„Już szukamy kogoś lepszego od ciebie”
Gracze, którzy przechodzą przez La Fábricę, pamiętają pierwsze słowa, które usłyszeli po przybyciu do Valdebebas.
Stadion im. Alfredo Di Stefano. (fot. Getty Images)
Miguel Baeza, obecnie zawodnik Celty, nie pamięta dnia, w którym Real Madryt zadzwonił do niego, aby podpisać z nim kontrakt, gdy był jeszcze dzieckiem. Jest w tym jednym z nielicznych. Reszta zawodników wspomina to jako jeden z najpiękniejszych momentów w życiu. José Javier Belman, bramkarz Fuenlabrady, wyznaje, że zadzwonili do niego pewnego dnia po szkole. Świat się wtedy dla niego zatrzymał.
Inni, jak Juan Pérez, obecnie grający w Stanach Zjednoczonych, powiedzieli Relevo, że wiadomość ta zaskoczyła ich w środku sesji treningowej. Prezes jego klubu złapał go i powiedział mu słowa, w które nie uwierzył: „Real skontaktował się z nami, aby poinformować nas, że chcą, abyś pojechał tam i trenował z nimi”. Xabi Alonso czekał na niego jako szkoleniowiec.
Po iluzji spełnienia swojego marzenia, podpisania kontraktu z Realem Madryt i bycia zachwyconymi obiektami Valdebebas, chłopcy są wryci pierwszą wiadomością, którą otrzymują od klubu. Jest ona przekazywana zarówno do nich, jak i do ich rodziców. „Już szukamy kogoś lepszego od ciebie”. Gorka Zabarte i Carlos Dotor wspominają to za każdym razem, gdy są pytani o swoje lata rozwoju w Realu Madryt. Tak właśnie wygląda rywalizacja w klubie, w którym wymagania są najwyższe od pierwszej minuty. „Od najmłodszych lat czujesz się prawie jak profesjonalista”, mówią.
Zdanie "już szukamy kogoś lepszego od ciebie" jest dowodem na presję, która odczuwana jest również w Valdebebas. Każdego lata panuje napięcie dotyczące tego, czy zostaniesz w Madrycie, nawet wśród trenerów, a tylko wybrani dochodzą do profesjonalnego futbolu.
Dotor, obecnie gracz Celty i jeden z najlepszych przedstawicieli La Fábriki, spogląda wstecz na swoje lata juniorskie, mówiąc: „W akademii Realu uczą cię, że to będzie normalne, jeśli nikt z nas nie zostanie piłkarzem. Uczą cię tego i myślę, że to dobrze. Uczą cię statystyki. Bardzo niewielu z nas się to udaje. Jeśli pracujesz, jeśli robisz to i robisz tamto, będziesz miał szansę. Ale zawsze przygotowują cię na to, że nie będziesz profesjonalnym zawodnikiem”.
„Marzeniem byłoby, aby mój syn grał na przykład dla Getafe. Wiele osób mówi mi, że choć spędza tyle godzin tutaj w Valdebebas, to ostatecznie mu się nie uda. Ale byłoby wspaniale, gdyby zagrał w Primera División”, komentują również niektórzy rodzice zawodników drużyn młodzieżowych La Fábriki.
Statystyki, według badania CIES z października ubiegłego roku, pokazują również, że Real jest klubem, który dostarcza najwięcej zawodników do pięciu najlepszych lig Europy. W tym sezonie jest to 43 graczy, o pięciu więcej niż Barçy. Pomimo wymagań, presji i niewielkich szans na dostanie się do pierwszej drużyny, nikt nie chce opuszczać akademii Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze