Co traci Nacho?
Nacho nie rozegra już ani jednego meczu i nie zdobędzie ani jednego tytułu w koszulce Realu Madryt. Decyzja o opuszczeniu Santiago Bernabéu wiąże się z dobrowolną rezygnacją z nowych wyzwań.
Nacho dobrowolnie zrezygnował z wielu nowych wyzwań. (fot. Getty Images)
Nacho postanowił opuścić Real Madryt. Hiszpański stoper kończy swoją karierę w stolicy Hiszpanii, która rozpoczęła się w 2001 roku od drużyny Alevín A. W pierwszym zespole Królewskich zadebiutował w 2011 roku, a od 2012 roku nieprzerwanie był jego pełnoprawnym członkiem – dzięki swojej wyjątkowej uniwersalności w defensywie przez dwanaście lat mógł liczyć na grę w każdym sezonie i u każdego trenera. Wisienka na torcie miała miejsce kilka tygodni temu, gdy wyszedł w pierwszym składzie na finał Ligi Mistrzów na Wembley i jako kapitan wzniósł w górę piętnasty Puchar Europy.
Decyzja o rozstaniu oznacza jednak, że Nacho dobrowolnie rezygnuje z wielu nowych wyzwań. Przede wszystkim przegapi sezon 2024/25, w którym Real Madryt powalczy aż o siedem tytułów – La Liga, Liga Mistrzów, Copa del Rey, Superpuchar Hiszpanii, Superpuchar Europy, Puchar Interkontynentalny i Klubowe Mistrzostwo Świata. A mając na uwadze to, że na przestrzeni najbliższego sezonu Królewscy mogą rozegrać nawet 70 meczów, rotacje będą na porządku dziennym. I nawet rola czwartego stopera za Éderem Militão, Antonio Rüdigerem i Davidem Alabą niczego tak naprawdę nie rozstrzyga.
Kolejna kwestia to walka o utrzymanie tytułu najbardziej utytułowanego piłkarza w historii klubu. Na kolejny sezon zostaje Luka Modricia, a to oznacza, że jeśli Los Blancos wygrają jakiekolwiek trofeum, to Chorwat przegoni w tej klasyfikacji Nacho – w tym momencie jest między nimi remis i obaj mają na koncie po 26 oficjalnych tytułów. Ponadto przed dużą szansą na dogonienie i przegonienie odchodzącego wychowanka staną chociażby Dani Carvajal (25 trofeów) czy Lucas Vázquez (23 trofea).
I na koniec – Nacho nie rozegra już ani jednego meczu w koszulce Realu Madryt, a sezon 2024/25 przyniósłby mu bardzo dużo okazji na to, aby jeszcze bardziej wspiąć się w historycznej klasyfikacji. 34-letni stoper swoją przygodę na Santiago Bernabéu kończy z 364 oficjalnymi meczami w pierwszym zespole Królewskich i zajmuje pod tym względem 31. miejsce w historii klubu. Na przestrzeni trzech ostatnich lat nie schodził poniżej 42 meczów na sezon, a to oznacza, że w sezonie 2024/25 mógłby dobić do 402 meczów, przegonić Manuela Velázqueza i wskoczyć do TOP-25 w historii Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze