Obrażający Iñigo Martíneza ma być kibicem Realu Madryt
Stoper Barcelony przy wyjeździe z ośrodka treningowego starł się z jedną z osób czekających na piłkarzy. Katalońskie środowiska tłumaczą, że ma to być kibic Realu Madryt.
Iñigo Martínez w meczu Barcelony. (fot. Getty Images)
Poniższy poniedziałkowy filmik spod Ciutat Esportiva Joan Gamper stał się szybko viralem. Widać na nim, że Iñigo Martínez wysiada ze swojego auta i podchodzi do jednej z osób, by przekazać je stanowczym tonem: „Ostatni raz nazywasz mnie głupkiem. Słyszysz? Ostatni raz nazywasz mnie głupkiem. Słyszysz? Ostatni raz. Ostatni raz, kiedy mnie obrażasz. Twój przyjaciel to samo. To samo, ostatni raz mnie obraża. Ostatni raz mnie obrażasz. Usłyszałeś? Ostatni raz. Ostatni. Nie zgrywaj cwaniaka, bo się wk**wię”.
Si te vas del Athletic acabas perdiendo… pic.twitter.com/EWDcZzdgAD
— Julen (@julenathclub) April 1, 2024
Po kilku godzinach środowisko Barcelony zaczęło wskazywać, że chłopak, któremu odpowiedział piłkarz, ma być kibicem Realu Madryt. Ma na to wskazywać jego twórczość na Tik Toku: jeden wpis z hasłem „99% madridista”; zdjęcie z Jude'em Bellinghamem z podpisem „Dziękuję Jude”; oraz pojawienie się na uroczystości przedłużenia kontraktu Gaviego w koszulce Realu.
Media wskazują, że Iñigo Martínez może być podirytowany nie tylko sytuacją pod ośrodkiem Barcelony, gdzie tak zwani tiktokerzy codziennie wymuszają podpisy piłkarzy na różnych gadżetach w celach zarobkowych, ale także kwestią swojej przyszłości, która pozostaje dosyć zawiła. Stoper ostatniego lata podpisał z Barceloną umowę na 2 lata, ale katalońskie media wskazują, że dotyczy to tylko kontraktu prywatnego między klubem a zawodnikiem. Kontrakt związkowy obejmuje tylko rok i na ten moment obrońca nie jest zarejestrowany do gry na kolejny sezon, a finansowo klubowi bardziej opłaca się go nie rejestrować i pomóc znaleźć nową drużynę z pensją zbliżoną do tej gwarantowanej przez Barcelonę, która w teorii wyrównałaby wtedy potencjalną stratę zarobkową zawodnika. To kosztowałoby ją oczywiście dużo mniej niż szukanie rejestracji Hiszpana w finansowym fair play, w którym Katalończycy ciągle są pod kreską. Podpisywanie z piłkarzami tego rodzaju dwóch umów to najnowszy zabieg klubu zabezpieczający obie strony przed tą trudną sytuacją związaną z finansowym fair play La Ligi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze