Endrick olśniewał już jako 13-latek
Endrick nie przepuści żadnej okazji, by udowodnić, że jest wyjątkowy. Jego gol na Wembley dał Brazylijczykom zwycięstwo nad Anglią. Tym samym 17-latek stał się czwartym najmłodszym strzelcem w historii Canarinhos. Młodsi od niego byli jedynie Pelé, Edú i Ronaldo.
Endrick zauważa, że spodenki są zbyt ciasne na jego muskularne uda. (fot. Getty Images)
W Realu Madryt, co nie może dziwić, hucznie świętowano trafienie młodziutkiego napastnika. Stanowiło ono kolejny dowód na to, że Królewscy mieli słuszność, stawiając na gracza Palmeiras. 35 milionów plus 25 w bonusach dziś stanowi już raczej nieaktualną wartość, jeśli brać pod uwagę kolejne bite przez Endricka rekordy. Atakujący jest jednym z najlepiej zapowiadających się piłkarzy świata. Mimo tak młodego wieku w Palmeiras rozegrał już 66 meczów i zdobył 18 bramek. Do tego trzykrotnie wystąpił w narodowych barwach.
Pierwsze wzmianki o utalentowanym piłkarzu dotarły do stolicy Hiszpanii, gdy Endrick miał zaledwie 13 lat. W zastraszającym tempie stawiał on kolejne kroki w kierunku rozpoczęcia profesjonalnej kariery. Juni Calafat szybko zaczął zamawiać raporty na temat gracza i nie zwlekał ze skontaktowaniem się z jego otoczeniem. Wszystko po cichu i bez wzbudzania podejrzeń, by nie zwrócić uwagi innych wielkich klubów.
Wykonywana przez Królewskich praca w ukryciu zaczęła wychodzić na wierzch wraz ze wzrostem rozpoznawalności atakującego. Jako 14-latek Endrick błyszczał w Torneo Paulista U-20, rok później sięgnął po młodzieżowy puchar stanu. W tamtym momencie Real Madryt nie był już osamotniony w wyścigu po cudowne dziecko. Wciąż jednak miał przewagę, ponieważ zdążył przygotować sobie wcześniej odpowiedni grunt.
Endrick wraz z rodziną nadali priorytet transferowi do Realu Madryt, choć również Chelsea była bliska pozyskania go, gdy ten miał 16 lat. Federico Pena, agent piłkarza, przyznał to w wywiadzie dla The Telegraph. – Być może jest to nauczka dla Chelsea, ponieważ od początku byli w tym wyścigu na prowadzeniu. Rodzice chłopca odwiedzili Cobham i byli pod wrażeniem, ale Chelsea martwiła się ceną transferu, a kiedy pojawił się Real i był gotów zapłacić tyle, ile chciało Palmeiras, stało się to dla nich prawie niemożliwe – zdradził.
Nieoceniona okazała się również pomoc Viniciusa, który zaprosił Endricka do swojego domu w Madrycie, gdzie spędzili wspólnie kilka dni. Nastolatek mógł wysłuchać kogoś, kto pokonał już niemalże identyczną drogę. Vini uzmysłowił Endrickowi wielkość Realu oraz uświadomił mu, jak bardzo ten klub zmienia życie. Zabieg dał pożądany efekt kilka miesięcy później, gdy oficjalnie ogłoszono pozyskanie napastnika.
W najbliższy wtorek Endrick zadebiutuje na Bernabéu, choć w koszulce reprezentacji. Brazylijczyk odwiedził już swój przyszły dom pod koniec zeszłego roku, gdy obejrzał z wysokości trybun potyczkę z Villarrealem. – Brak mi słów. Możliwość bycia tutaj jest spełnieniem dziecięcego marzenia. Dzięki Bogu jestem tu wraz z rodziną. Za pół roku rozpocznie się wielka historia – wyznał przed kamerami Real Madrid TV.
W Valdebebas nie mogą się już doczekać dołączenia piłkarza do zespołu. Będzie to możliwe od 21 lipca, gdy skończy on 18 lat. Możliwe powołanie na Copa América może jednak przesunąć tę datę na sierpniową. Jak na razie zasługi Endricka sprawiają, że jest to całkiem prawdopodobny scenariusz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze