Advertisement
Menu
/ marca.com

Musiala: Jude i ja zawsze marzyliśmy, by grać w takich meczach, jak te

Jamal Musiala udzielił wywiadu na wyłączność dziennikowi MARCA na 6 dni przed pierwszym meczem półfinałowym Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Przedstawiamy zapis rozmowy z gwiazdorem Bayernu, który opowiada m.in. o swojej przyjaźni z Jude'em Bellinghamem, klasie Toniego Kroosa czy starciach z Antonio Rüdigerem.

Foto: Musiala: Jude i ja zawsze marzyliśmy, by grać w takich meczach, jak te
Jamal Musiala podczas ćwierćfinałowego starcia Ligi Mistrzów z Arsenalem. (fot. Getty Images)

Ze względu na swój styl gry mógłbyś się urodzić w Hiszpanii. Jesteś u boku Wirtza jednym z najbardziej „latynoskich” niemieckich piłkarzy.
W Niemczech jest nas wielu, którzy prezentują taki sam styl, z tymi umiejętnościami technicznymi. Niektórzy młodzi, jak Wirtz, pokazują tę kreatywność w każdym meczu i myślę, że niemieckiej publiczności to się podoba. W tym kraju młodzi pokazują coraz więcej i więcej jakości technicznej.

Jak nabyłeś tę zwinność z piłką przy nodze?
Kiedy byłem bardzo mały, to trenowałem w przydomowym ogrodzie czy poza domem, na ulicy, w parku z moim tatą, z przyjaciółmi… Zawsze trenowałem. Spędzałem godziny na treningu gry jeden na jeden z moim tatą, na dryblingu z pachołkami. Myślę, że to bardzo mi pomogło. Tata zawsze mi mówił, że trening, który masz w klubie, nie jest wystarczający, kiedy jesteś młody. Jeśli robisz tylko to, to nie będziesz lepszym piłkarzem. Dlatego musisz dokładać dodatkowe godziny na swój rachunek, by dojść tam, gdzie chcesz. I właśnie ta dodatkowa praca mi pomogła, ponieważ czułem, że z każdym dniem stawałem się lepszy. Im więcej wykonywałem powtórzeń, to krok po kroku czułem się bardziej komfortowo w różnych fragmentach gry. 

Teraz ten proces przechodzi twój młodszy brat, który latem skończy 8 lat. Mówili mi, że ma bzika na punkcie piłki.
Pokazywałem już mu kilka sztuczek, choć on cały dzień trenuje w ogrodzie, podobnie jak ja w jego wieku.

Jaka jest twoja ulubiona pozycja? Klasyczna „dziesiątka” czy grając bardziej na bokach?
Bez dwóch zdań „dziesiątka” lub bardziej przyklejony lewej strony. To dwie pozycje, na których czuję się dość dobrze. Jako „dziesiątka” mam większy przegląd gry, co zawsze mi się podobało, by zawrócić w którąś stronę czy pójść bezpośrednio na bramkę. Grałem też na innych pozycjach w środku pola, jak boczny środkowy pomocnik czy prawoskrzydłowy. Nauka płynie z tego taka, że chwytasz coś z każdej pozycji, co pomaga ci ogólnie budować twoją grę w miarę rozwoju piłkarskiego.

Teraz jesteś numerem 10 w reprezentacji Niemiec. Kiedy rozpoczęła się twoja fascynacja tym numerem?
Kiedy byłem mały, to podpatrywałem wszystkie wielkie nazwiska, które grały z tym numerem i zawsze był moim ulubionym. Dorastałem, oglądając Ronaldinho, Neymara czy Messiego. Wszyscy grali z numerem 10 i moim marzeniem zawsze było, by pewnego dnia grać z tym numerem.

Kto był twoim ulubionym piłkarzem, kiedy byłeś młody?
Bez wątpienia Messi i Ronaldinho. Widziałem dziesiątki, ale to dziesiątki filmików z nimi. Kiedy byłem mały, miałem też koszulkę Zidane'a, numer 10 reprezentacji Francji.

Ale twoim absolutnym idolem był Messi, nie?
Tak. Bardzo go podziwiałem i zawsze mnie fascynował. Dorastałem, oglądając Leo i Neymara. Byli moimi ulubionymi piłkarzowi, ponieważ ich gra bardzo mnie cieszyła, wprowadzali do gry wiele radości. Zawsze zatrzymywałem się, by ich obejrzeć: czy to Leo strzelającego gole, czy Neymara wykonującego sztuczki z piłką. Później wychodziłem na ogród i starałem się ich naśladować. Zawsze byłem ich fanem.

Kiedy byłeś młody, to kupili ci koszulkę z numerem 19, z którym Messi grał przez pewien czas w reprezentacji Argentyny. To prawda?
Tak, byłem bardzo szczęśliwy. Nosiłem tę koszulkę, kiedy byłem mały, z uwagi na to, jak bardzo go podziwiałem. Zawsze inspirował mnie jego styl gry i obserwowałem to, co on robił, by później sprawdzić, czy jestem w stanie go naśladować i dzięki temu stać się piłkarzem z wysokiego poziomu.

Przypominasz Messiego w tym, że żaden z was nie jest zbyt rozmowy poza boiskiem, nie szuka rozgłosu, ale z piłką przy nodze jesteście najlepsi na boisku.
Jestem skryty, nie lubię dużo gadać czy udzielać wywiadów.

A na boisku?
Na boisku zawsze chcę piłkę, chcę ją często dotykać. Wtedy czuję się dobrze. Myślę, że moja prawdziwa osobowość wychodzi na boisku. W rzeczywistości jestem otwartą osobą, z biegiem lat coraz bardziej. Czasami mogę być stłumiony na boisku, ale zawsze staram się prosić o piłkę i mówię moim kolegą dokładnie to, czego chcę.

Messi wygrał 10 mistrzostw Hiszpanii, dwa mistrzostwa Francji i cztery tytuły Ligi Mistrzów. Ty w wieku zaledwie 21 lat zdobyłeś już cztery mistrzostwa Niemiec i jedną Champions League. Wyobrażasz sobie, że możesz osiągnąć jego liczby?
Nie wiem, nie sądzę, bym mógł w czymkolwiek porównywać się z Messim, to misja praktycznie niemożliwa. Myślę, że porównywanie mnie z Leo czy z jakimkolwiek innym piłkarzem jest daremne. Z roku na rok skupiam się na swoim zawodzie i cały czas pracuję, by być jeszcze lepszym i zdobywać puchary dla mojej drużyny. Tylko w ten sposób można je wygrywać.

Opowiedz mi tę ciekawą historię z wymianą koszulki z Messim po meczu Bayernu z PSG w sezonie 2022/2023.
W pierwszym spotkaniu Alphonso Davies poprosił o koszulkę Leo, a ja Neymara, który mi dał. W rewanżu poprosiłem o koszulkę Leo i powiedział mi, że wymienimy się w szatni. Ale później... świętowaliśmy zwycięstwo z kibicami, przyszedłem późno do szatni i nie chciałem wchodzić do ich szatni, aby ich nie wkurzać, dlatego nie poprosiłem o koszulkę ponownie. Taka to by była anegdota (śmiech).

Opowiedz nam coś więcej o swoim przyjacielu, Judzie Bellinghamie, o twoich wspomnieniach z czasów wieloletniej gry w młodzieżowych zespołach reprezentacji Anglii.
Tak, to były wspaniałe lata w Anglii. Zawsze dobrze się rozumieliśmy na boisku i graliśmy dobry futbol. Poza tym mieszkaliśmy razem w pokoju i zawsze mieliśmy świetne relacje. Do dziś jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, ponieważ bardzo dobrze rozumieliśmy się na boisku. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak idzie mu na tę chwilę w Realu Madryt.

Jesteś zaskoczony tak szybkim sukcesem Jude'a w Realu?
Nie. Myślę, że Jude zawsze miał wielką mentalność jako piłkarz. Bardzo wierzył w siebie i nie uciekał od wielkich wyzwań, dlatego nie zaskoczyło mnie to, że tak radzi sobie w Realu. Jasne, jego początki nie są normalne dla debiutanta, bo zawsze wymagana jest odrobina cierpliwości, ale to coś, co szczerze niezbyt mnie zaskoczyło. Znam mentalność Jude'a od małego.

Teraz możesz zmierzyć się z Realem Madryt w półfinałach Ligi Mistrzów. Jak będzie wyglądało spotkanie z Jude'em po tylu latach?
Nie mogę się doczekać tych dwóch spotkań. Jude i ja zawsze marzyliśmy, by grać w meczach takich, jak te.

Jude jest też bardzo lubiany przez ludzi w Madrycie, ponieważ jest zawsze przyjacielsko nastawiony do dzieci. Zawsze zatrzymuje się, by rozdać autografy, podobnie jak ty w Monachium.
To chłopak z bardzo dobrym sercem i zawsze cieszył się ogromną sympatią kibiców. Teraz robi to samo już jako gwiazdor. On jedynie okazuje szacunek kibicom, tym bardziej, kiedy staje się coraz popularniejszy. To ważne, by okazywać ten szacunek i myślę, że obaj dobrze sobie z tym radziliśmy z biegiem lat.

Po spędzeniu tutaj kilku dni nie mam żadnych wątpliwości, że twoja mama była prawdziwą bohaterką, wychowując troje dzieci w innym kraju.
Tak, jest wiele rzeczy, które mogę powiedzieć o mojej mamie i moim tacie też. Oni odegrali wielką rolę w tym, kim jestem i są też wyjaśnieniem tego, dlaczego jestem w tym miejscu. To oni cały czas zawozili mnie ze szkoły na treningi. Myślę, że nigdy nie będę miał wystarczająco czasu, by opowiedzieć o wszystkim, co dla mnie zrobili. Bez wątpienia nigdy nie doszedłbym tutaj bez ich pomocy. Jestem im bardzo wdzięczny.

Nie chodzi też tylko o twoją rodzinę. Wydaje się, że prowadzisz bardzo zorganizowany tryb życia. Prowadzisz już fundację, masz specjalistę do spraw żywienia, sztab medyczny...
Tak, mam wokół siebie świetną drużynę. W każdej specjalności jest ktoś, kto mi pomaga i sprawia, że moje życie jest łatwiejsze. To jest ważne, szczególnie będąc tak młodym, bym mógł koncentrować się wyłącznie na piłce i ciągłych postępach, bez konieczności myślenia czego potrzebuję tu czy tam.

Masz świetnie ustawioną stopę, ale czy odważyłbyś się stanąć do pojedynku na długie piłki z Tonim Kroosem?
Nigdy niczego bym nie postawił przy tym wyzwaniu, ponieważ Toni ma ogromną precyzję przy prawej nodze. Robi to perfekcyjnie i nie, nie postawiłbym żadnych pieniędzy w tej historii (śmiech).

Wydaje się, że Kroos zawsze podaje piłkę w odpowiednie miejsce. Jako kolega potwierdzasz to?
Tak. Zawsze daje ci piłkę w odpowiednie miejsce, daleko od obrońcy, abyś mógł zabrać się ze zmianą kierunku, podać czy kiwnąć. Do tej pory grałem tylko w dwóch meczach razem z nim, ale już zobaczyłem, jak jakościowym jest piłkarzem. Jestem podekscytowany tym, co możemy zrobić razem jako drużyna na EURO.

