Advertisement
Menu
/ marca.com

Motor napędowy Królewskich

Fede Valverde stał się jednym z cichych bohaterów tego sezonu. Być może nie strzela jak Bellingham i nie błyszczy jak Vinícius, ale jest prawdziwym motorem napędowym Realu Madryt w tym sezonie.

Foto: Motor napędowy Królewskich
Federico Valverde podczas meczu z Mallorcą. (fot. Getty Images)

Nie przestaje biegać. Od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. Energia, jaką Fede Valverde wnosi do drużyny Carlo Ancelottiego jest kopalnią złota dla włoskiego szkoleniowca. Każdy w sztabie szkoleniowym jasno zdaje sobie sprawę z wagi Urugwajczyka w zespole. Z tego powodu nie ma też co porównywać udziałów bramkowych. W poprzednim sezonie było to 12 goli i 7 asyst, w tym jest to jedna bramka i 4 asysty. To liczby, które pokazują, jak kluczowym zawodnikiem pozostaje Fede, nawet jeśli w tym sezonie trafia do siatki rywali rzadziej. 

„Pytałem go, gdzie woli grać, a on odpowiedział, że wszystko jedno. Dla mnie też wszystko jedno. Ważne jest to, że może grać. Jest dla nas niezbędny”, mówił Ancelotti, zapytany kilka tygodni temu o miejsce Urugwajczyka na boisku i jego mniejszą skuteczność w tym sezonie. To stanowcze stwierdzenie nie pozostawia wątpliwości co do szacunku, jakim trener darzy zawodnika z Montevideo.

Motor napędowy, jakim jest Fede Valverde, już jest na szczycie klasyfikacji rozegranych minut w zespole. Po 90 minutach, które rozegrał przeciwko Gironie, dobił do 2657 minut, wyprzedzając 2594 Rüdigera i 2561 Bellinghama. Valverde wystąpił w 34 meczach, które rozegrał w tym sezonie. Tylko on i Rodrygo byli na boisku w każdym z 34 meczów w La Liga (24), Lidze Mistrzów (6), Pucharze (2) i Superpucharze Hiszpanii (2). Jest on również zawodnikiem, który najczęściej wychodził w pierwszym składzie: 30 razy, w porównaniu do 29 startów Bellinghama i Rodrygo.

Zmiana roli Valverde jest oczywista. Rzadziej odnajduje się w polu karnym rywala, ale jego wartość w grze defensywnej zespołu zdecydowanie wzrosła. Umieszczony bliżej Kroosa niż na skrzydle, w tym sezonie zanotował już 170 odbiorów, w porównaniu do 137 na tym etapie poprzednich rozgrywek. W planie Ancelottiego Valverde jest kluczowym elementem. W środku pola, w którym Królewscy przecież zgromadzili zawodników o ogromnej jakości, Urugwajczyk stał się najważniejszym zawodnikiem pod względem gry drużynowej. I to nie tylko w wymiernych sytuacjach, które można określić ilościowo. W Urugwajczyku można zobaczyć zawodnika, który w futbolu dużo już widział i potrafi odnaleźć się w niemal każdej sytuacji. Nie ma znaczenia, czego akurat wymaga dane spotkanie. Fede potrafi znaleźć rozwiązanie i być przydatnym dla zespołu.

W wieku 25 lat Valverde od dawna ma kluczowe znaczenie w drużynie Realu Madryt. Oprócz energii, którą wnosi, wygląda coraz lepiej w czytaniu gry. Być może mówi się o nim mniej niż o innych. Ale ci inni, podobnie jak trener, wiedzą, kto jest jego motorem napędowym drużyny,

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!