Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: Klub nie ma obsesji na punkcie stopera

Fiasko z Lenym Yoro w roli głównej nie sprawi, że klub na szybko podejmie nowe ruchy na rynku transferowym. Real Madryt wierzy w obecną kadrę i liczy na taki sam efekt jak rok temu po odejściu Karima Benzemy.

Foto: MARCA: Klub nie ma obsesji na punkcie stopera
Leny Yoro. (fot. Getty Images)

Nikt nie ukrywa tego, że transfer Leny'ego Yoro jak najbardziej był w planach Realu Madryt. Królewscy wierzyli w to, że 18-letni Francuz mógł być nowym stoperem na najbliższą dekadę, ale ostatecznie nie sprostał presji i nie poszedł śladami Jude'a Bellinghama czy Auréliena Tchouaméniego. W kontekście ewentualnych innych kandydatów do wzmocnienia obrony rynek transferowy pozostaje oczywiście otwarty, ale na Santiago Bernabéu nie ma żadnej obsesji na punkcie sprowadzenia nowego stopera. Nikt w klubie nie chce podejmować nieprzemyślanej decyzji na szybko, której można by później żałować i utrzymywana jest narracja, że rozwiązania są wewnątrz.

W tym kontekście jako punkt odniesienia wskazywana jest sytuacja sprzed roku. Real Madryt opuścił wówczas Karim Benzema, a dyrekcja sportowa Los Blancos w zamian postanowiła sprowadzić jedynie Joselu. W tamtym momencie wielu oczekiwało, że klub ruszy po nową dziewiątkę z najwyższej półki, a wśród głównych kandydatów wskazywano nawet Harry'ego Kane'a. Dni jednak mijały, a w Madrycie nie podejmowano żadnych ruchów w temacie angielskiego napastnika, który skończył ostatecznie w Bayernie Monachium.

„Ta drużyna jest niekompletna”, „Real Madryt w tym sezonie się roztrzaska” – tego typu komentarze można było czytać 31 sierpnia, gdy potwierdziło się, że Królewscy nie sprowadzą nowej dziewiątki. Mimo wszystko Carlo Ancelotti i spółka potrafili się temu postawić, a końcowe wyniki są wszystkim znane. Spośród wielu nazwisk jak Dušan Vlahović, Kolo Muani, Hugo Ekitike, Marcus Thuram, Gonzalo Ramos, Kai Havertz czy Victor Osimhen nie przyszedł nikt.

W ostatnim zimowym okienku transferowym historia się powtórzyła. Poważna kontuzja Davida Alaby wzbudziła panikę wszędzie tylko nie w samym Realu Madryt. Mimo niepokoju, jaki pojawił się zarówno wśród kibiców, jak i w mediach, nastawienie klubu i Ancelottiego od początku było jasne: „Nikt nowy nie przyjdzie”. Skończyło się na triumfach w La Lidze i w Lidze Mistrzów.

Powtórka przesłania przy Yoro
Teraz z Yoro w Manchesterze United, Nacho w Arabii Saudyjskiej i Rafą Marínem w Napoli przesłanie jest takie samo. Oczywiście dyrekcja sportowa Królewskich ma na stole pewne nazwiska, ale jednocześnie nie widzi wśród nich zawodnika, który z miejsca mógłby odgrywać w składzie ważną rolę i za którego można by wyłożyć duże pieniądze.

W tym momencie wszystko wskazuje na to, że w sytuacjach doraźnych ponownie wsparciem dla linii defensywnej Los Blancos będzie Tchouaméni. Co jasne, podstawową parą stoperów będą Antonio Rüdiger i Éder Militão. Jeśli Jesús Vallejo ostatecznie odejdzie, to będą to jedyni dostępni stoperzy na start nowego sezonu. W odwodzie pozostają również posiłki ze szkółki, ale tutaj nie ma mowy o jakichkolwiek piłkarzach z doświadczeniem z najwyższego poziomu. Na 50 dni przed zamknięciem okienka nie można z całą pewnością stwierdzić, że Real Madryt na pewno już nikogo nie sprowadzi, ale wydarzenia z ostatnich miesięcy pozwalają taki scenariusz jak najbardziej zakładać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!