Advertisement
Menu
/ as.com

Wypoczęty Bellingham jest innym piłkarzem

Choć Jude Bellingham nie wpisał się na listę strzelców w meczu z Atalantą, to mimo wszystko był jednym z najlepszych graczy na boisku. Anglik w pierwszym oficjalnym meczu sezonu udowodnił, że wystarczyła mu jedynie chwila odpoczynku, by ponownie zademonstrować swą najlepszą wersję.

Foto: Wypoczęty Bellingham jest innym piłkarzem
Jude Bellingham z trofeum za wygranie Superpucharu Europy. (fot. Getty Images)

Do drużyny, która w poprzednim sezonie zdobyła mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów, dołączyła jedna gotowa gwiazda światowego formatu, Mbappé, oraz inny atakujący, który do tego miana aspiruje, czyli Endrick. Pierwszy z nich nie udał się do USA, drugi natomiast nie pokazał na amerykańskiej ziemi nic szczególnego. Wraz z pierwszym oficjalnym spotkaniem reflektory zwróciły się jednak znów w stronę tego, który obok Viniciusa był najbardziej decydującym graczem Los Blancos. Mowa rzecz jasna o Bellinghamie. Brytyjczyk co prawda nie strzelił w środę gola, ale to właśnie jego postawa po przerwie okazała się przełomowa dla zespołu pozbawionego pomysłu na grę. Kiedy tylko Jude znalazł na murawie odpowiednich wspólników, Królewscy jasno pokazali swoją dominację. 

To właśnie 21-latek rozpoczął akcję, która w efekcie zakończyła się golem na 1:0. Przy trafieniu na 2:0 już osobiście obsłużył Mbappé kapitalnym podaniem w tempo. Jude zagrał futbolówkę nie tam, gdzie znajdował się Kylian, lecz dokładnie tam, gdzie powinien się znajdować. Statystyki potwierdzają fantastyczny wieczór Bellinghama. Oddał on najwięcej strzałów (cztery, z czego dwa celne), stworzył najwięcej okazji (trzy), zanotował najwięcej celnych podań na ostatniej tercji boiska (16), najczęściej dryblował (pięciokrotnie) i zaliczył najwięcej udziałów w akcjach (75). 

Wiele wskazuje jednak na to, że Anglikowi towarzyszyć będzie pewien paradoks, przez który będzie można wychodzić z błędnego założenia, że rozgrywa gorszy sezon niż poprzedni. Bardzo trudno będzie mu bowiem dobić do liczb z kampanii 2023/24 (23 gole i 13 asyst). Po odejściu Benzemy Ancelotti uczynił z Jude'a jednego z głównych zawodników od wykończenia. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że powierzona mu zostanie rola podobna do tej, jaką odgrywał w Borussii. W skrócie Bellingham w znacznie większej mierze będzie odpowiedzialny za rozegranie. Trener podczas jednej z konferencji w USA stwierdził, że zamierza utrzymać Bellinghama blisko pola karnego, ale z drugiej strony trudno oprzeć się wrażeniu, że przy ustawieniu 4-3-3 zespół nie będzie potrzebował mediapunty. Takie posunięcie wiązałoby się z ryzykiem faktycznego przejścia na 4-2-4, gdzie stabilność środka pola zostałaby mocno naruszona. 

W pomeczowych wypowiedziach Jude przyznał zresztą, że rozmawiał już ze szkoleniowcem na temat zmiany boiskowej funkcji. – Trener ufa mi na kilku pozycjach. Kiedy będzie trzeba, mogę iść bardziej do przodu, albo pomóc w kreacji. Na szczęście zawsze moim głównym zadaniem będzie pomaganie drużynie w wygrywaniu. Nieważne, gdzie będę grał. W zeszłym roku też nie występowałem typowo jako napastnik. Ustawiałem się bliżej lewej strony i potem poruszałem się w obrębie formacji. Piłka jest płynna, wiele zależy od rywala. Wiem, że łatwiej strzelać gole, kiedy grasz wyżej, ale to pomaganie zespołowi czyni mnie najbardziej szczęśliwym – wyznał w rozmowie z dziennikarzami. 

Ancelotti nie zamierza wymagać od Bellinghama tylu goli, co wydaje się absolutnie naturalną koleją rzeczy po transferze Mbappé. Włoch z pewnością chce jednak, by Jude jak najszczelniej pokrył lukę powstałą po Kroosie. W pierwszej połowie Anglik miał pewne trudności, ale po przerwie zdecydowanie się rozkręcił. Duża w tym zasługa jego formy fizycznej, która udowodniła, że wypoczęty Bellingham jest innym piłkarzem. 

W minionym sezonie wszystko zaczęło się podobnie. 21-latek zanotował fantastyczną pierwszą połowę kampanii, w drugiej zaś nieco przygasł, także z racji na problemy z barkiem. Koniec końców piłkarz nie poddał się operacji. Jude postanowił pójść za radami sztabu szkoleniowego i klubowych lekarzy. – W trakcie przedsezonowych przygotowań stosowałem odpowiednie środki zapobiegawcze. Muszę wierzyć w pracę wykonywaną z Antonio Pintusem i resztą sztabu. W piłce może wydarzyć się wszystko. Chcę jedynie skupić się na jak najlepszej grze i nie myśleć o barku – powiedział. Przeciwko Atalancie z pewnością nie myślał o barku. Rywale natomiast nie będą mogli przestać myśleć o nim. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!