Tchouaméni zdradził, że Mbappé trafi do Realu?

Kiedy Kylian Mbappé powiedział PSG, że nie przedłuży kontraktu, który wygasa 30 czerwca, wywrócił klepsydrę do góry nogami i wszyscy zaczęli oczekiwać na ogłoszenie jego nowego klubu. Ale w pewnym sensie się uwolnił. Było to widać wyraźnie w meczu z Nantes, kilka godzin po tym, jak wyraził swoje zamiary, kiedy strzelił gola wchodząc z ławki rezerwowych i nie mógł przestać się uśmiechać. W niedzielę dla Téléfoot powiedział: „Jestem spokojny”.

Francuski napastnik nie określił swojej przyszłości, ale w programie TF1 zapewniał, że przed mistrzostwami Europy wszystko będzie już jasne: „Ludzie już wtedy będą wiedzieć. Na EURO przyjadę ze spokojem w głowie. Ja już teraz jestem spokojny, a wtedy też już umysły kibiców będą spokojne”.

Jasne jest, że sprawa nie zależy już od PSG. Po tym, jak zawodnik udał się do biura drużyny z Parc des Princes, aby poinformować, bez możliwości zmiany zdania, że nie przedłuży kontraktu, sprawa nie jest już kwestią państwową, ponieważ nie ma nic do omawiania ani negocjowania. Mbappé nie będzie kontynuował kariery w Paryżu i klub już to zaakceptował, podobnie jak Luis Enrique („musimy myśleć o przyszłości”) i jak przyznaje sam zawodnik: „To już nie jest sprawa omawiana w klubie, nikt ze mną o tym nie rozmawia. Nie ma żadnego problemu”.

Mbappé stara się nie dawać żadnych wskazówek co do drużyny, do której dołączy po 30 czerwca, mimo że wszystko wskazuje na to, iż będzie to Real Madryt. Piłkarz zamierza skupić się na wygraniu Ligue 1 i przechodzeniu kolejnych etapów Ligi Mistrzów. Jego następny przeciwnik, Barça, jest jednym z tych wyzwań, które zasługują na pełną uwagę i skupienie. Jednak w tego typu operacjach, przy tak dużym zainteresowaniu mediów i tak wielu zaangażowanych osobach, zwykle dochodzi do niedyskrecji. Jeśli masz wskazówki lub pełne informacje, trudno jest utrzymać je aż do oficjalnego ogłoszenia.

Zdarzyło się to Tchouaméniemu, który również rozmawiał z Téléfoot i puścił parę z ust. Zapytany o Mbappé powiedział coś, co zostało opublikowane na koncie Téléfoot na portalu X, ale niemal natychmiast usunięte: „Hiszpanie są bardzo świadomi klasy Kyliana, ale kiedy będą już oglądać go dzień po dniu, naprawdę zdadzą sobie sprawę, jak wielkim jest graczem”. Mówiąc „będą już oglądać go dzień po dniu”, pomocnik uznał za pewnik, że Mbappé w przyszłości wyląduje w stolicy Hiszpanii. 

Real Madryt zamyka sprawę Kyliana. Choć kontrakt nie został jeszcze podpisany, to istnieje ustne porozumienie między stronami, a umowa zostanie sfinalizowana w nadchodzących tygodniach, a oficjalnie ogłoszona dopiero pod koniec sezonu. Jeśli stanie się rzeczywistością, będzie to zwieńczenie czegoś, co wisiało w powietrzu od lat.

Florentino Pérez zorganizował 1 czerwca spotkanie z José Ángelem Sánchezem i Carlo Ancelottim, które było kluczowe w planowaniu podpisania kontraktu z Francuzem. Na tym szczycie prezes Realu Madryt powiedział, w odpowiedzi na prośbę trenera o pozyskanie bramkostrzelnego napastnika, takiego jak Harry Kane, stwierdził, że nie zamierza wzmacniać ataku poza wypożyczeniem Joselu (które wtedy nie zostało jeszcze oficjalnie ogłoszone), aby kontynuować politykę oszczędności i w ten sposób być gotowym na przybycie Mbappé w 2024 roku.

Ancelotti postanowił nie stawiać na swoim za wszelką cenę i zrobił to, co potrafi najlepiej: dostosował się do okoliczności, wykorzystał Bellinghama, zmieniając mu pozycję i pokonał trudności. Teraz Real prowadzi w La Lidze i jest w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W klubie panuje spokój, pomimo wielu przeszkód napotkanych w trakcie sezonu, który pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem i czekać na przybycie galaktycznego Mbappé.