Relevo: Powrót Ceballosa do Betisu zależny od losów Fekira

Jeśli Dani chce zmienić otoczenie, w grę wchodzi wyłącznie transfer. Interesowanych jest kilka klubów, ale żadna opcja nie jest pewna. Działacze wychodzą z założenia, że kwota odstępnego powinna być zbliżona do tej, jaką za niego zapłacono, czyli około 15 milionów euro. Według Relevo, Królewscy mogą jednak jeszcze odrobinę zejść z ceny z racji na bardzo dobrą relację z zawodnikiem. Jakkolwiek patrzeć, w stolicy Hiszpanii są świadomi, że wartość pomocnika nie jest już taka jak kiedyś. Tak czy inaczej, wypożyczenie nie wchodzi w grę, nawet z opcją wykupu. Real upiera się wyłącznie przy definitywnym transferze, co wydaje się skomplikowane w realizacji. Najintensywniej o Ceballosa zabiegają kluby zza granicy. Na afiszu znajduje się Monaco oraz kilka egzotycznych kierunków. Okienko natomiast kończy się dosłownie za moment. 

Jak zwykle wśród potencjalnych kupców wymienia się też Betis. Oferta Andaluzyjczyków ani trochę nie usatysfakcjonowała jednak włodarzy. Los Verdiblancos zaproponowali wypożyczenie lub 5 milionów euro za połowę praw do zawodnika. Real obiecał Daniemu pomóc, ale też nie chce być w oczywisty sposób stratny. Ewentualny powrót Hiszpana do Betisu jest uzależniony w znacznej mierze od tego, co stanie się z Fekirem. Tylko odejście Francuza mogłoby coś ruszyć. Problem polega na tym, że okienko kończy się za kilkanaście godzin. Ancelotti z kolei namawia Daniego do podjęcia kolejnej próby walki o regularną grę. Znów jednak istnieje realne ryzyko, że skończy się wyłącznie na słowach. Z Las Palmas Ceballos nie otrzymał ani minuty. 

Betis liczy, że sprzedaż Fekira umożliwi zwolnienie z budżetu płacowego aż 8 milionów euro brutto. 31-latek ma kontrakt, na jaki w tej chwili klub już nie może sobie pozwolić. Sprzedaż atakującego do Emiratów pozwoli więc zrobić miejsce na pensje oraz dodatkowo dołożyć do klubowej kasy 4-5 milionów euro. Przy takim obrocie spraw sprowadzenie Ceballosa znalazłoby się już w zasięgu. Działacze ustalili ustnie z piłkarzem, że w razie powrotu mógłby liczyć na zarobki o milion euro mniejsze niż w Madrycie, to jest około 3 milionów za sezon. Tym samym dołączyłby do Isco, który znajduje się w czubie płacowej hierarchii. 

Niższe zarobki Betis wynagrodziłby Daniemu dłuższą umową z perspektywą na jeszcze dłuższą w razie zadowalającej współpracy. Ceballos mógłby w tym scenariuszu zakończyć karierę w klubie swojego życia. Na linii klub-zawodnik wszystko jest dogadane. Potrzeba jeszcze jednak odejścia Fekira i porozumienia z Realem Madryt. Relevo twierdzi, że mimo wszystko nie będzie o to łatwo. Czasu jest mało, a Królewscy potrzebują konkretów na już. 

Choć cena wywoławcza to 15 milionów, zainteresowani będą mogli grać argumentem, że jego obecna wartość jest mniejsza. Najwyżej wyceniany jako piłkarz Realu był w 2019 roku. Wówczas szacunkowa wartość Daniego wynosiła 30 milionów euro. Podczas wypożyczenia do Arsenalu w szczytowym momencie skoczyła do 45 milionów. Obecnie zdaniem portalu Transfermarkt jest to zaledwie 6 milionów. Dodatkowy kłopot stanowi jednak fakt, że Real wcale nie uważa rozgrywającego za zbędnego, tym bardziej gdy kontuzjowani obecnie są Camavinga i Bellingham. W tej sytuacji Los Blancos nie zamierzają rozdawać piłkarzy w prezencie, zwłaszcza że zespół bierze udział w aż siedmiu rozgrywkach.