„Koszulka Realu jest jak strój Supermana”
Dziennik AS przeprowadził z Holendrem wywiad, w którym napastnik Realu z lat 2006-2010, opowiedział o swoim obecnym zajęciu, DNA Królewskich czy potencjalnym przyjściu Kyliana Mbappé.
Ruud van Nistelrooy. (fot. Getty Images)
Prawie rok temu zdecydowałeś się zrezygnować z funkcji trenera PSV. Co robiłeś przez ten czas?
Oglądałem piłkę i rozmawiałem z trenerami. Byłem w Buenos Aires, bo bardzo chciałem zobaczyć dzielnicę Boca i rozmawiałem z Demichelisem oraz Gallardo, żeby mogli mi opowiedzieć o swoich doświadczeniach. Byłem także w Hiszpanii. Kilka miesięcy temu widziałem się z Pellegrinim i w listopadzie ubiegłego roku w Valdebebas z Ancelottim. Wszystkie te rozmowy były dla mnie bardzo owocne i jestem pewien, że bardzo mi pomogą, gdy wrócę do trenowania, mam nadzieję, że już niedługo.
Dlaczego zrezygnowałeś ze stanowiska?
To było trudne, ponieważ PSV to klub, w którym dorastałem i ukształtowałem się jako człowiek i piłkarz. Zespół radził sobie dobrze, udało nam się zdobyć kilka tytułów, ale zasadniczo to powodem rozstania był brak zaufania między zarządem klubu a mną i nie miałem innego wyjścia, jak tylko odejść.
Na Bernabéu okaże się, czy do finału Ligi Mistrzów awansuje Real Madryt, czy Bayern. Jakie wnioski wyciągnąłeś po pierwszym meczu na Allianz?
Myślę, że wynik był sprawiedliwy w stosunku do tego, co widzieliśmy na boisku. Bayern miał częściej piłkę, ale Real wykazał się dużym porządkiem w defensywie i przechodził do kontrataku oraz wykazał się skutecznością, a w niektórych fazach meczu także dominował. Dwie bramki Viníciusa nie były dziełem przypadku.
Czy jesteś zaskoczony sposobem gry Realu, wyczekiwaniem w defensywie, jak to miało miejsce w meczu z Bayernem, czy też w rewanżu z Manchesterem City, aby wykorzystać szybkość zawodników w kontrach?
Musimy pamiętać, że drużyny takie jak Bayern i City naciskają, abyś został z tyłu, a tym bardziej na ich stadionie. Zespół może mieć zamiar dominowania, tak jak zawsze ma to w zwyczaju, ale w wielu przypadkach nie jest to możliwe i tak się działo w niektórych fazach meczu z Bayernem, a przede wszystkim z City. Sądzę, że oczekiwanie, aż przeciwnik natknie się na kontratak, nie zawsze jest zaplanowane przez Ancelottiego. Dobrą rzeczą w Realu jest to, że potrafi dostosować się do różnych sytuacji i znaleźć najlepsze rozwiązania, aby wygrać. Jest specjalistą od osiągania zwycięstw w różnych okolicznościach, a to bardzo trudno kontrolować i temu przeciwdziałać.
Czy nadal postrzegasz Real jako faworyta do awansu?
Oczywiście. Nie tylko dlatego, że wynik pierwszego meczu był bardzo dobry na stadionie tak trudnym jak Allianz, ale także dlatego, że do motywacji i dobrej gry należy dodać jakość zawodników Realu oraz sposób, w jaki funkcjonują jako zespół. Bernabéu onieśmiela rywali. Nie ma drużyny, która miałaby więcej doświadczenia w takich sytuacjach niż Real i ma zawodników, którzy bardzo dobrze sobie z nimi radzą. Co więcej, wygrali ligę, więc ich uwaga będzie teraz skupiać się wyłącznie na pokonaniu Bayernu.
Dużo mówi się o DNA Realu, o tym, czego wymaga od zawodnika gra w tej koszulce i z tym herbem. Czy czułeś to jako piłkarz Realu i jako rywal?
Tak, jako zawodnik Realu czułem, jakie jest jego DNA, co to znaczy założyć tę koszulkę i czuć się bardzo ważnym. Każdego dnia przygotowują cię do wygrania każdego meczu i to jedyna rzecz, która się liczy. Presja i wymagania na wszystkich poziomach są maksymalne i tylko ci, którzy wytrzymają wszystko, odnoszą sukces.
Czy można powiedzieć, że koszulka Realu jest jak strój Supermana, w której piłkarze czują, że mogą wszystko?
Tak, jest jak kostium Supermana! (śmiech). Dlatego zdobyli tak wiele Pucharów Europy, tak wiele tytułów. Zwycięstwo to kultura tego klubu, zawodników i jego fanów. To obsesja, w dobrym tego słowa znaczeniu.
Porozmawiajmy o Bellinghamie. Czy zgadzasz się, że jego forma uległa pogorszeniu?
Tak, ale nie całkiem. Tak naprawdę w meczu przeciwko Cádizowi od razu po wyjściu na boisko ponownie strzelił gola i ma już na swoim koncie 18 bramek. W jakim sensie idzie mu gorzej? Musimy spojrzeć na wszystko z właściwej perspektywy. To, że Jude ma tak wiele bramek, to dodatek, bonus. To wspaniały, wszechstronny zawodnik, fenomenalnie wchodzący z drugiej linii, biegający, broniący, ma wizję gry... Nie możemy od niego wymagać, żeby był strzelcem, a mimo to jest jednym z najskuteczniejszych. Jego sezon jest spektakularny i należy go odpowiednio docenić. Nie ma znaczenia, że Ancelotti zmienił jego rolę, gra tam, gdzie go wystawi, bo jest wyjątkowym zawodnikiem.
PSG nie będzie w finale Ligi Mistrzów. Czy w tym roku w końcu zobaczymy Mbappé w Realu?
W tym roku już tak. Kylian to bardzo inteligentny zawodnik i chłopak i jestem pewien, że myśli o tym, aby poprawić swoją karierę, ponieważ jest wciąż bardzo młody. Aby zdobyć Złotą Piłkę, musi grać dla Realu.
Uważasz, że pasowałby do gry z Viníciusem i Rodrygo?
Oczywiście są podobni i będą się wymieniać pozycjami, ponieważ Ancelotti daje graczom dużą swobodę w ataku. Czasami Mbappé, a czasami Vinicius zacznie na pozycji nr 9, tak jak miało to miejsce w tym roku, a nawet może to zrobić Rodrygo. Prędkość tego trójzębu, z Bellinghamem za nim, będzie nie do zatrzymania. Dzięki nim Real może rozpocząć nową epokę.
Przejdźmy do Twoich planów. Kiedy odwiedziłeś Pellegriniego, stwierdziłeś, że w przyszłym sezonie mógłbyś trenować w Hiszpanii. Czy masz lub miałeś oferty z hiszpańskich klubów?
Bardzo chciałbym pracować w Hiszpanii, ale także w dwóch pozostałych ligach, w których grałem, czyli w Premier League i Bundeslidze. Tak, rozmawiałem z kilkoma klubami z Hiszpanii.
W marcowym wywiadzie powiedziałeś, że jednym z twoich największych błędów było opuszczenie Realu. Dlaczego to zrobiłeś?
Latem 2009 roku do zespołu dołączyli Cristiano, Benzema i Kaká, a w kadrze byli też już Raúl i Higuaín. Miałem 33 czy 34 lata i chciałem zagrać na moich ostatnich mistrzostwach świata w 2010 roku. Potrzebowałem minut. Rozmawiałem z Pellegrinim i powiedział mi, że przy dużej konkurencji będzie to trudne. Zdecydowałem się więc na opuszczenie klubu zimą 2010 roku i przejście do HSV. Rozegrałem tam wiele meczów i strzelałem gole, ale selekcjoner kadry Holandii nie zabrał mnie na mundial. To było dla mnie wielkie rozczarowanie.
Sytuacja Modricia jest podobna do tej, którą miałeś w Realu. We wrześniu skończy 38 lat. Czy powinien dalej grać w tym klubie?
Trudno mówić o przyszłości Modricia. Jest klejnotem futbolu, a ja, jako fan jego i klubu, bardzo chciałbym, aby zakończył karierę w Madrycie. Ale nie wiem, co on i klub o tym myśli. Musi podjąć najlepszą decyzję dla siebie i swojej rodziny.
Czasami powtarzałeś, że Ferguson to najlepszy trener, jakiego kiedykolwiek miałeś. Czy był jak Ancelotti?
Z pewnością pełnią funkcję prawdziwych menedżerów i wyciągają z każdego gracza najlepsze wyniki, ale mają zupełnie inny charakter. Obaj są ludźmi, którzy bardzo inspirują i motywują piłkarza.
Jaki jest Twój wzór do naśladowania jako trenera, na kogo najbardziej zwracasz uwagę?
Jako Holender kieruję się filozofią posiadania piłki i wywierania dużej presji, aby jak najszybciej odebrać futbolówkę przeciwnikowi. Nie jestem jednak zwolennikiem posiadania dla posiadania, raczej przejścia do ataku, gdy tylko ma się piłkę. Na przykład uwielbiam to, co Xabi Alonso robi w Bayerze Leverkusen. To jest futbol, który lubię jako trener.
Teraz trudne pytanie. Czy obecny Real jest lepszy od tego, w którym ty grałeś?
Myślę, że jako zespół jest lepszy, pomimo tylu gwiazdorów, z którymi grałem w Realu.
Ile bramek zdobyłby Van Nistelrooy w obecnym zespole Królewskich?
Nie wiem, ale kilka na pewno (śmiech).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze