Heurtel: Ludzie myślą o mnie jak o kryminaliście
Portal Eurohoops przeprowadził wywiad z Thomasem Heurtelem. Francuz, który bronił w przeszłości barw Barcelony i Realu Madryt, odszedł z Zenitu i teraz szuka szansy na powrót do Euroligi.
Thomas Heurtel. (fot. Getty Images)
– Gra w Zenicie? To było bardzo dobre doświadczenie w ogólnie znakomitej organizacji. Nie osiągnęliśmy naszego celu, jakim było wygranie Ligi VTB, ale zdobyliśmy Puchar Rosji i dwukrotnie Superpuchar. Miałem też wiele innych indywidualnych nagród.
– Przed przejściem tam byliśmy przestraszeni. W pierwszym sezonie musieliśmy się przystosować, ale kiedy nadszedł drugi sezon, mieliśmy stabilną rutynę i wszystko było wspaniałe. Nie mieliśmy żadnych problemów w Petersburgu, nie odczuwaliśmy presji. Ludzie przyjęli mnie jak rodzina.
– Relacje z Xavim Pascualem? Były znakomite. On był jednym z głównych powodów, dla których tam poszedłem. Znałem go z przeszłości, kiedy był w Barcelonie czy nawet w Panathinaikosie. Jest jednym z najlepszych trenerów w Europie. Wiedziałem, że on da mi swobodę i pozwoli mi być sobą. Taktycznie jest bardzo dobry i świetnie się dogadywaliśmy. Mieliśmy wiele kontuzji, ale ogólnie to było dobre doświadczenie i utrzymywałem znakomite relacje z Xavim Pascualem.
– Srebro Francji na Igrzyskach? Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy z powodu wyniku moich kolegów i sztabu trenerskiego na Igrzyskach. Jednak oglądałem mecze ze smutkiem, bo bardzo chciałbym tam być.
– Rozmawiałem z selekcjonerem Colletem i Borisem Diawem, ale nie wiedziałem, czy zostanę w Zenicie, czy nie. Nie chciałem więc powiedzieć, że nie zostanę, pojechałbym na zgrupowanie, a później wróciłbym do Rosji. To jeszcze bardziej zagmatwałoby tę sytuację.
– Przygotowania do Igrzysk rozpoczęły się bardzo wcześnie, a wtedy nie miałem jeszcze decyzji. Powiedziano mi, że nie mogę uczestniczyć w Igrzyskach. Nie ma problemu, zaakceptowałem to. Byłem trochę smutny, ale niczego nie żałuję. Nie zrobiłem niczego złego. Nie mogę kontrolować tego, czego nie mogę kontrolować.
– Federacja zdecydowała, że zawodnicy grający w Rosji nie mogą występować w reprezentacji. Od pierwszego dnia, kiedy byłem z reprezentacją w 2022 roku, mówiłem wszystkim, że podpiszę kontrakt z Zenitem. Nikogo nie okłamałem i nie powiedziałem nic złego. Wszyscy wiedzieli, że podpiszę umowę z Zenitem, a na Eurobaskecie byłem jednym z najlepszych zawodników w reprezentacji. Granie w reprezentacji zawsze było dla mnie wielką dumą, więc jeśli miałbym szansę do niej wrócić, to byłby wielki zaszczyt.
– Kiedy byłem w reprezentacji, moje relacje z selekcjonerem, Vincentem Colletem, były znakomite. Nie mieliśmy żadnych problemów. Pomógł mi się rozwijać jako osoba i jako zawodnik. Wszystko było dobrze od samego początku. Nie wiem, czy on zostanie, czy nie. Czytałem też doniesienia, że to mógł być jego ostatni turniej, ale nie jestem informowany o jego decyzji. Kiedy byłem w Rosji, trochę rozmawialiśmy, ale nie było tak jak zwykle. Byliśmy skupieni na innych rzeczach.
– W Barcelonie nie zrobiłem nic złego, nie mam wobec nich żadnych złych uczuć. Od pierwszego dnia Šaras mnie nie chciał. Próbowałem zmienić jego opinię przez kilka pierwszych miesięcy. Później wydarzyła się ta sytuacja w Stambule. To nie była moja wina. Wszyscy zrobili z tego wielką historię, ponieważ nie przypominam sobie żadnych sportowców, nie tylko koszykarzy, których klub potraktowałby w taki sposób, w jaki potraktowano mnie.
– Byłem bardzo szczęśliwy, podpisując kontrakt z Realem Madryt, ponieważ to jest najlepszy klub w Europie. Byłem bardzo wdzięczny i szczęśliwy. Jednak to prawda, że popełniłem dziecinny błąd, wychodząc na imprezę przed meczem z Panathinaikosem. To była bardzo zła decyzja i przeprosiłem wszystkich: sztab trenerski, dyrektora i kolegów. Byłem gotowy na drugą szansę, ponieważ wydaje mi się, że nie byłem jedynym sportowcem, który wyszedł na imprezę przed meczem, szczególnie że nie byłem tam sam. Jednak byłem jedynym, który został tak potraktowany.
– Myślę, że te dwie historie z Barcelony i Realu Madryt zepsuły moją reputację, ale ja nie jestem tym samym człowiekiem i nie jestem tym samym zawodnikiem. Zawsze uczymy się z naszych błędów. Moim priorytetem teraz jest moja rodzina, koszykówka i Bóg. Myślę, że można uczyć się na własnych błędach.
– Nie jestem teraz tą samą osobą i nigdy nie powtórzę błędu z Madrytu. Ogólnie wydaje mi się, że ludzie myślą o mniej ak o kryminaliście. Jednak nie uważam, żebym był złą osobą albo złym kolegą. Te dwie sytuacje oddziałują na końcówkę mojej kariery.
– Mieszkam teraz w Madrycie i ciągle trenuję, od kiedy opuściłem Zenit. Fizycznie jestem w najlepszej formie w mojej karierze. Przestrzegam diety i ćwiczę każdego dnia. Dbam o moje ciało w 100 procentach. Na kolejny sezon albo na przyszłość chciałbym dostać szansę powrotu do Euroligi. To byłaby dla mnie najlepsza szansa. Chciałbym mieć sztab trenerski i organizację, która naprawdę mnie doceni i uwierzy we mnie od pierwszego dnia. Chciałbym dostać szansę w Eurolidze i pokazać, że jestem w stanie powtórzyć to, co zrobiłem w Barcelonie, Efesie czy Zenicie, gdzie ktoś wierzył w moje możliwości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze