Czy Real Madryt może wykonać jeszcze jakieś ruchy transferowe?

The Athletic podkreśla, że trenerzy Realu Madryt widzieli potrzebę pozyskania stopera po odejściu Nacho do Al-Qadisiyah i sprzedaży Rafy Marína do Napoli. Nie udało się pozyskać Leny'ego Yoro, a Aymeric Laporte podobał się Carlo Ancelottiemu, ale klub uznał ten temat za skomplikowany pod względem finansowym, bo piłkarz ma ważny kontrakt w Arabii Saudyjskiej i zarabia tam 25 milionów euro netto rocznie. Z tego powodu Ancelotti zaakceptował Auréliena Tchouaméniego jako opcję na trzeciego stopera, bo sam wystawiał go na tej pozycji już w poprzednim sezonie.

Carletto dodał w Stanach Zjednoczonych, że wszyscy piłkarze chcą zostać, ale portal podaje, że na początku lata o pozwolenie na odejście poprosił Dani Ceballos. Wydaje się jednak, że żadna z ofert go nie przekonała. W kwestii wprowadzenia Nico Paza lub Mario Martína do pierwszego zespołu Królewscy odpowiadają, że mają obecnie za dużo pomocników.

Poza tym niepewna jest przyszłość Andrija Łunina. Po powrocie Thibaut Courtois do pełnej dyspozycji Ukrainiec nie ma za wielkich szans na grę, więc jego obóz cały czas nie zamyka drzwi do odejścia. Real Madryt ma żądać jednak od zainteresowanych zbyt dużych pieniędzy, a o sytuację bramkarza miało pytać kilka klubów.

Jeśli Łunin ostatecznie odejdzie, do zespołu mógłby wrócić Kepa Arrizabalaga, który pozostaje w Chelsea, ale nie dostał powołania na amerykańskie tournée. Wcześniej Kepą interesowało się Al-Ittihad, ale ostatecznie pozyskało Predraga Rajkovicia.

Poza tym Królewscy zaprzeczają, że wystosowali jakąkolwiek ofertę za Franco Mastantuono, 16-letniego pomocnika River Plate.