„Cieszcie się Kroosem i Modriciem, bo to się kończy”
Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat być może ostatnich miesięcy Luki Modricia i Toniego Kroosa w Realu Madryt. Przedstawiamy refleksje dziennikarza.
Luka Modrić i Toni Kroos. Czy to ostatnie miesiące tej dwójki w stolicy Hiszpanii? (fot. Getty Images)
Ważna wiadomość dla wszystkich kibiców Realu Madryt. Licząc niedzielny mecz z Sevillą, do 26 maja i spotkania kończącego ligę z Betisem Realowi Madryt pozostało do rozegrania w tym sezonie osiem meczów na swoim nowym Bernabéu. Dziesięć, jeśli dojdzie do półfinałów Ligi Mistrzów. Dlatego zróbcie coś dla mnie: kupcie bilet i cieszcie się przywilejem oglądania Modricia i Kroosa grających razem. Bo to się kończy. Jest bardzo prawdopodobne, nawet niemal pewne, że Luka przeżywa swoje ostatnie miesiące jako piłkarz Realu Madryt. A po tym jak wczoraj Toni zapowiedział swój powrót do reprezentacji Niemiec, by zagrać na EURO w swoim kraju, w klubie obawiają się, że on też podąży tą samą drogą, choć zapewniają, że pomocnik jeszcze im niczego nie zakomunikował. Jednak znając jego nastawienia do zakończenia kariery na najwyższym poziomie, w Valdebebas idzie wyczuć, że Niemiec jest bliżej zakończenia kariery niż pozostania w klubie.
Zaledwie 11 dni temu sam Kroos przed meczem z Lipskiem wyznał, że cały czas się zastanawia. „Wciąż nie podjąłem decyzji, ale (…) oczywiście, że jest szansa, by podjąć tę decyzję trochę szybciej”. Wypowiedział też zdanie tak stanowcze i zdecydowane, jak jego kartezjański futbol. „Modrić i ja to dwie inne osoby. Jak dobrze gramy razem, tak o przyszłości czy innych sprawach myślimy trochę inaczej”. Innymi słowy, chciał przekazać, że w przyszłym sezonie nie chce widzieć siebie z goryczą wypisaną na twarzy, którą chorwacki pomocnik stara się ukrywać za każdym razem, kiedy zasiada na ławce rezerwowych. Zauważcie, że już w maju ostrzegano Lukę o konkurencji, jaką będzie miał po przyjściu Bellinghama, jeśli zostanie na kolejny rok. Mądrej głowie dość dwie słowie…
W każdym razie to dwa różne przypadki, choć sami zadecydują o swojej przyszłości. W Realu twierdzą, że lepiej by było, gdyby Modrić odszedł, ale byliby zachwyceni, gdyby na kolejny rok został Kroos. Począwszy od Ancelottiego. Nawet jeśli pozostanie Niemca oznaczałoby mniej minut dla dwóch strategicznych piłkarzy w kontekście budowania przyszłości, jakimi są Tchouaméni i Camavinga. Bo jedną z konsekwencji transferu Mbappé będzie to, że Ancelotti prawdopodobnie wróci do swojego 4-3-3, w którym Valverde i Bellingham wydają się nietykalni.
Pewne jest, że w Realu nie nie będzie już takie samo bez Modricia i Kroosa. To dwójka niepowtarzalnych piłkarzy, niezastąpionych ze względu na swój styl gry i swoją osobowość. Dwie legendy, dwóch hierarchów. Dwójka, która razem z Casemiro tworzyła najlepszy środek pola w całej historii Realu Madryt. Kluczowi w zdobyciu czterech z pięciu tytułów Ligi Mistrzów. Prawie nic. Przy tym Realowi udało się dokonać wzorcowej transformacji przy odnawianiu tego środka pola, sprowadzając kilku najlepszych młodych, którzy tworzą generację, która już działa jako przynęta, do której chcą dołączyć kolejne talenty. Przedostatnim z nich jest Bellingham, który odrzucił 15 milionów euro rocznie Manchesteru City, by zarabiać 8 w Madrycie. Ostatnim Mbappé, który po przyjściu będzie zarabiał mniej niż połowę tego, co w PSG. Real Madryt ponownie stał się marzeniem dla najlepszych zawodników. A do tego przyczynili się, i to w jaki sposób, Modrić i Kroos. Dlatego, jeśli ogłoszą, że to będzie ich ostatni sezon, kupcie bilet na Bernabéu. Ponieważ nie zobaczycie już niczego podobnego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze