Oficjalnie: Isco będzie musiał przejść drugą operację

Isco w ubiegłym sezonie doznał złamania kości strzałkowej w meczu Betisu z Las Palmas. Badania wykazały poważny uraz, który wymusił operację, do której doszło w maju tego roku, przez co piłkarz nie mógł wziąć udziału w Mistrzostwach Europy w Niemczech. Rehabilitacja miała wstępnie potrwać przez około trzy miesiące i spodziewano się, że pomocnik niebawem wróci na boisko, ale tak się jednak nie stanie.

„Po przeprowadzonych w ostatnich dniach badaniach kontrolnych u Isco Alarcóna wykryto brak pełnej konsolidacji zrostu kostnego i tworzenia się solidnych mostków kostnych. Z uwagi na ryzyko niepełnej konsolidacji w nadchodzących miesiącach, po ocenie przeprowadzonej przez służby medyczne klubu oraz innych zewnętrznych specjalistów z doświadczeniem w tego typu przypadkach, podjęto decyzję o chirurgicznym przeglądzie miejsca złamania w celu próby jego rewitalizacji. Rokowanie zależy od postępów pooperacyjnych”, poinformował Betis na swojej oficjalnej stronie internetowej.

José Manuel Álvarez, szef działu medycznego Betisu, wyjaśnił, co się stało z piłkarzem.

– Z Isco wystąpiła jedna z komplikacji, które mogą się pojawić przy tego typu kontuzjach. Zwykle w takich przypadkach jedną z komplikacji jest brak zrostu w miejscu złamania i niestety, to się nam przytrafiło. W kontrolnych badaniach, które przeprowadziliśmy w tym tygodniu, wykryliśmy, że zrost kostny jest niedojrzały, a w miejscu złamania brak jest zrostu, co nas zaniepokoiło. Choć u zwykłych ludzi możemy czekać nawet do sześciu miesięcy na pełny zrost, u sportowców musimy przyspieszać tego typu procesy.

– Wczoraj, wspólnie z naszym zespołem traumatologicznym i kilkoma zewnętrznymi ekspertami, podjęliśmy decyzję o ponownym chirurgicznym leczeniu miejsca złamania. Plan jest taki, by podczas operacji ocenić stan miejsca złamania, ewentualnie usunąć materiał, odświeżyć miejsce i rozważyć przeszczepienie lub dodanie materiału, który pomoże przyspieszyć proces gojenia i ponownie zastosować osteosyntezę. To komplikacja, która rzadko się zdarza, ale w tym przypadku Isco na nią trafił. Po trzech i pół miesiącach rehabilitacji uznaliśmy, że nie możemy czekać sześciu miesięcy, by ocenić postęp, bo moglibyśmy znaleźć się w tym samym punkcie. Woleliśmy podjąć bardziej agresywne działania i przyspieszyć proces, jak tylko się da.

– Po operacyjnym przeglądzie złamania, naszym celem będzie wzmocnienie miejsca złamania, aby zrost był jak najtrwalszy. Następnie przez sześć do ośmiu tygodni Isco nie będzie poddawany żadnym obciążeniom, aby zapewnić najlepsze warunki do zrostu. Dopiero potem rozpoczniemy proces readaptacji. Nie ustalamy żadnych terminów powrotu do zdrowia, ponieważ najważniejsze jest, aby Isco w pełni wyzdrowiał. Jestem przekonany, że będąc doświadczonym zawodnikiem o niesamowitej etyce pracy, Isco w pełni zaangażuje się w proces rehabilitacji, co pozwoli nam rozwiązać ten problem.