Mateo: Nie można myśleć, że przy prowadzeniu 1:0 wszystko jest zrobione
Chus Mateo wypowiadał się dla klubowych mediów przed drugim spotkaniem z Gran Canarią w ćwierćfinale Ligi Endesa. Mówił o tym, że ten pojedynek nie będzie miał nic wspólnego ze starciem w Madrycie.
Chus Mateo. (fot. Getty Images)
– Musimy sobie uświadomić, że mecz, który rozegraliśmy w Madrycie, nie będzie taki sam, jak ten, który czeka nas na Wyspach Kanaryjskich. Jeśli takie zwycięstwo, zdecydowane i z taką różnicą punktów, coś oznacza, to tylko tyle, że Gran Canaria jest zraniona i będzie się chciała zrehabilitować.
– To są play-offy i w dwa dni wiele się zmienia. Najważniejsze dla mnie jest to, żebyśmy byli mentalnie przygotowani na trudny mecz. To jest moment, w którym głowa musi być na swoim miejscu. Nie można szaleć i trzeba mieć świadomość, że to są play-offy. Nie można myśleć, że przy prowadzeniu 1:0 wszystko jest zrobione. Musimy zachować odpowiednią cierpliwość, żeby dojrzale rozgrywać drugie spotkanie i dotrwać do końca z szansami na wygraną, żeby rywale odczuwali presję.
– Stłuczenie Rudy’ego? Wydaje się, że to nie jest nic poważnego. Zobaczymy, jak to się rozwinie w kolejnych dniach. Pojedzie z nami i mam nadzieję, że będzie do naszej dyspozycji. Nigdy nie wiadomo, bo to jest uraz mechaniczny, ale wstępnie jestem optymistą.
– Atmosfera? Doskonale wiemy, że to jest trudny teren, na którym kibice mocno dopingują swoją drużynę. To jest bardzo trudne spotkanie w play-offach, a zwycięstwa na wyjeździe zawsze są skomplikowane. Musimy wiedzieć, że za błędy drogo się płaci, więc trzeba je ograniczać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze