Advertisement
Menu
/ marca.com

Niepokonany

Nikt nie był w stanie pokonać Thibaut Courtois w sześciu meczach od czasu jego powrotu po kontuzji. Niemal równo rok temu, 17 sierpnia, Belg zerwał więzadła, co wiązało się najpierw z 250 dniami przerwy, do których potem doszło 40 kolejnych przez uraz w drugim kolanie. Dla Ancelottiego zawsze było jednak jasne, że gdy tylko bramkarz wróci, będzie miał niepodważalne miejsce w składzie. Bo Courtois to najlepszy bramkarz świata, a miejsce najlepszych jest na boisku.

Foto: Niepokonany
Thibaut Courtois, czyli starego niedźwiedzia na sztuczny miód nie nabierzesz. (fot. Getty Images)

Thibaut po bardzo długiej przerwie ujrzeliśmy na murawie 4 maja w potyczce z Kadyksem. Nie trzeba było długo czekać, by wywęszyć, że to on zostanie desygnowany do gry od początku w finale Ligi Mistrzów. Wraz z powrotem Courtois bardzo dobra postawa i heroiczna postawa na Etihad Łunina zeszły na drugi plan. W meczu z Andaluzyjczykami Belg wzniósł mur, którego do tej pory nikt nie zdołał przebić. Czyste konto w oficjalnych starciach zachowuje już od 513 minut. Na dorobek ten składa się pięć pełnych spotkań (Cádiz, Granada, Alavés, Borussia i Atalanta) oraz 63 minuty wieńczącej miniony sezon konfrontacji z Betisem, gdy szansę na pożegnanie się z Bernabéu otrzymał Kepa. Jeśli dorzucić jeszcze do licznika czas, jaki upłynął od gola Sanceta w 49. minucie ostatniej kolejki sezonu 2022/23, Thibaut pozostaje niepokonany od 554 minut. 

Obecny wynik jest najlepszym w karierze Courtois. Za sobą zostawił on bowiem passę 538 minut, którą 22 grudnia 2021 roku przerwał, co ciekawe, Sancet. Wciąż jednak daleko mu do rekordu Casillasa z 2014 roku wynoszącego 952 minuty. Hiszpan nie dał się pokonać w ośmiu meczach Pucharu Króla oraz w Lidze Mistrzów z Kopenhagą. Sposób na niego znalazł dopiero Huntelaar w ostatniej minucie wygranego 6:1 meczu 1/8 Ligi Mistrzów z Schalke. Warto zaznaczyć, że w tamtej kampanii Ancelotti korzystał z Ikera w Copa del Rey i Champions League, a na ligowym poletku między słupkami stał Diego López. 

W Warszawie Thibaut popisał się jedną z tych parad, przez które Kloop jakiś czas temu stwierdził, że Liverpool nie zdobył Ligi Mistrzów przez pieprzonego Courtois. Przy wyniku 0:0 tuż po starcie drugiej połowy Belg kapitalnie wybronił wyborne uderzenie głową Pasalicia. Golkiper Królewskich wyciągnął jednak to uderzenie we wręcz obłędy sposób, a następnie świętował paradę niemal niczym gola. Nikt bowiem nie zdawał sobie tak sprawy z poziomu trudności tego, co właśnie zrobił, jak on sam. – Kiedy wykonujesz taką paradę, to ją świętujesz i zachowujesz ją w głowie, by pamiętać o dobrych chwilach. To było bardzo trudne i przyszło w ważnym momencie przy bezbramkowym remisie – skomentował po meczu. 

W ciągu tych 554 minut z czystym kontem Thibaut miał jednak więcej dobrych chwil, nawet jeśli jeszcze brakowało mu trochę do osiągnięcia formy sprzed kontuzji. Starcie z Alavés na Bernabéu było momentem, który udowodnił, że nie bez powodu Courtois jest wymieniany jako jeden z najlepszych bramkarzy świata. 16 maja 32-latek wykonał 10 interwencji. To najlepszy wynik od 16 lat, jeśli chodzi o liczbę wybronionych strzałów przy jednoczesnym zachowaniu zera po stronie strat. Poprzednio sztuki tej dokonał Casillas, broniąc 11 uderzeń zawodników Saragossy w 2008 roku. 

Od momentu transferu do Realu Madryt Thibaut zachował łącznie 97 czystych kont w 219 meczach. Oznacza to, że nie dał się pokonać w aż 44% potyczek. Do pełnej setki brakuje mu jedynie trzech meczów. Tylko trzech bramkarzy w historii klubu może pochwalić się trzycyfrową liczbą spotkań bez straty gola. Są to wspomniany już dwukrotnie Casillas (264 w 725 meczach, 36%), Buyo (182/456, 40%) i Miguel Ángel (134/347, 38%). Warto też wspomnieć, że Courtois nie wyciągał piłki z siatki w żadnym z czterech europejskich finałów. Dwa razy dokonał tego w Lidze Mistrzów (Liverpool i Borussia) i dwukrotnie w Superpucharze Europy (Eintracht i Atalanta). 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!