Advertisement
Menu
/ marca.com

Powody złości Ancelottiego

Twarz Carlo Ancelottiego podczas konferencji prasowej po meczu z Mallorcą mówiła wiele. Włoch był bardzo poważny i nawet nie zamierzał tego kryć. Nie szukał też wymówek, a jego przekaz był bezpośredni. Zero skarg na arbitra, upał, trudne początki w lidze, czy niegościnny teren. Zawinili wyłącznie on i jego podopieczni.

Foto: Powody złości Ancelottiego
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Mecz na Majorce pozostawił jasny przekaz. Pomimo świetnego składu i miana faworyta rozgrywek punkty trzeba wyszarpywać na każdym boisku. Arrasate umiał znaleźć defekty rywala i zaskoczyć drużynę broniącą mistrzostwa. Ancelotti zaś jasno zidentyfikował problemy zespołu. 

Włoch w pierwszej kolejności zauważył brak doskakiwania do przeciwnika po stracie. Zwłaszcza po przerwie Królewskim zabrakło agresji. Drużyna obudziła się dopiero w końcówce, gdy czas grał już bardzo na niekorzyść. Mallorca natomiast czuła się komfortowo w przenoszeniu ciężaru akcji i szukaniu połączeń między obrońcami i środkiem pola. Gospodarzom szło pod tym względem zdecydowanie zbyt łatwo. W dzisiejszej piłce to podstawowy błąd. Dość wymowna była dyskusja Bellinghama z kolegami z pierwszej linii. Anglik apelował o kończenie akcji, by potem nie musieć szybko wracać za rywalem. 

Innym kłopotem był brak wsparcia dla bocznych obrońców. Mallorca opierała swoją grę w znacznej mierze na dośrodkowaniach w poszukiwaniu Muriqiego. Carvajal i Mendy byli praktycznie osamotnieni. Na próżno szukali pomocy ze strony skrzydłowych lub środkowych pomocników. W niedzielę widzieliśmy wiele podobieństw do tego, co zobaczyliśmy w poprzednim sezonie na Metropolitano, gdzie wszystkie bramki padły po dośrodkowaniach. Wówczas zespół wyciągnął wnioski, teraz trzeba będzie postąpić tak samo. 

W poczynania Los Blancos zbyt dużo wkradało się również indywidualizmu. Jasne jest, że z przodu Real dysponuje czystym talentem, a każdy z atakujących jest w stanie genialną akcją rozstrzygnąć losy potyczki. Tworzy to jednak ryzyko zbyt częstego ulegania pokusie kończenia ich samemu. Po golu na 1:1 widoczne to było zwłaszcza w przypadku Viniciusa. Brazylijczyk pewny swych umiejętności w pojedynkach jeden na jednego wybierał praktycznie same złe rozwiązania, a jego próby w zasadzie nie stwarzały zagrożenia. Mbappé i Rodrygo także nie wyglądali lepiej, kiedy mecz zaczął się komplikować. 

Jeśli natomiast chodzi o środek pola, głównym zadaniem jest pozbycia się wciąż obecnego cienia Toniego Kroosa. Bez Niemca Real musi być inną drużyną. Nie gorszą, lecz po prostu inną. Dotychczasowa gra Królewskich opierała swoje mechanizmy w wielkiej mierze na Niemcu, którego już jednak nie ma. Na Son Moix nie było komu oddać piłki z myślą o zarządzaniu rytmem spotkania. Brakowało człowieka odpowiadającego przez lata za płynność i regulowanie tempa. Pod tym względem kluczowa wydaje się teraz rola Modricia. 

Niewdzięczna praca czeka także Tchouaméniego i Valverde, którzy raczej nie mogą spodziewać się zbyt hojnej pomocy ze strony atakujących. Napastnicy mają robić wiatr, ale niekoniecznie pomagać w obronie. To musi się zmienić. Nie chodzi o to, by w obronie się wykrwawiali, ale by nieraz inicjowali akcje ustawieni nieco głębiej, by cały ciężar nie spoczywał wyłącznie na trzech środkowych pomocnikach. 

Fundamentem drużyny Ancelottiego jest jednak przede wszystkim obrona. To ona stanowi punkt wyjścia do osiągania pożądanych rezultatów. Po meczu trener jasno wskazał na brak koncentracji w tyłach. Talentu jest bowiem aż nadto. Na niewiele on jednak może się zdać, jeśli w obronie brakuje skupienia i zaangażowania. W zeszłym sezonie pomimo plagi kontuzji Królewscy wyróżniali się pracą całego zespołu zarówno w przodzie, jak i w tyłach. Nie można zbaczać z tej ścieżki. Siłą rzeczy nieraz dla drugiego garnituru musi zabraknąć czasu. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!