Advertisement
Menu
/ marca.com

Uwaga na En-Nesyriego

Real Madryt jest jedną z niewielu drużyn w La Lidze, do której bramki nie trafił jeszcze napastnik Sevilli.

Foto: Uwaga na En-Nesyriego
Youssef En-Nesyri (fot. Getty Images)

Wraz z pojawieniem się Isaaca Romero Youssef En-Nesyri znalazł wymarzonego partnera w ataku. Na początku sezonu, gdy Sevilla wciąż trwała w kryzysie z końcówki poprzedniej kampanii, walczył samotnie ze środkowymi obrońcami, aby dochodzić do piłek wrzucanych mu ze skrzydła. Był to jedyny plan drużyny, która była skupiona na poszukiwaniu napastnika poprzez wrzutki, próbując wykorzystać fenomenalną grę głową Marokańczyka.

En-Nesyri miał na początku problemy, ale pomimo kiepskiej kampanii dla Andaluzyjczyków, ich napastnik ma już na koncie 11 goli, w tym 7 w lidze. Jego powrót z Pucharu Narodów Afryki zbiegł się z lepszymi wynikami zespołu, który zdobył siedem z dziewięciu możliwych punktów. Z kolei sam Marokańczyk strzelił dwie bramki w Vallecas. Zmiana nastąpiła wraz z wystawieniem nowej pary napastników: En-Nesyriego i Isaaca Romero.

Pojawienie się wychowanka było najlepszą wiadomością dla Sevilli i samego Youssefa. Uzupełniają się. Zawodnik z Lebriji często cofa się do środka pola, aby przyspieszyć atak i przetransportować futbolówkę w niebezpieczne obszary. Afrykanin natomiast zawsze szuka przestrzeni za środkowymi obrońcami. Jeśli zajdzie taka potrzeba, zamieniają się obowiązkami. Sevilla nie przegrywa dzięki nowej parze atakujących, którzy również pomagają zadbać o to, aby system defensywny się nie załamał. Praca obu w pressingu lub zamykaniu opcji do podań, jest także godna pochwały. Quique Sánchez Flores wie, że dzięki nim cały jego system gry ma sens.

Jednak pojawienie się En-Nesyriego na Santiago Bernabéu nie budzi szczególnej obawy wśród kibiców. Napastnik Sevilli nigdy nie był w stanie strzelić gola przeciwko Los Blancos. Z jego 64 goli w Sevilli, 15 w Leganés i 4 w Máladze żaden nie padł w starciach przeciwko Realowi Madryt. A przecież Marokańczyk strzelił już gole niemal wszystkim drużynom, przeciwko którym grał w rozgrywkach La Ligi: Rayo i Realowi Sociedad (7); Betisowi, Cádizowi  i Eibarowi (5); Osasunie, Celcie i Elche (4); Atlético, Athletikowi, Valencii i Villarrealowi (2); czy Barcelonie (1). Do kolekcji brakuje mu Realu Madryt i w niedzielę spróbuje przerwać passę ośmiu meczów z tym rywalem bez zdobycia bramki. Sevilla potrzebuje jego trafień, jeśli chce wywieźć coś ze stadionu, na którym bilans ma wyjątkowo kiepski.

Quique będzie także musiał nieco zmodyfikować plany, które miał jeszcze kilka dni temu. Kontuzja Marcosa Acuñii stanowi poważny problem dla taktyki, jaką stosował trener, ponieważ Argentyńczyk był odpowiedzialny za rozgrywanie piłki w piątce obrońców. Jego następcą zostanie Kike Salas, a Ocampos będzie pełnił rolę fałszywego lewego skrzydłowego. Argentyńczyk będzie musiał ciężko pracować w defensywie, tak jak w przypadku duetu na prawej stronie tworzonego przez Jesúsa Navasa i Sowa. Szwajcar zagwarantuje pomoc w defensywie w walce z Viníciusem. Sevilla, która na Bernabéu przybędzie znacznie słabsza niż w poprzednich latach, wygląda na łatwą ofiarę. Jej napastnicy będą jednak próbowali napisać historię na nowo.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!