Advertisement
Menu

Wszystkiego najlepszego, Jude!

Dziś swoje 21. urodziny obchodzi Jude Bellingham. Anglikowi życzymy z tej okazji, by zdrowie go nie opuszczało i by jeszcze przez wiele lat walnie przyczyniał się do zapełniania klubowych gablot kolejnymi trofeami.

Foto: Wszystkiego najlepszego, Jude!
Jude Bellingham trzyma puchar Ligi Mistrzów. (fot. Getty Images)

Gdyby istniało coś takiego, jak obrazkowy słownik frazeologiczny języka polskiego, pod hasłem „wjeżdżać z buta” najprawdopodobniej widniałaby podobizna Jude'a Bellinghama. Nie brakuje też osób twierdzących, że w pierwszych miesiącach po transferze Anglika do Realu, podczas wyglądania przez okno widziały na własne oczy, jak za oknami ulicami Madrytu przechodzi ludzkie pojęcie. I jesteśmy w stanie w to uwierzyć, ponieważ rzeczy, jakich dokonywał Jude w swoim pierwszym sezonie w stolicy Hiszpanii momentami faktycznie ocierały się o zjawiska paranormalne. 

Pomocnik kupiony za olbrzymie pieniądze z Borussii Dortmund tuż po wylądowaniu w najbardziej utytułowanym klubie świata rozpoczął zabawę w pogromcę stereotypów. Bellingham udowodnił, że przy odpowiednim talencie i podejściu nawet tak młody piłkarz i to w dodatku Brytyjczyk, który przecież zgodnie z niepisanym kodeksem piłkarskim powinien mieć całą masę problemów adaptacyjnych, może z miejsca stać się punktem odniesienia w Realu Madryt. 

Równie piorunującego wejścia nie miał w tym tysiącleciu bodaj żaden zawodnik Królewskich. Bellingham w swoim pierwszym sezonie zdobył 24 bramki, do których dołożył 13 asyst. Jego dorobek przełożył się na zdobycie trzech trofeów: mistrzostwa Hiszpanii, Ligi Mistrzów i Superpucharu Hiszpanii. Jude był najlepszym strzelcem zespołu w minionej kampanii, a jego gole strzelane niejednokrotnie w ostatnich minutach okazywały się na wagę złota. Dość powiedzieć, że w obu ligowych Klasykach przechylał szalę na korzyść Królewskich w doliczonym czasie.

Co prawda w drugiej połowie sezonu skuteczność Anglika pod bramką nieco siadła i koniec końców nie udało mu się sięgnąć po koronę króla strzelców La Ligi, ale przecież nie można zapominać, że mówimy wciąż o nominalnym pomocniku. Można odnieść wrażenie, że Jude wiosną padł nieco ofiarą kosmicznej aury, jaką sam wokół siebie wykreował, ponieważ przy nieco gorszych liczbach momentami niewystarczająco doceniano ogrom pracy, jaką wykonywał na boisku. 

Choć trudno przekonywać, że Real kupił Bellinghama wyłącznie w perspektywie przyszłości, to jednak zapewne nawet działacze nie zakładali, że teraźniejszość, jaką zaserwuje nam były gracz Borussii Dortmund, będzie aż tak cukierkowa. Nie może dziwić fakt, że przez wielu pomocnik wymieniany jest w gronie faworytów do zdobycia Złotej Piłki. O ile nagrody tej za udział w EURO nie zgarnie Leo Messi, nie da się wykluczyć, że Jude rzeczywiście ma szansę zgarnąć ten laur. Argumentów ku temu nie brakuje. Mowa w końcu o najskuteczniejszym graczu i architekcie gry zespołu, który sięgnął zarówno po mistrzostwo, jak i Ligę Mistrzów. 

Najpiękniejsze w tym wszystkim jest zaś to, że Bellingham kończy dziś dopiero 21 lat. Najbliższe tournée po USA będzie więc jego pierwszym, podczas którego Carlo Ancelotti mógłby go tam wysłać po wino i papierosy dla siebie. Jude miał być ostatnim ogniwem przemiany pokoleniowej środka pola i plan ten w stu procentach wypalił. Po jego pierwszym roku w Realu Madryt aż strach zastanawiać się, na jakiej wysokości należałoby wypatrywać jego sufitu. Jak na razie patrzymy do góry i nie widzimy. 

Wszystkiego najlepszego, Jude! 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!