Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

„Spróbuj to odpalić, Carlo”

Carlo Ancelotti stoi przed ogromnym wyzwaniem na ten sezon. Musi ciężko pracować, aby odzyskać defensywną solidność, która pozwoliła mu w poprzednim sezonie zdobyć mistrzostwo i Ligę Mistrzów.

Foto: „Spróbuj to odpalić, Carlo”
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Najlepszy bolid wyścigowy z problemami technicznymi, a mówiąc dokładniej, samochód startujący w Rajdzie Dakar z usterkami w systemie GPS, traci efektywność i kierunek. To właśnie przydarzyło się Realowi Madryt na Majorce. Z piłką podążał ścieżkami, które prowadziły donikąd, a bez niej pokazał słabości, które spędzają sen z powiek trenerowi, dla którego solidność jest nienegocjowalną filozofią wygrywania. Może Ancelottiemu trzeba powiedzieć słynne: „Spróbuj to odpalić, Carlo”, pyta i parafrazuje Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial, odnosząc się do sytuacji, która przydarzyła się Carlosowi Sainzowi w 1998 roku i nawoływań jednego z kibiców. 

To, co Ancelotti nazywa brakiem równowagi, jest czymś głębszym, dotyczącym sztabu szkoleniowego, i należy to dopracować w taktyce. Najprościej jest powiedzieć, że brakowało defensywnej postawy. A co z taktyką? To, mimo że drużyna jest razem od niedawna i trzeba dopasować zespół bez Mbappé na jego pozycji i bez Kroosa, jest odpowiedzialnością Ancelottiego i jego strategii.

Najbardziej włoski trener nie może znieść słuchania, że jest tylko ustawiającym skład, a jego zespoły są niedopracowane, że wygrywa dzięki indywidualnemu talentowi zawodników i brakuje im automatyzmów w grze zespołowej. Mallorca była jednym z tych czarnych dni, gdy trudno było rozszyfrować, kto bardziej zawinił przy remisie, który nie budzi niepokoju, ale pozostawił zimny ślad wśród najbardziej entuzjastycznych kibiców. Wśród nich znalazł się Rafa Nadal, obecny na trybunach stadionu i szczęśliwy posiadacz koszulki Mbappé po jego pierwszym meczu ligowym.

W poszukiwaniu formuły z poprzedniego sezonu
Rozpoczynają się indywidualne rozmowy Ancelottiego, mające na celu przekonanie zawodników o znaczeniu dobrej postawy, aby być solidnym i nieufnym blokiem w defensywie. To przesłanie, które głęboko zakorzeniło się w drużynie w zeszłym sezonie, kiedy zespół zmagał się z kontuzjami, a odpowiedzią było to, że wszyscy zawodnicy byli w pełni zaangażowani z intensywnością, poświęceniem i defensywnym zaangażowaniem. Słynna wytrwałość, niepoddawanie się aż do końca i sukces drugiej linii. Pierwszy mecz Realu Madryt w zeszłym sezonie w Bilbao, z rewelacyjnym debiutem Bellinghama i początkiem niesamowitej serii strzeleckiej, był znacznie lepszy niż ten w tym roku na Majorce.

Na Son Moix brakowało futbolu i klarowności. Piłkarze to wiedzą, albo przynajmniej takie wrażenie odniosło się z obrazów z przerwy na Majorce, kiedy kamery uchwyciły spotkanie czterech wybitnych zawodników, a Bellingham powiedział Mbappé, Viníciusowi i Rodrygo, że trzeba kończyć akcje. Francuz kiwnął głową, wyrażając zgodę na samoorganizację ataku, w którym powtarzają się te same schematy. Naturalnym środowiskiem Viníciusa, Rodrygo i Mbappé jest startowanie z lewej strony, a rozwiązaniem Ancelottiego jest powtarzanie, że to, co wydaje się niekompatybilne, można rozwiązać mobilnością, zmianą pozycji, aby atak był nieprzewidywalny.

Trzeba atakować, ale również bronić
Wszystko to brzmi dobrze, aby dostosować czwórkę ofensywnych graczy, którzy mają nadmiar fizycznych i technicznych umiejętności, by zniszczyć defensywy. To przyjdzie, gdy będą bardziej zgrani, a tempo gry będzie lepsze i precyzyjniejsze. Nie ma powodu do niepokoju po niespodziewanym potknięciu na Majorce. Niespodziewanym, bo siadając, by obejrzeć pierwszy krok Realu Madryt z Mbappé, można było mieć przekonanie, że zmiażdżą rywali dzięki sile zdobywania bramek i obecności Courtois w bramce.

Po golu Rodrygo wszystko wydawało się na dobrej drodze, ale okazało się, że nie wszystko złoto, co się świeci. To superdrużyna, która musi pracować nad meczami, które będą niewygodne, w których nie będzie miejsca na bieganie i trzeba będzie nadawać więcej wertykalności grze po obu stronach, a mniej poziomości. Skrzydłowi otwierają zamknięte mecze, a ta filozofia świetnie sprawdziła się u Hiszpanii z Lamine Yamalem i Nico Williamsem podczas Euro. To tylko taktyczna uwaga dotycząca Realu Madryt, który na Majorce zapomniał o prawej stronie i załamał się po lewej i w środku. Jest więcej rzeczy do poprawienia niż tylko brak równowagi i Ancelotti o tym wie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!