Gullit: Ancelotti będzie potrafił wpasować Mbappé do Realu Madryt
Legenda holenderskiego futbolu, Ruud Gullit, podczas wizyty w Madrycie na gali nagród Laureus udzielił wywiadu dziennikowi AS. W jego trakcie wypowiedział się na wiele bieżących tematów związanych z Realem Madryt. Poniżej przedstawiamy zapis tej rozmowy.
Luís Figo i Ruud Gullit w trakcie zorganizowanej w Madrycie gali nagród Laureus (fot. Getty Images)
Mecz Real Madryt – Sevilla oglądał pan na żywo na Bernabéu, prawda?
Tak.
Pan karierę piłkarską zakończył w wieku 35 lat. Jak można wyjaśnić to, że zbliżający się do 39. roku życia Modrić wciąż potrafi robić różnicę na poziomie Realu Madryt?
Cóż, przede wszystkim gra w wielkim klubie. Tak jest łatwiej. W drużynie, która nastawiona jest na większe cierpienie na boisku, byłoby o to dużo trudniej. On sam wciąż bardzo dobrze sobą zarządza. I do tego ma wielkiego trenera.
Mowa o pańskim koledze z wielkiego Milanu Sacchiego. Ten drugi etap Ancelottiego w Realu Madryt potwierdza, że to trener, który poradzi sobie ze wszystkim?
Udowodnił, że potrafi pracować z wielkimi piłkarzami i ich ego. A to jest szczególnie ważne w Realu Madryt. To klub, który ma jasne standardy i on potrafi zgodnie z nimi pracować. Poza tym uważam, że pod nim piłkarze stają się jeszcze lepsi.
Powiedział pan o ego. To stereotyp, który cały czas się za nim ciągnie – dobrze zarządza szatnią, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym, jeśli chodzi o taktykę.
Ach, on bardzo dobrze się zna na taktyce! Bardzo podoba mi się w nim to, że sprawia, że to piłkarze zawsze są najważniejsi. Nie trener. Większość trenerów nie miałaby czego uczyć tych wielkich piłkarzy, ponieważ oni wiedzą, jak grać. Z tego powodu są w Realu Madryt. Nie grają przecież, nie wiem, na przykład w Estremadurze. (śmiech) Na tym polega różnica. Carlo potrafi odpowiednio ułożyć wszystkie elementy tej układanki. Pod względem technicznym również. Ma do tego smykałkę. Jeśli trener myśli, że wszystko kręci się wokół niego, to moim zdaniem jest w błędzie. Nie sądzę, aby w ten sposób za dużo wygrał.
Jednym z nominowanych do nagrody Laureus jest Jude Bellingham, zaskakujący goleador. To największa niespodzianka sezonu?
Tak jest. Gdy przychodzisz do Realu Madryt, to musisz się trochę zaadaptować – do innego stylu, innego sposobu gry, innych rozgrywek, innego języka… A on to wszystko przerobił bardzo, bardzo dobrze. A gdy na niego patrzysz, to widzisz fajnego gościa. I tak właśnie jest postrzegany – jako fajny gość i inteligentny chłopak, który bardzo dobrze gra w piłkę. Dobrze się zaadaptował, ze wszystkimi się trzyma… Jest bardzo dobry.
Jako kibic Milanu tęskni pan za Brahimem?
Posłuchaj, gdyby będąc u nas grał tak samo jak gra teraz… (śmiech) Ponieważ nie zawsze tak było. Myślę, że podjął dobrą decyzję. Oglądałem go w akcji i radzi sobie bardzo, bardzo dobrze. To jest inny styl, dobrze zrobił wracając do Realu Madryt. Wykonał ten krok naprzód. Widzę w nim rzeczy, których nie robił będąc w Milanie. Możliwe, że w tym wszystkim chodziło właśnie o to – znaleźć odpowiedni zespół i odpowiednie rozgrywki.
Czego można się spodziewać po tym Realu Madryt, jeśli dodamy do niego Mbappé?
Real Madryt to największy klub na świecie. Jeśli dzwoni do ciebie Real Madryt, to prawie zawsze odpowiadasz „tak”. Nie odmawiasz. Rozumiem to, że Real Madryt chce mieć u siebie najlepszego piłkarza – tak było z Cristiano i tak było z innymi. I rozumiem też to, że Mbappé wierzy w to, że w Realu Madryt wygra wszystko. Zdobył już naprawdę dużo w PSG, ale on chce Ligi Mistrzów i prawdopodobnie nie wierzy w to, aby to było możliwe w PSG. Oczywiście to jest możliwe, ponieważ też mają dobrą drużynę, ale on jest już tam bardzo dużo czasu i chce zmian.
Na ostatniej gali nagród Laureus spotkał się pan z Figo, jedną z ikon pierwszej galaktycznej ery.
Tak. Ale Los Galácticos nie wygrali zbyt dużo…
Do tego zmierzam. Kumulacja największych zawodników niczego nie gwarantuje.
Tak też było w PSG. W ataku mieli trzech najlepszych i podobnie jak Los Galácticos mieli tylu dobrych zawodników. Jednak na statku może być tylko jeden kapitan. Tylko jeden. Gdy Mbappé przyjdzie, to on będzie kapitanem. To on będzie najwyżej w hierarchii. Nie zapominajmy, że mimo wciąż młodego wieku on wygrał już jeden mundial. A w kolejnym finale mundialu zdobył trzy bramki.
Ale wątpliwości są zasadne – to nie rozbije szatni?
Ancelotti umie to kontrolować, będzie potrafił odpowiednio go wpasować do Realu Madryt. Musi się upewnić, że wszyscy zawodnicy będą się potrafili do siebie zaadaptować. Nie sądzę też, aby Mbappé był tutaj jakimś wielkim egoistą. Wręcz przeciwnie – jest bardzo towarzyski. Zaadaptuje się równie szybko jak Bellingham. Oni mają bardzo podobny styl bycia.
Jak widzi pan projekt Superligi?
Nie wiem… To było już w golfie, w padlu. Tak się dzieje wszędzie. Ale czy to przyczyni się do stworzenia czegoś lepszego od Ligi Mistrzów to nie wiem… Liga Mistrzów jest najlepsza z najlepszych, to najlepsze rozgrywki, które wszyscy chcą oglądać. Nie jestem przekonany, aby Superliga stworzyła coś lepszego. Ale wszystko kręci się wokół pieniędzy, wszystko. Szkoda. Ale to jednocześnie ważne. Kluby muszą to sobie wynegocjować, już teraz zarabiają więcej niż wcześniej. Wielkim problemem jest Premier League. Problem polega na tym, że tam zarabiają tyle pieniędzy, a inni tego nie robią. Dlatego też tylu dobrych zawodników idzie do Anglii, a nie do Hiszpanii, Francji czy Niemiec. To jasne, że angielskie kluby są zadowolone ze swojej obecnej pozycji. Jednak reszta ma duży problem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze