Advertisement
Menu
/ as.com

AS: Vallejo tylko na sprzedaż

Klub już szuka opcji sprzedaży Vallejo: jego kontrakt wygasa w 2025 roku i Ancelotti nie widzi go w kadrze na nowy sezon. Nie grał od 3 stycznia, a w zeszłej kampanii i tak zaliczył zaledwie 106 minut.

Foto: AS: Vallejo tylko na sprzedaż
Jesús Vallejo w koszulce Granady. (fot. Getty Images)

Vallejo nie zostanie w Realu Madryt. W 2015 roku podpisał swój pierwszy kontrakt z Królewskimi, będąc wówczas talentem z Realu Saragossy, a teraz, w 2024 roku, stołeczny klub się z nim pożegna. Prawie dekadę później. Real już pracuje nad jego odejściem i otwarty jest nawet na bardzo niskie oferty. Opuszczenie Los Blancos będzie najlepsze dla obu stron. Dla stołecznej drużyny, ponieważ kontrakt defensora wygasa w 2025 roku i wszystkie pieniądze, jakie uzyska teraz, będą lepsze niż utrata go za darmo w przyszłym roku. I dla zawodnika, bo Ancelotti na niego nie liczy. Nie zamierza dawać mu minut. 

Odejście Nacho na kilka krótkich sekund wywołało debatę: być może Vallejo zostanie jako czwarty stoper, jeśli transfer Yoro się nie powiedzie? Nie. Nawet w takim przypadku. Po pierwsze, podpisanie kontraktu z Yoro jest na dobrej drodze i nabiera tempa. Jedyne, co dzieli Francuza od Realu, to uzgodnienie ceny z Lille, która spadła już do 60 milionów (apelowali o 70) i ​​zbliża się do 40, jakie Real chce maksymalnie wydać. Po drugie, Ancelotti prędzej woli postawić na wychowanka (najbardziej podoba mu się Marvel) lub wystawiać Tchouaméniego jako środkowego obrońcę. 

Na Vallejo nie można narzekać. W Valdebebas opisują go jako ogromnego profesjonalistę, kogoś, kto w 2021 roku nie szczędził ani kropli potu na żadnym treningu, mimo że był piąty w kolejce do gry. Nie było żadnej skargi z jego strony. Wręcz przeciwnie, wspomina się go z sympatią. Jedną z najbardziej zapadających w pamięć sytuacji była ta, gdy oddał numer „5” Bellinghamowi. „Rozmawiałem z nim, czy nie ma nic przeciwko... i chcę mu podziękować. To fantastyczny facet” – zauważył Jude na swojej prezentacji, nawiązując do tej sprawy.

Motywem przewodnim sprzedaży Vallejo jest aspekt stricte sportowy. Nie wydaje się być gotowy na grę w Realu. Zawodnik wykorzystuje ostatnie dni do maksimum, aby w okresie przedsezonowym być na 200% gotowym do pracy, podczas wakacji pracuje podwójnie i pokazuje swoje postępy w internecie. Ale to nie wystarczy. Zgodnie z umową musi wrócić z wypożyczenia, a treningi zaplanowano na 15 lipca, ale w sprawie jego przyszłości klamka zapadła. Pytanie, czy gdyby nie zamknięto wszystkiego do 28 lipca, udałby się do USA, czy pozostał w Hiszpanii (jak to miało miejsce np. w przypadku Reiniera w zeszłym sezonie).

Vallejo podpisał kontrakt w 2015 roku i od tego czasu przeżył huragan zmian. Najpierw pozostanie na sezon na wypożyczeniu w Saragossie. W 2016 roku trafił do Eintrachtu, gdzie rozegrał 2268 minut i pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenia. Przekonał klub do pozostawienia go w Madrycie przez dwa lata. Ale potem było już tylko gorzej. W 2019 roku udał się na wypożyczenie do Wolverhampton, ale anulowano je w styczniu ze względu na brak szans (613 minut i tylko 7 meczów), a stamtąd udał się do Granady, gdzie pozostał do 2021 roku i gdzie wrócił latem ubiegłego roku.

Ale ostatni, to był dopiero dziwny sezon. Prawie nie grał. W okresie przygotowawczym praktycznie nie było go widać. Na początku kampanii musiał zagrać od pierwszych minut na Metropolitano... i doszło do naderwania lewego ścięgna podkolanowego. Wrócił do treningów, poczuł dyskomfort i znów go nie było. Wrócił na listę powołanych na początku października i rozegrał ostatnie minuty spotkania przeciwko Barcelonie: sześć minut i powrót do szpitala. Ta sama kontuzja, taka sama przerwa. Wrócił w styczniu przeciwko Cádizowi na 10 minut, był powołany na kolejne spotkanie, z Betisem… i zniknął. Od tamtej pory nic. „To, co wydarzyło się w Vallejo, to szczególna sytuacja” – stwierdził trener Alexander Medina. Powiedział, że nieobecności obrońcy wynikają z „powodów osobistych ”. Stoper nie rozegrał ani minuty od 3 stycznia, a w całym sezonie dostał ich zaledwie 106.

27-letni dziś piłkarz wróci tego lata do Valdebebas. Diagnoza jest jasna: zawodnik nie jest gotowy na grę w Realu. Mamy Marvela, jest jeszcze Tchouaméni, którego można wystawić jako stopera, nawet jeśli mu się to nie podobało. Ancelotti nie widzi miejsca dla Vallejo i porozumienie co do znalezienia dla niego nowego zespołu jest całkowite. Pora zamknąć transfer definitywny, aby osiągnąć jakiś zysk. Nieważne, jak minimalny. Czas Vallejo w Realu Madryt dobiegł końca. Tego lata, prawie dziesięć lat po dołączenie do Królewskich, odejdzie. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!