Z nim niemiecki sen o wygraniu EURO u siebie jest bardziej możliwy?
Tak. Z tą jakością, jaką mamy i tym, co on może dać każdemu zawodnikowi swoimi zwykłymi podaniami, możemy marzyć o czymś wielkim. Ale sądzę, że musimy iść z meczu na mecz i złapać dobry rytm. Jest wiele drużyn, które do tej pory grały na wyższym poziomie niż my w ostatnich latach. Musimy iść krok po kroku i zobaczymy, dokąd możemy zajść.

Kto jest według ciebie faworytem?
Francja jest prawdopodobnie zawsze faworytem. Później masz Anglię z wieloma zawodnikami z wysokiego poziomu… Masz Hiszpanię… Wy, Hiszpanie, macie świetnych piłkarzy. Ten turniej będzie interesujący, ponieważ zawsze pojawi się jedna czy dwie drużyny, które zaskoczą. To wielka okazja dla każdego kraju.

Co sądzisz o drużynie, którą ma Hiszpania?
Myślę, że macie jednych z najlepszych młodych zawodników na świecie: Lamine, Gavi, choć teraz jest kontuzjowany,  Cubarsí… Oglądałem trochę Lamine'a i wydaje mi się wyjątkowym zawodnikiem. Do tego Hiszpania ma jakościowych piłkarzy w środku pola, jak Pedri. Jeśli spojrzeć na ich poziom, to Hiszpania jest zawsze drużyną, którą należy szanować.

Jak już rozmawiamy o EURO w Niemczech, to mówię ci nazwisko: Toni Rüdiger. Co mi o nim powiesz?
Powiedziałbym ci, że to wspaniały szaleniec, a do tego świetny obrońca i dobry człowiek. Toni jest niezwykle zabawny. Może cię wkurzać na boisku, kiedy broni przeciwko tobie, ale poza boiskiem jest bardzo zabawny. Kiedy grasz przeciwko niemu, to Toni próbuje robić rzeczy, by wyłączyć cię z meczu i abyś nie czuł się dobrze…Ale poza boiskiem to prawdopodobnie jeden z najlepszych gości, jakich poznałem w piłce. To po prostu świetny człowiek, które zawsze chcesz chciałbym mieć przy sobie.

Jak wyglądają treningi z nim na kadrze?
Zawsze wykonuje drobne wejścia, gra ciałem, wyłącza cię z akcji… Czasami wygrywam, czasami przegrywam, ale zawsze fajnie jest rywalizować z Tonim. Podoba mi się wyzwanie, jakim jest gra przeciwko niemu i myślę, że on też czuje się dobrze w tych pojedynkach. To kwestie, które sprawiają, że gramy na wyższym poziomie w reprezentacji. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze. 

Jesteś jedną z twarzy Nike'a razem z Haalandem i Mbappé. Co to dla ciebie oznacza?
To wielki zaszczyt być częścią tego „magicznego trójkąta” z tymi dwiema gwiazdami. Reprezentuję model butów Tiempo, które są uosabiają jakość techniczną, dryblingi, prowadzenie. Myślę, że ludzie zapomnieli, że Tiempo były korkami Ronaldinho. Teraz nowe Tiempo również mogą być symbolem atakujących z najlepszą techniką. Jestem dumny, że tworzę tę trójkąt Nike'a.

Gdzie widzisz siebie jako piłkarza za pięć lat? Myślisz o tak szerszej perspektywie?
Nie wychodzę za daleko. To była zawsze jedna z moich mocnych stron: skupiać się wyłącznie na teraźniejszości. Futbol to tu i teraz i moim jedynym celem jest starać się poprawiać każdego dnia. Za pięć lat mam nadzieję być lepszym piłkarzem niż jestem obecnie. To oznaczałoby, że bardzo ciężko bym pracował. Do tego oczywiście jeśli wygrasz więcej tytułów... Lepiej niż lepiej. Trafiłem do piłki, by starać się być lepszym w każdym meczu i wygrać wszystko, co możliwe z moją drużyną i reprezentacją.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!