Bunkier Manchesteru City
Od prawie sześciu lat kibice na stadionie The Citizens nie przeżyli porażki gospodarzy w Champions League. Real nie wygrał na nim żadnego z pięciu spotkań.
Etihad Stadium przed meczem Ligi Mistrzów. (fot. Getty Images)
Real musi wygrać lub przynajmniej zremisować i awansować w rzutach karnych na stadionie, którego jeszcze nie zdobył. To Etihad, bunkier Manchesteru City, na którym jego drużyna nie poległa w meczu Ligi Mistrzów od 19 listopada 2018 roku. Miało to miejsce w meczu fazy grupowej z Lyonem Ferlanda Mendy’ego, który wygrał 1:2 po golach Corneta i Fekira. Mecz ten poprowadził Daniele Orsato, który będzie także sędzią głównym środowej potyczki.
Od tego czasu drużyna z Manchesteru rozegrała na swoim obiekcie 30 meczów Champions League, notując imponujący bilans: 28 zwycięstw i tylko 2 remisy. Nikt nie zdobył Etihad, także Real, który w zeszłym sezonie poniósł jedną z tych porażek, które zapisały się w czarnej kronice klubu. Wynik 4:0 na korzyść drużyny Guardioli w półfinale pozwolił Anglikom awansować do drugiego finału Pucharu Europy w historii, w którym ostatecznie zdobyli to trofeum.
Ta porażka była trzecią z rzędu Realu na boisku City. W sezonie 2021/22 także w półfinale, ale tym razem w pierwszym meczu, miejscowi zwyciężyli 4:3 po świetnym spotkaniu, w którym Real trzykrotnie łapał kontakt. To było preludium do kolejnego cudu Królewskich w tamtej edycji Ligi Mistrzów, zwycięstwa 3:1 na kipiącym emocjami Bernabéu (także przy sędziowaniu Orsato).
Pierwsza porażka Realu na stadionie City w oficjalnym meczu miała miejsce… 7 sierpnia. Był rok 2020, w którym świat pogrążył się w strasznej pandemii koronowirusa. Pierwszy mecz odbył się pół roku wcześniej, w lutym, a City wygrało na Bernabéu w jednym z ostatnich meczów rozgrywanych z publicznością na trybunach. Tamten Real z Zidane'em z powrotem na ławce rezerwowych, grał z Hazardem na lewym skrzydle. Przegrał 1:2, choć do 68. minuty był w grze, ale Gabriel Jesús wykorzystał drugi poważny błąd Varane'a i definitywnie zamknął rywalizację.
Przed trzema porażkami z rzędu Real dwukrotnie gościł na Etihad, z którego wracał z dwoma remisami, które Los Blancos uznali za pozytywne. Ich pierwszy mecz na tym stadionie zakończył się wynikiem 1:1 w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów 2012/13. Tak naprawdę to był moment, w którym Królewscy byli najbliżej zwycięstwa na boisku City. Objęli prowadzenie w 10. minucie po bramce Benzemy, ale Agüero wyrównał po rzucie karnym w ostatniej minucie. Remis nie przeszkodził podopiecznym Mourinho w zakwalifikowaniu się do 1/8 finału w Manchesterze, ale City zajęło ostatnie miejsce w grupie, w której znalazły się także Borussia Dortmund i Ajax.
W kampanii 2015/16 Los Blancos i Obywatele spotkali się ponownie, ale już w półfinale, dzięki postępowi City zarówno w lidze angielskiej, jak i rozgrywkach europejskich. To był bardzo zacięty dwumecz pomiędzy drużynami Zidane'a i Pellegriniego, który rozpoczął się bezbramkowym remisem na Etihad. W rewanżu zdecydowała bramka Bale'a, która otworzyła Realowi drogę do finału w Mediolanie i zdobycia Undécimy przeciwko Atlético.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze