Nie tylko sport

Nie wszystko zaczyna i kończy się na boisku. Królewscy z Florentino na czele zawsze starali się wychodzić poza ramy samego sportu. Minuta ciszy na Santiago Bernabéu po śmierci Cesara Luisa Menottiego czy gest solidarności z ofiarami powodzi w Rio Grande w Brazylii dają na to kolejny dowód. W trudnych chwilach Real zawsze umie zachować się z dużą klasą. Już przy wielu okazjach Los Blancos pokazali, że umieją solidaryzować się z innymi nawet w sytuacjach, gdy ktoś w mniej lub bardziej odległej przeszłości miał Real wyłącznie za rywala. 

Antonio Rüdiger krótko po transferze do Realu Madryt wyznał, że jednym ze szczegółów, które zachęciły go do przenosin, było otrzymanie listu od Królewskich po zerwaniu więzadeł. Klub po prostu chciał okazać wsparcie piłkarzowi, nawet jeśli ten reprezentował inne barwy. Później los skrzyżował losy obrońcy z Los Blancos, ale nie ma tu mowy o żadnej interesowności. Lista zawodników, którzy spotkali się z podobnym gestem, jest o wiele dłuższa. Wiadomości podpisane przez Emilio Butragueño otrzymali w przeszłości także Bruno Henrique z Flamengo, Deivid z Cordoby, czy Gavi. 

Real zachowuje się solidarnie nie tylko względem jednostek, ale też klubów. W kilku przypadkach Królewscy w przypadku zainteresowania piłkarzem innego zespołu postanowili usiąść do negocjacji, zamiast po prostu wpłacać klauzulę. Florentino i jego współpracownicy chcą w ten sposób zminimalizować negatywne skutki odejścia zawodnika. Za Ceballosa, Vallejo i kilku innych graczy zapłacono tak naprawdę więcej, niż przewidywała klauzula. Przy takim podejściu znacznie łatwiej jest budować długotrwałe harmonijne relacje z innymi klubami. 

Wyjątkiem jest tutaj PSG, które w ostatnich latach jako jedyne nie było zainteresowane rozmowami. Paryżanie wkrótce mogą jednak tego pożałować, gdy okaże się, że Mbappé dołączy do Realu Madryt za darmo. Budowanie dobrych stosunków to długotrwały proces oparty na gestach wybiegających poza interesowność i definiujących klub. PSG niezainteresowane przyjaznymi relacjami postanowiło pójść na zwarcie. W efekcie to i tak Real postawi jednak na swoim.