Specyficzny duet
Mecz z Athletikiem po przerwie reprezentacyjnej będzie trzecim spotkaniem z rzędu, w którym nie obejrzymy razem na boisku Jude'a Bellinghama oraz Viníciusa. Duet ten ma ogromny wpływ na wyniki i grę Królewskich, ale w 41 oficjalnych meczach obaj pikarze zagrali razem tylko 19 razy.
Vinícius i Jude Bellingham świętują gola w meczu z Lipskiem. (fot. Getty Images)
Jude Bellingham tworzy z Viníciusem duet, który w głównej mierze stanowi o sile ofensywnej Realu Madryt. Obaj panowie znakomicie dogadują się na boisku i gdy grają razem, prawie zawsze wynika z tego coś dobrego. Duet ten zapewnia jakość, ale nie spędza na murawie tyle czasu, ile życzyliby sobie kibice czy sam Carlo Ancelotti. W 41 oficjalnych meczach dwaj najlepsi strzelcy Królewskich wystąpili razem zaledwie 19 razy.
Już os soboty wiadomo, że starcie z Athletikiem po przerwie reprezentacyjnej będzie kolejnym meczem, w którym kibice nie zobaczą swojego ulubionego duetu. Stanie się tak przez żółtą kartkę, którą Brazylijczyk obejrzał pod koniec pierwszej połowy na El Sadar. Kartki to jeden z głównych powodów, które rozdziela duet Jude – Vini. W ostatnich dwóch meczach to Vinícius musiał radzić sobie bez Bellinghama, który został zawieszony przez Gila Manzano w skandalicznej konfrontacji z Valencią.
Kartki to jednak nie wszystko, bo wspomniany duet ominął wiele wspólnych meczów również przez kontuzje. Brazylijczyk doznał w bieżącej kampanii już dwóch urazów mięśniowych, przez które przegapił w sumie aż 13 spotkań. Jude z kolei pauzował z powodu problemów zdrowotnych siedem razy. Dwa mecze przegapił przez problem z barkiem w listopadzie. Pozostałe pięć absencji było spowodowanych skręceniem kostki, której doznał w konfrontacji z Gironą na Santiago Bernabéu.
Na ten moment ofensywny duet Los Blancos oglądaliśmy w 19 spotkaniach. Vini zdobył w nich cztery bramki po podaniach Jude'a, a Anglik dwukrotnie trafiał do siatki po podaniach Brazylijczyka. Ich ostatni wspólny występ to rewanżowe spotkanie 1/8 Ligi Mistrzów z Lipskiem. Tamtego wieczoru Królewscy cierpieli, ale ostatecznie zremisowali 1:1 po bramce Viníciusa, któremu asystował właśnie Bellingham. 31 marca Real zagra u siebie z Athletikiem, ale niestety kolejny raz obu piłkarzy zobaczymy na boisku zapewne dopiero 9 kwietnia, gdy Real podejmie u siebie Manchester City.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze