Chilavert: Rasizm to nie problem Hiszpanii, ale całego świata

Jakiś czas temu wypowiadał się pan na temat Viníciusa i jego oskarżeń o rasizm. Uważa pan, że futbol jest wobec niego niesprawiedliwy?
Nie sadzę. To pewne momenty. Piłkarze potrafią się czasami zagrzać. Vini to fantastyczny piłkarz, ale radzę mu, aby nie wdawał się w bójki z tymi, którzy go atakują. Niech pokazuje, że jest szybki, pewny siebie, a teraz mając jeszcze u boku Mbappé niech błyszczy jeszcze bardziej. Real Madryt to najlepsza drużyna na świecie i Vinícius musi zrozumieć, że ci najlepsi zawsze będą atakowani przez tych na dole. Musi być inteligentny i umieć zarządzać atmosferą na i poza boiskiem.

Vinícius powiedział, że w Hiszpanii panuje duży rasizm. Co pan o tym sądzi, również mając doświadczenie z gry w naszej lidze?
Rasizm jest na całym świecie. W Paragwaju bardzo brzydkie rzeczy krzyczy się w kierunku Argentyńczyków czy Brazylijczyków. Albo na przykład gdy grałem w Argentynie, to krzyczeli do mnie: „Paragwajczyku, zdechlaku, kradniesz mi kasę”. W Hiszpanii krzyczą na ciebie sudaka [obraźliwe słowo na Latynosa – przyp. red.]. We Francji było podobnie… Innymi słowy, rasizm jest wszędzie. W pierwszej kolejności trzeba się skupić na tym, aby to nie szło dalej. Oczywiście chciałbym, aby dało się przepracować ten temat, ale to problem globalny, nie tylko dotyczący Hiszpanii.

Porozmawiajmy o pana pozycji na boisku. Czy bramkarze byli lepsi kiedyś czy są lepsi teraz?
Teraz nie są lepsi. Ja będę bronił mojej generacji. Możliwe, że to właśnie my wprowadziliśmy pewne zmiany, na których ci obecni się nauczyli. Na przykład w 1988 roku przeszedłem do Realu Saragossa i mój styl obejmował wychodzenie z pola karnego, podawanie, wykonywanie rzutów karnych czy wolnych… Kibice Saragossy krzyczeli do mnie: „Wariacie, wracaj na bramkę”. To było w 1988 roku. A teraz wszyscy grają w taki sposób, wszyscy muszą dobrze grać nogami.

Jakie jest pańskie TOP-5 obecnych bramkarzy?
Courtois, Ter Stegen, Alisson, Oblak i piąty… Nie wiem. Każdy z nich dobrze broni, a jednocześnie potrafi grać nogami. Obecni trenerzy patrzą na bramkarza najpierw pod kątem gry nogami, a dopiero później rękami. A ja uważam, że powinno być na odwrót – najpierw bronienie, a później gra. Ponadto od Francji w 1998 roku piłki mają takie wentyle, które sprawiają, że po każdym strzale zza pola karnego piłka mocno się rusza. Ja bym coś powiedział na temat tych wszystkich zasad… Poza tym Gigi Buffon powiedział niedawno, że powiększyłby bramki, aby padało więcej goli. Nie, Gigi, nie wydaje mi się. Ja bym zaproponował, aby rzuty wolne były wykonywane bez muru. To jest moje rozwiązanie.

Pan zawsze był wielkim obrońcą Ikera Casillasa.
I w dalszym ciągu go śledzę mimo zakończenia kariery. Według mnie to był bramkarz, który bardzo pomógł w rozwoju tej pozycji. To legenda i zwycięzca. Chcę wykorzystać ten wywiad, aby go pozdrowić. To prawdziwy szef i myślę, że jest w pierwszej piątce najlepszych w historii światowego futbolu.