Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Wąż i orzeł

Już Cervantes pisał, że porównania zawsze są irytujące. Zestawianie kogoś z kimś innym może sprawić, że ktoś poczuje się niedoceniony. Jak na przykład Raúl, niekwestionowana boiskowa legenda Realu Madryt, która jednak jako trener od pięciu lat wciąż nie opuściła bloku startowego.

Foto: Wąż i orzeł
Raúl uśmiecha się złowieszczo. (fot. Getty Images)

Doniesienia dotyczące przyszłości Raula od dawna bywają sprzeczne. Jedni twierdzą, że za moment przedłuży kontrakt, inni zaś wypychają go do Bundesligi. Nawet jeśli najkrótsza droga do pierwszego zespołu prowadzi przez Castillę, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że kariera trenerska byłego napastnika od jakiegoś czasu stoi w miejscu. Wrażenie to nasila się zwłaszcza gdy porównamy ją do tej, jaką robi Xabi Alonso, który pracę zaczynał w tym samym miejscu i czasie. 

Nie od dziś wiadomo, co prywatnie Florentino sądził o Raulu. – Jest zły, uważa, że Real należy do niego i używa klubu, by tylko osiągnąć korzyść – brzmiały słowa prezesa ze słynnych taśm ujawnionych parę lat temu przez dziennikarzy El Confidencial. Tak czy inaczej, w 2017 roku były kapitan Królewskich wrócił do klubu jako doradca Florentino. Czas ten wykorzystał do zrobienia licencji UEFA Pro. W sezonie 2018/19 rozpoczął pracę jako szkoleniowiec Cadete B, ale kampanię kończył już za sterami Juvenilu B, z którego zwolniono Álvaro Benito, rzekomo za krytykowanie pierwszej drużyny. 

Start Raula był piorunujący. Do tego stopnia, że już latem postanowiono powierzyć mu prowadzenie Castilli. Minęło jednak pięć lat, a były atakujący wciąż znajduje się w tym samym miejscu, w którym był. W pierwszym sezonie jako trener rezerw musiał stawić czoła pandemii, a jego drużyna zajęła ostatecznie siódme miejsce. Okoliczności sprawiły, że chwilowo przyszło mu przejąć w międzyczasie Juvenil A, z którym zdobył Ligę Młodzieżową. 

W drugim roku rezerwy zakwalifikowały się do baraży o awans, gdzie jednak przegrały w półfinale z Ibizą. Wynik 0:0 po 120 minutach premiował Balearczyków z racji na wyższą lokatę zajętą w trakcie sezonu zasadniczego. Kampanię 2021/22 Castilla skończyła w środku stawki. Jeszcze w kolejnej było już lepiej. Po wyeliminowaniu rezerw Barcelony w półfinale baraży w finale lepsze okazało się Eldense. A w zasadzie lepsze okazało się znowu w trakcie sezonu zasadniczego, ponieważ dwumecz zakończył się remisem.

W końcu docieramy do minionego sezonu, który Castilla zakończyła na 10. lokacie. Do strefy barażowej zabrakło 11 punktów. Awans znów okazał się więc poza zasięgiem. Przyszłość Raula zaś niezmiennie stanowi źródło niekończących się plotek. Choć okazji do odejścia z pewnością nie brakowało, z jakichś powodów 47-latek wciąż nie ruszył się ze szkółki. Wielu oczekuje od niego kolejnego kroku, ale ten nie następuje. 

W tym samym czasie co Raúl przygodę z trenerką rozpoczynał Xabi Alonso. Pierwszym przystankiem Baska także była cantera Realu Madryt. Już po roku pracy w Infantilu A były pomocnik odrzucił jednak propozycję przejęcia Juvenilu C i postanowił wrócić w rodzinne strony, gdzie przejął rezerwy Realu Sociedad, czyli zespół występujący na tym samym szczeblu, co Castilla. Kiedy pandemia spowodowała długą przerwę, ekipa Xabiego zajmowała 5. miejsce. Koniec końców zakwalifikowała się do baraży, a następnie pokonała Andorrę i Algeciras. Tym samym rezerwy Realu Sociedad po raz pierwszy od 60 lat zawitały na zaplecze hiszpańskiej ekstraklasy. 

W trzecim roku pracy jako trener i zarazem pierwszym w profesjonalnym futbolu Xabi wykonał świetną pracę w kontekście rozwoju piłkarzy. Wystarczy wspomnieć jakościowy skok wykonany przez Pacheco, Turrientesa, Zárate, Olasagastiego, Mangunazelaię, czy Pablo Marina. Paradoksalnie wpłynęło to na końcowe niepowodzenie drużyny. Najbardziej wyróżniające się ogniwa rezerw musiały pozostawać na zawołanie pierwszego zespołu, a ogólnie dobry futbol prezentowany przez rezerwy Sociedad nie uchronił ekipy przed spadkiem. 

W nieco innych okolicznościach Xabi mógłby nawet otrzymać szansę poprowadzenia pierwszej drużyny, ale fantastyczna praca Imanola skutecznie to uniemożliwiała. Alonso wolał więc rozwijać się gdzie indziej i wyczekiwał ofert. Któregoś dnia odezwał się do niego Bayer, a resztę historii już znamy. Hiszpan przejął zespół walczący o utrzymanie, by następnie zakwalifikować się do Ligi Europy, dojść w niej do finału, a na krajowym podwórku zdobyć mistrzostwo i puchar Niemiec. 

Mówi się, że w życiu są dwa sposoby dochodzenia na szczyt. Pierwszym jest wzbijanie się ku niebu niczym orzeł, drugim wspinanie się jak wąż. Raúl, bez złośliwości, na razie nie zdecydował się opuścić gniazda. Xabi natomiast wzniósł się ku przestworzom tak szybko, jak tylko było to możliwe. Bask na ten moment ma w swoim CV awans z Sanse i dwa trofea z Bayerem. Do tego zaliczył historyczną passę 51 meczów bez porażki. Nic dziwnego, że jest on dziś jednym z najbardziej pożądanych trenerów na rynku. Mimo to nie przeszkadza mu to w dalszym stąpaniu twardo po ziemi. Kolejny rok spędzi na pewno jeszcze w Niemczech. Co zaś stanie się z Raulem? Tego wciąż nie wiadomo. Wiele wskazuje jednak na to, że spędzi szósty rok w szkółce. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!