Mateo: Puchar Króla może zdobyć każda z ośmiu drużyn
Chus Mateo wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Murcią w ćwierćfinale koszykarskiego Pucharu Króla. Potwierdził, że może liczyć na wszystkich swoich zawodników.
Chus Mateo na konferencji prasowej (fot. Getty Images)
Jak Real Madryt podchodzi do takiego turnieju, w którym każdy mecz jest niczym finał?
Wiemy, że czeka na nas rywal, który nie pozwala ci na łatwą grę, bardzo dobrze broni, utrudnia rozgrywanie piłki, zbiera, zdobywa dużo punktów spod kosza i jest bardzo intensywny w grze pod obręczą. To zespół, który ma wiele argumentów, znajdujący się na wyjątkowym poziomie. Mają aż nadto zasług, żeby móc uczestniczyć w Pucharze Króla. My musimy się skupić na naszej grze, ale mając na uwadze silne strony rywala, których jest dużo.
Istnieje presja na zwycięstwo, bo Real Madryt nie zdobył Pucharu Króla od 2020 roku?
Nie, presję nakładamy sami na siebie, nazywając się tak, jak się nazywamy i ponieważ zawsze chcemy robić wszystko dobrze. To jest jedyna presja, jaką mamy. Chcemy, żeby praca wykonana wcześniej znalazła odzwierciedlenie w trofeum. Mam ogromną nadzieję, że wszystko wyjdzie nam dobrze. Jestem bardzo rozemocjonowany, ale znam stopień trudności tego turnieju, w którym mistrzem może zostać każda z ośmiu drużyn. Niezależnie od tego, jak dobrze zagrasz, wszystkie zespoły mają swoje szanse.
Co sprawia, że Puchar Króla jest tak trudny?
Wszystko po trochu. Poziom wszystkich drużyn w Lidze Endesa jest bardzo wysoki. Wszyscy przygotowują się do Pucharu Króla, licząc na zwycięstwo. Na stopień trudności wpływa format turnieju i poziom rywali. To tylko trzy mecze do tytułu.
Real Madryt miał znakomity pierwszy trymestr, skomplikowany styczeń, podobnie jak początek lutego. W jakim punkcie znajduje się drużyna?
Rozegraliśmy 50 meczów i przegraliśmy cztery w Eurolidze i trzy w Lidze. Siedem łącznie, więc ogólny bilans nie jest zły. W Pucharze Króla nikt nie wie, co się wydarzy. Jestem bardzo zadowolony z tego, co robimy. W jakiej dyspozycji jest drużyna? Dobra czy zła forma nie jest kluczowa do zwycięstwa. W tym turnieju wiele razy się zdarzało, że dany zespół nie czuł się dobrze pierwszego dnia, ale później rozkręcał się w półfinale. To jest turniej KO, turniej niespodzianek, dlatego podchodzenie do turnieju w ten czy w inny sposób nic nie gwarantuje. Trzeba skupić się na Murcii, a nie na tytule. Przeszłość jest przeszłością, nikt nie pamięta o meczu z Breogánem, ale przyszłość również dla nas nie istnieje. Teraz nie ma nic po Pucharze Króla.
Fakt, że drużyna nie zagra na początku z Unicają czy Barceloną, daje ci spokój?
Nie, ponieważ trzeba wygrać z Murcią, która jest wystarczająco trudnym rywalem, grającym na takim poziomie, że zlekceważenie go byłoby błędem z naszej strony.
Pierwszy mecz turnieju bywa zazwyczaj „najzimniejszy”. Myślisz, że w przypadku Realu Madryt będzie inaczej?
Nie mam pojęcia. Moi zawodnicy będą bardzo zmotywowani, podobnie jak gracze Murcii. Wyjdziemy na parkiet na maksimum, więc mam nadzieję, że będzie inaczej.
Jak wyglądają zawodnicy, którzy wracają po kontuzjach? Myślisz, że mogą się rozkręcać w Pucharze Króla, jeśli uda się wam awansować?
Wiem tylko, że w czwartek mogę liczyć na 16 zawodników (cała kadra pierwszego zespołu oraz Hugo González i Ismaila Diagne – przyp. red.), wśród których są Llull i Tavares. Obaj trenowali bardzo dobrze i grali z coraz lepszymi odczuciami w dwóch poprzednich spotkaniach. Na treningach również wszystko idzie ku lepszemu. Jestem zadowolony z ich rozwoju, a co będzie później, tego nie wiem. Najważniejsze, że wyleczyli się na czas.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze