Córka Florentino Péreza: Nie widzę, by był blisko emerytury
María Ángeles Pérez Sandoval to córka Florentino Péreza, która prowadzi w Madrycie restaurację El Babero. Przedstawiamy najważniejsze fragmenty wywiadu z Cuchy Pérez dotyczące jej ojca, prezesa Realu Madryt.
Florentino Pérez po finale Ligi Mistrzów na Wembley. (fot. Getty Images)
Czy mogłabyś zostać prezesem Realu Madryt po swoim ojcu?
To straszna praca. Patrzę na pracę mojego ojca i muszę oddać mu cześć. Jest wykończony pracą w firmie ACS, ale musi pracować też dla klubu. Dzwonię do niego wieczorem i pytam, gdzie jest, a on mówi, że po pracy poszedł na mecz koszykarzy. Sama oglądam mecze piłkarzy, więc wiem, gdy się tam znajduje, ale poza tym robi dużo więcej.
Wszyscy znamy Florentino Péreza jako prezesa Realu Madryt i jednego z przedsiębiorców z największymi sukcesami biznesowymi na świecie. A jaki jest prywatnie?
Jest bardzo podobny do tego, jakim widzicie go wy. To normalny gość...
Jak opisałabyś go trzema słowami?
Istota wyższa to dwa słowa, nie? [śmiech] To istota wyższa, trzy słowa [śmiech]. To bardzo miła osoba. Naprawdę jest zabawny. Bardzo mnie bawi i wydaje mi się bardzo sympatyczny. Nie wiem... Wydaje mi się normalnym człowiekiem. Co mam powiedzieć? Normalna osoba.
Ale jest też istotą wyższą.
Oddaję mu taką cześć, bo naprawdę widzę gościa, który wstaje bardzo wcześnie i jedzie pracować. Na barkach ma firmę o takim wymiarze, a do tego potrafi jeszcze zarządzać klubem. Do tego podróżuje, często wylatuje i wraca tego samego dnia. Nie pozostaje mi nic innego, jak się przed nim pokłonić. Przy tym wszystkim zawsze znajduje czas na spotkania z rodziną, bliższą i dalszą.
Florentino Pérez jest bardzo rodzinny?
Tak. To wielki tradycjonalista.
Dlatego pytamy o jego prywatną stronę, bo to ciekawi ludzi, jakie są takie osoby na co dzień. Tacy ludzie otaczają to wszystko tajemnicą.
Robią to, bo chcą ochronić swoją prywatność. Chcą też ochronić swoją rodzinę. My wszyscy mieszkamy w jednym domu, codziennie jemy razem posiłki. Nie musimy do siebie jeździć, możemy widywać się codziennie w domu.
Florentino Pérez stroni od luksusu?
Florentino Pérez to osoba oszczędna. Ucieka od ostentacyjnych zachowań. Sami możecie to zobaczyć. Nie ma willi czy takich luksusów, chociaż mógłby to mieć.
Też podzielasz jego pasję do futbolu?
Jak wszyscy w domu. Jestem socio od 3. roku życia.
Istnieje ta legenda, która mówi, że Florentino Pérez osiąga wszystko, co sobie założy. Jednym z tych celów były koncerty Taylor Swift na Santiago Bernabéu. Co on sądzi o tych wydarzeniach i efekcie, jaki tworzą wokół klubu?
Najważniejszy był dla niego 15. Puchar Europy. Myślę, że „piętnastka” była dużo ważniejsza niż te rzeczy. To są super sprawy, ale Puchar Europy to coś więcej.
Wiele osób spekulowało, że po zdobyciu 15. Pucharu Europy twój ojciec może odejść na emeryturę. Że po tej wygranej jest tego bliżej. Co o tym sądzisz?
[robi duże oczy] Że to jakieś żarty. To samo można powiedzieć o 16. Pucharze Europy i z upływem kolejnych lat.
Wiele mediów od wielu lat spekulowało i spekuluje o jego możliwym przejściu na emeryturę.
Od wielu lat i im więcej tych lat minie, tym bliżej tego będziemy. To jest oczywiste, bo nie jest nieśmiertelny.
Widzisz blisko jego emeryturę?
Nie.
On chce pozostać na czele Realu Madryt?
[kiwa twierdząco głową] Jasne, ale też pytasz osobę, która o jego dymisji [w 2006 roku] dowiedziała się w taksówce. Musiałam zatrzymać taksówkę na środku ulicy i wyjść na powietrze. Doznałam ataku paniki, bo nikt z nas o niczym nie wiedział. Nie powiedział nam, powiedział tylko naszej mamie i babci. Ja o niczym nie wiedziałam.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze