Niesamowita podróż „nowego Courtois”
Obecność w Londynie wraz z całą pierwszą drużyną Realu Madryt w w ramach finału Ligi Mistrzów rozgrywanego na Wembley zakończy sezon marzeń młodego Frana Gonzáleza.
Fran González. (fot. Getty Images)
Czasami futbol pisze doprawdy niesamowite historie. Jedna decyzja i jeden telefon mogą radykalnie zmienić twoje sportowe życie. Tak właśnie było w przypadku Frana Gonzáleza. Rok temu, 10 czerwca 2023 roku, młody bramkarz z La Fábriki kończył swój pierwszy sezon jako zawodnik Realu Madryt, grając w barwach Juvenilu B i wygrywając derby z Atlético w Valdebebas. 1 czerwca 2024 roku będzie obecny na finale Ligi Mistrzów na Wembley jako członek wyprawy Królewskich w roli czwartego bramkarza ekipy Carlo Ancelottiego.
Pobyt w Londynie będzie wisienką na torcie sezonu marzeń mierzącego dwa metry 18-latka. To właśnie jego wzrost, oczywiście oprócz ogromnego potencjału, zwrócił uwagę Luisa Llopisa, trenera bramkarzy pierwszej drużyny, który dostrzegł w nim „nowego Courtois”. Nic z wcześniej zaplanowanych wobec niego działań nie miało znaczenia, ponieważ współpracownik Ancelottiego miał inny plan na Frana. A mianowicie przejście z Juvenilu B do wyjazdu na letnią pretemporadę z pierwszym zespołem Los Blancos. Włoch chciał go mieć blisko siebie i nie wahał się awansować go aż do tego stopnia, by stał się częścią seniorskiego zespołu. Regularnie trenował pod wodzą Ancelottiego, a w weekendy występował w jednej z drużyn rezerw.
Cztery różne drużyny
Fran przeżył rok pełen zarówno wielkich emocji, jak i intensywnej pracy. Zadebiutował w czterech zespołach: Juvenilu A, Realu Madryt C, Castilli i reprezentacji Hiszpanii U-19. W ekipie prowadzonej przez Álvaro Arbeloę zagrał w siedmiu meczach, w których stracił sześć goli i czterokrotnie zachował czyste konto. W drużynie dowodzonej przez Pau Quesadę spędził większość sezonu, będąc jednym z architektów awansu do Segunda RFEF (czwarty poziom rozgrywkowy w Hiszpanii). Zanotował 22 występy, 11 razy kończył z zerem z tyłu i stracił 11 bramek. Pod skrzydłami Raúla zagrał tylko przeciwko Máladze w minioną sobotę w ostatniej kolejce ligowej. Do tego wszystkiego trzeba dodać jego 21 powołań do pierwszej drużyny na trzech różnych frontach.
Wembley będzie zatem ostatnim przystankiem tej niezwykle ekscytującej kampanii dla Frana Gonzáleza, który swoim imponującym progresem potwierdza zaufanie, jakim Llopis obdarzył go na początku rozgrywek. Zaufanie to pozostanie niezmienne, ponieważ w przyszłym sezonie Fran może być pewny bycia numerem jeden w bramce Castilli, a oprócz tego planuje także przedłużyć swój byt w pierwszej drużynie, prawdopodobnie jako trzeci golkiper w układance Carletto po odejściu Kepy, pod warunkiem utrzymania się rywalizacji duetu Courtois-Łunin.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze