Nagelsmann: Kiedy obejmujesz Toniego, to wydaje się być jak ze stali

– Minuty Toniego Kroosa w tym sezonie i obawa o zmęczenie? Tak, widziałem statystyki. Kiedy graliśmy, to Toni sprawiał wrażenie, że chciał grać cały czas i był w pełnej formie. Kiedy widzisz piłkarzy po dłuższym czasie, to zawsze ściskasz się z nimi w geście powitania. Nie, że codziennie, ale kiedy widzisz się po długim czasie. Kiedy obejmujesz Toniego, to nawet jeśli nie ma już 20 lat, to jest jak ze stali. Jego forma cały czas jest niewiarygodna. On niezwykle o siebie dba i absolutnie nie jest zawodnikiem, który nie chce trenować czy chce być zmieniony. To ważne u piłkarzy w pewnym wieku. Nie chcę mieć piłkarzy, którzy odpuszczają na treningach, by móc grać w meczu. W marcu odbyliśmy rozmowę i w żadnej sekundzie nie powiedział mi, że chce rozegrać tylko pół meczu czy odbyć pół treningu. Oczywiście będziemy kontrolować obciążenie pracy u każdego zawodnika po tak długim sezonie, to normalne. Szczególnie u niego, bo przecież chce grać w finale Ligi Mistrzów. Ale generalnie jest ciało jego ciało jest w najlepszej formie od lat, to są jego słowa. Nie ma żadnych urazów, nie odczuwa żadnego bólu. Zero problemów. Jest w swojej najlepszej formie i do tego może grać 90 minut w każdym spotkaniu. 

– Oczekuję od Kroosa, aby był wsparciem dla wszystkich zawodników na boisku. Niezwykle pomaga innym zawodnikom swoim spokojem przy piłce i świadomością, że każdy może z nim zagrać. Znam go od dawna, ale takie prawdziwe osobiste wrażenie wywarł na mnie dopiero w marcu. Mówiłem już wtedy, że gdybyś spotkał go na ulicy, to nie wiedziałbyś, że to jeden z piłkarzy z największą liczbą zdobytych tytułów na świecie. Jest całkowicie normalny, twardo stąpa po ziemi, chętnie rozmawia z młodymi piłkarzami. On czuje się częścią grupy, a nie satelitą we własnym świecie. 

– Hummels został pominięty z powodu mocnej pozycji Antonio Rüdigera? Nie, niekoniecznie. Oczywiście wstępnie podejmujesz decyzje odnośnie wyjściowej jedenastki, nawet jeśli nie jest ona ustalona na stałe. Jasny podział ról jest bardzo ważny. W tym aspekcie zdecydowaliśmy, że jeśli Jonathan Tah i Antiono Rüdiger będą czuli się dobrze i będą zdrowi, to będą tworzyć podstawową parę stoperów. Pozostała więc po prostu kwestia ustalenia tego, którzy zawodnicy będą najbardziej odpowiedni jako ich zmiennicy. Czego potrzebujemy od zmienników? Co muszą nam dać? Jaka jest ich struktura wiekowa? Jaka jest perspektywa? To wszystko ma wpływ na całą kadrę. Oczywiście mogę powiedzieć, że gdyby Rüdiger nie grał w pierwszym składzie, to kadra wyglądałaby inaczej. Nie oznacza to jednak, że Hummelsa nie ma dlatego, bo Rüdiger ma miejsce w wyjściowej jedenastce. To zbyt banalne. Jednak oczywiście każda decyzja dotycząca drużyny ma wpływ na budowę ostatecznej kadry.

– Zawodnicy, wokół których budowałem kadrę? Trudno wymienić tylko jednego, ale ważna jest pewna oś. Ważne było przydzielenie klarownej roli Rüdigerowi, ponieważ dzięki temu zyskuje wartość w drużynie, zarówno pod względem piłkarskim, jak i jako lider. Toni Kroos był dla nas bardzo ważny, ponieważ pod względem piłkarskim jest dobrym połączeniem między otwarciem gry a trzecią tercją. Daje też niedoświadczonym zawodnikom spokój, możliwość zagrania do niego piłki. Podjęliśmy decyzję, że potrzebujemy pięciu-sześciu zawodników, którzy mają dobrą świadomość gry w defensywie i dadzą swobodę naszym ofensywnym piłkarzom.

– Szanse Borussii Dortmund na zwycięstwo w Lidze Mistrzów? Mają szansę. Dla nich to też dobrze, że przeciwko Realowi Madryt nie są faworytem. W Realu to jest zawsze niesamowite, że zawsze docierają do finału. W ich przypadku ogromne jest też doświadczenie. Jestem jednak całkowicie bezstronny, mam zawodników w obu obozach.

– Zawodnicy, którzy dotrą później na zgrupowanie? Byłem niezwykle szczęśliwy, że tak wielu niemieckich piłkarzy zaszło tak daleko w międzynarodowych rozgrywkach. Zawsze jest lepiej, kiedy zawodnicy stawiają się na zgrupowaniu po odniesieniu sukcesu. Jasne, byłoby łatwiej, gdyby wszyscy byli na zgrupowaniu od początku, ale takie mistrzostwa Europy rozgrywane w domu też wyzwalają u zawodników trzeci, czwarty, piąty oddech w sezonie. Chciałbym, aby przyjechali po prostu z ogromną pewnością siebie.