Laporta i jego godne pożałowania tezy, odwracające uwagę od sedna problemu
Joan Laporta znów postanowił zabrać głos. I znów wprawił w osłupienie swoim bajdurzeniem, które ma jednak swój cel. Jaki? Wyjaśnia El Confidencial.
Joan Laporta. (fot. Getty Images)
Gdyby uważnie wsłuchać się w odpowiedzi Joana Laporty w wywiadzie dla Mundo Deportivo, można by dojść do wniosku, że to Real Madryt, a nie Barcelona, opłacał Enríqueza Negreirę. Rzeczywistość jest jednak odwrotna. Barça, a nie inny klub, była jedynym podmiotem, który zapłacił ówczesnemu wiceszefowi sędziów ponad 7,5 miliona euro przez 17 lat, stwierdza Albert Ortega na łamach El Confidencial.
Laporta powtarza jak mantrę o tym, że chodziło tylko o „porady sędziowskie oraz raporty i materiały wideo dostarczane jako dowody”. Warto jednak pamiętać, że Barça, próbując odliczyć faktury za rzekomą pracę Negreiry, nie była w stanie dostarczyć żadnego raportu ani pliku potwierdzającego jego pracę. Dlatego też organy podatkowe ukarały kataloński klub grzywną w wysokości 1 miliona euro.
We wrześniu ubiegłego roku klub przekazał słynne czerwone pudełka, z którymi Laporta udał się na konferencję prasową… w kwietniu. W sumie klub dostarczył 647 raportów i 40 płyt CD, choć żadna z nich nie była dziełem Negreiry. Jak przyznał sam były wiceszef sędziów w swoim pierwszym oświadczeniu, że jego raporty miały charakter „werbalny”, zauważa El Confidencial.
Raporty Enriqueza Negreiry nie istnieją
W ten sposób kataloński klub poprosił o jego usługi, aby jego zdaniem „zapewnić, że nie zostaną podjęte żadne decyzje przeciwko niemu i że zostanie potraktowany neutralnie”. Nie dostarczył jednak żadnych dokumentów, filmów ani komunikatów, które rzuciłyby światło na charakter jego relacji biznesowych z Barçą. Gerard Piqué, sztab Taty Martino i sam Ernesto Valverde przyznali, że nigdy nie widzieli żadnego raportu, nagrania wideo, pisemnego dokumentu lub dokumentu dotyczącego rzekomej „porady sędziowskiej”.
Podczas gdy sędzia śledczy badający sprawę, Joaquin Aguirre, ocenia, że doszło do „systemowej korupcji”, Laporta obwinia Real Madryt o zafałszowanie rozgrywek poprzez wywieranie presji na arbitrów za pomocą materiałów wideo emitowanych przez klubową telewizję. Prezes Barcelony stwierdza, że „to, co Real Madryt robi z Negreirą, jest aberracją. Poprosili o przedłużenie śledztwa, gdy nic nie ma. Nie byli w stanie w żaden sposób tego udowodnić i nie zamierzają niczego znaleźć”.
Oskarża Real Madryt
Laporta, który jest zamieszany w największy skandal sędziowski w hiszpańskiej piłce nożnej, powraca do pozycji ofiary i atakuje tych, którzy mu się przeciwstawiają. Szuka zewnętrznego wroga, by zjednoczyć kibiców Barçy i odwrócić uwagę od trzeszczących w szwach sporów.
Prezes Barcelony próbuje wmówić ludziom, że kilka filmików z kanału telewizyjnego oglądanego średnio przez 160 000 osób na całym świecie może zastraszyć sędziów, ale opłacenie wiceprzewodniczącego sędziów, który jest tym, który ich oceniał, tego nie zrobiło, kpiąco stwierdza Albert Ortega.
Laporta zauważył w wywiadzie, że „to hańba, co robi Real Madrid TV. Próbują wpływać na sędziów. Oni nie przestają. Gdybyśmy byli tacy przez cały dzień, zostalibyśmy uznani za przestępców i ukarani. Zasługują na przykładną sankcję, ponieważ mogą fałszować rozgrywki”.
I wreszcie, oskarża Real Madryt o chęć wpływania na sędziów. „Real Madryt chce utrzymać sprawę Negreiry przy życiu, aby móc powiedzieć to, co w jakiś sposób głoszą. Że to Barça próbuje wpływać na sędziów, podczas gdy robią to właśnie oni. Widać, w co oni grają”.
Laporta nie wyjaśnia, dlaczego Barça zapłaciła Negreirze 1,5 miliona euro za jego kadencji i zwielokrotniła jego wypłaty. Ani dlaczego klub przestał płacić byłemu wiceszefowi sędziów, gdy ten opuścił Komitet Arbitrów, ani dlaczego Laporta pokazał rzekome raporty, które sporządzał syn, a nie opłacany ojciec, próbując zmylić kibiców i media.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze