Mendy pierwszą ofiarą Daviesa

Po informacji o ustnym porozumieniu między Realem Madryt a Alphonso Daviesem, który ma ubrać białą koszulkę już w następnym sezonie, pierwszą konsekwencją takiego stanu rzeczy jest trudna sytuacja, w jakiej znalazł się Ferland Mendy. Francuz, który w ostatnim czasie był powszechnie chwalony przez Carlo Ancelottiego, stał się powodem kontrowersji w biurach na Santiago Bernabéu. Choć jest on bardzo ceniony przez sztab trenerski, to w zarządzie pojawiają się głosy mówiące o potrzebie spieniężenia jego karty zawodniczej. Kontrakt Mendy’ego, podobnie jak umowa Daviesa z Bayernem, wygasa w 2025 roku. Najbliższe lato będzie zatem dla Królewskich ostatnią szansą na sprzedanie go.

Alphonso Davies był wyraźną prośbą Ancelottiego, który doskonale zdawał sobie sprawę z sytuacji kontraktowej Kanadyjczyka i jego wartości piłkarskiej. Ale dla sztabu Mendy również ma kluczowe znaczenie i jego zdaniem byłby idealnym uzupełnieniem dla nowego nabytku. „Jest najlepszym bocznym obrońcą w defensywie, jaki istnieje w futbolu”, powiedział Włoch o lewym obrońcy miesiąc temu. „W ataku także się poprawia”, dodał. Potem jeszcze podniósł poprzeczkę na konferencji prasowej przed spotkaniem z Sevillą: „Doceniam to, o czym mówiłem, że na poziomie defensywnym to najlepszy boczny obrońca. Jest zdolny do świetnego kontrolowania sytuacji 2 na 1. […] Mendy ma wszystko, czego potrzebujemy w profilu lewego obrońcy. To profil, w którym ma ogromne umiejętności defensywne i świetnie zarządza nie tylko pojedynkami 1 na 1, ale także przewagą rywali, która czasami występuje u nas na tej pozycji”, stwierdził Carletto, dla którego Mendy jest wymarzonym graczem do obrony na swojej stronie boiska.

Trzecim uczestnikiem tego patu jest Fran García. Dla Realu była to nawet więcej niż opłacalna operacja. Po tym, jak w poprzednim sezonie był jednym z najlepszych bocznych defensorów w La Lidze, odkupiono go z Rayo Vallecano, do którego przeniósł się na stałe w 2021 roku za 2 miliony euro. Klub zachował do niego 50% praw, a żeby go odzyskać, musiał zapłacić tylko 5 milionów euro. Właściwie wydawał się podręcznikowym uzupełnieniem, którego Ancelotti nie był w stanie okiełznać i dopasować do drużyny. Doszło wręcz do tego, że w obliczu licznych nieobecności na ważne starcia szkoleniowiec uciekał się do innych rozwiązań, nawet jeśli miał do swojej dyspozycji canterano, który jest 18. zawodnikiem w kadrze pierwszej drużyny pod względem rozegranych minut (1298 minut w 24 występach, włącznie z sześcioma pierwszymi w wyjściowej jedenastce z powodu kontuzji Mendy’ego).

W takich okolicznościach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest odejście Ferlanda Mendy’ego. Między innymi dlatego, że przybycie Daviesa odbierze mu miejsce w podstawowym składzie. Francuz jest w doskonałym położeniu i odpowiednim wieku (28 lat), żeby podpisać ostatni wielki kontrakt w profesjonalnej karierze. Nie narzeka na brak zainteresowania. Kilka zespołów z Premier League pytało o jego sytuację. Dla Los Blancos to ostatnia okazja na zarobienie pieniędzy z tytułu jego sprzedaży. Mendy jest w pełni zamortyzowanym piłkarzem. Został sprowadzony w 2019 roku z Olympique’u Lyon za 48 milionów euro plus 5 milionów euro zapisanych w ramach zmiennych. To kwota bardzo zbliżona do tej, za którą można go teraz sprzedać na rynku Premier League.