii (nieżyjącego już) Mino Raioli. Od czasu przybycia do angielskiego klubu niemal więcej mówi się o klauzulach odejścia i przyszłych operacjach, niż o jego formie w obecnie najlepszym zespole Premier League.
Zainteresowanie City i przeszłość ojca piłkarza, Alf-Ingle, jako zawodnika klubu z Manchesteru przechyliły szalę na korzyść Anglików. Oprócz oczywiście znaczącej oferty finansowej, ale jak wielokrotnie przyznawała Pimenta: „Erling jest w stu procentach odpowiedzialny za swoją przyszłość. Teraz i zawsze tak będzie”. I teraz nie będzie wyjątkiem, ale prawdą jest, że City jest na dobrej drodze do osiągnięcia porozumienia.
Wybór jest czymś, co naznaczyło relacje Haalanda ze wszystkimi jego klubami. W tym sezonie złamał zasadę pozostawania tylko przez dwie kampanie w każdym zespole. Dwa lata w Molde, osiemnaście miesięcy w RB Salzburg i dwa i pół roku w Borussii Dortmund. To jasno pokazuje, że norweski zawodnik, jego rodzina i przedstawiciele zawsze mieli kontrolę nad przyszłością.
Po kilku słabszych miesiącach ubiegłego sezonu Haaland wydaje się, że znalazł idealne miejsce dla siebie w Manchesterze City. Guardiola, trzymając się swojego stylu gry, nigdy nie lekceważył tego, co może dać mu Norweg i wydaje się na początku tej kampanii, wykorzystuje go do maksimum.
Klub przez cały czas stał po stronie napastnika, a najlepszym sposobem na potwierdzenie tego jest oferta nowego kontraktu. Obecny kończy się za trzy sezony, ale mówi się o jego poprawie i geście, który jasno pokazuje, że duża część projektu City obejmuje Norwega, niezależnie od tego, co dzieje się na ławce i czy Guardiola zostanie, czy nie. Wydaje się również jasne, że Haaland i jego otoczenie zachowają opcję kontrolowania przyszłości Norwega. Jest to maksyma w związku, który trwa już osiem sezonów.
Napastnik czuje się komfortowo w szatni. Po przezwyciężeniu złych chwil w ostatnich etapach sezonu, zwłaszcza po odpadnięciu z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Realem Madryt, wszystko wróciło do normy. Zawodnik nie był w najlepszej formie fizycznej w meczach z Królewskimi i zapłacił za to. Wszystko się zmieniło i odczucia są zupełnie inne.
O Haalandzie było głośno już od czasów, gdy grał dla Molde (kosztował osiem milionów euro), a potem, gdy występował już dla RB Salzburg i strzelił dziewięć bramek przeciwko Hondurasowi na Mistrzostwach Świata U-20 w 2019 roku w Polsce. Od tamtej pory jego nazwisko jest łączone z Realem Madryt. Jeśli podążałby śladami Mbappé, to pozostały mu jeszcze dwa lata. Siedem lat Francuz czekał, by trafić na Bernabéu, a Norweg na razie pięć.
MARCA zauważa, że atak Los Blancos jest w tej chwili skompletowany, ale w każdej chwili wszystko może się wywrócić do góry nogami. Czas pokaże. Choć lojalny wobec City, napastnik nigdy niczego nie wyklucza, dlatego ta upragniona wolność jest częścią jego kontraktu. Guardiola miał powiedzieć, że nie chce Haalanda, że nie pasuje on do jego stylu gry, podczas gdy od przybycia atakującego szukał sposobu na zintegrowanie go ze swoim schematem, co nie zawsze się udawało.
Haaland i Guardiola dużo rozmawiali i kiedy Julián Álvarez poprosił o odejście, przesłanie Norwega było wręcz przeciwne. Trener, niezależnie od tego, co stanie się z jego przyszłością, wyraził zgodę na podwyżkę dla światowej klasy dziewiątki, jak określił Haalanda publicznie, ale i na spotkaniach odbywających się w klubie podczas planowania przyszłości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze