Álvaro Rodríguez na wylocie

Kwota, jakiej Królewscy życzą sobie za napastnika, nie została jeszcze ustalona. Może ona być jednak rzecz jasna kluczowa w kontekście przyszłego pracodawcy młodego zawodnika. Zainteresowanych usługami Álvaro jest wiele uznanych klubów, w tym zagranicznych. Za przenosinami do innej ligi przemawiać może szansa rozwoju z dala od medialnego zgiełku, jaki piłkarz budzi w kraju. Poza hiszpańskimi zespołami z najwyższego poziomu rozgrywkowego zapytania przychodziły przede wszystkim z Niemiec. 

Atakujący obecnie pracuje u boku swojego trenera przygotowania fizycznego, by rozpocząć ten kluczowy dla swojej kariery etap w jak najlepszej dyspozycji. Urugwajczyk odbywa dwie sesje dziennie, by przystosować się do wymagań stawianych przez w pełni profesjonalny futbol. Jego wzrost, szybkość i nawyki pod bramką są dziś bardzo pożądanymi cechami wśród napastników. Dlatego też Álvaro dla wielu drużyn jest więcej niż interesującą opcją na rynku. Otoczenie gracza zachowuje mimo to spokój. Po wnikliwych analizach piłkarz oraz jego reprezentanci chcą podjąć jak najlepszą decyzję dla dalszego rozwoju kariery 19-latka. 

Fundamentalną rolę w dotychczasowym rozwoju Rodrigueza odegrał niewątpliwie Raúl. Trener Castilli umiał świetnie nim pokierować i obudzić drzemiący potencjał. Dość powiedzieć, że jego postawa nie przeszła niezauważona przez Carlo Ancelottiego, który dał mu szanse zadebiutować w pierwszym zespole. Naprawdę głośno o Álvaro po raz pierwszy zrobiło się po jego golu na wagę remisu w derbach Madrytu. Tego typu wyczyn z pewnością nie znajduje się w zasięgu każdego wychowanka. 

W minionym sezonie Rodríguez przez długi czas pozostawał poza grą z powodu kontuzji pleców. Mimo to kampanię kończył jako najlepszy strzelec zespołu do spółki z Nico Pazem. Obaj zaliczyli po 10 trafień. Do tego dołożył dwie asysty. Łącznie na boisku spędził 2390 minut.