Lucas zyskuje na znaczeniu

Kiedy wydawało się, że piłkarskie horyzonty Lucasa Vázqueza są rozproszone bardziej niż kiedykolwiek, on uparł się, żeby pokazać, że nie jest jeszcze konieczne przeprowadzenie zmiany pokoleniowej na prawej stronie Realu Madryt. Zmiany pokoleniowej, o którą od dłuższego czasu prosili kibice. W czerwcu 2021 roku, po przejściu na pozycję bocznego obrońcy, Hiszpan parafował trzyletnie przedłużenie kontraktu, który wygasa 30 czerwca tego roku, a jego pozostanie znów stoi pod znakiem zapytania.

Trzeba przyznać, że prawa flanka Królewskich cieszy się odrodzeniem godnym przeanalizowania. Dani Carvajal odzyskał swoją najlepszą wersję po wielu uciążliwych kontuzjach, a Lucas nadal śrubuje swój dorobek w białej koszulce, tak jak robił to w każdym sezonie spędzonym w klubie. Wraz z rozpoczęciem drugiej części kampanii Real znajduje się teraz na odcinku, który zaprowadzi go bezpośrednio do kluczowego momentu w planowaniu następnego sezonu, ponieważ umowy kilku piłkarzy będących filarami drużyny dobiegają końca w czerwcu 2024 roku (Luka Modrić, Toni Kroos, Nacho i Lucas Vázquez). Dla znajdującego się na rozstaju dróg 32-latka, który występuje na Santiago Bernabéu od dziewięciu lat, będzie to zupełnie nowy rozdział.

Korzystny plan letni
Jak zostało wyżej wspomniane – kontrakt Galisyjczyka wygasa 30 czerwca i choć rozważa on już oferty zmiany otoczenia latem, jego intencją zawsze było poczekanie na Los Blancos przed podjęciem wiążącej decyzji dotyczącej swojej przyszłości. Nie otrzymał jeszcze oferty prolongowania umowy, ale jego ostatnie mecze i plan działania nakreślony na letnie okno transferowe mogą być jego największymi sprzymierzeńcami.

Wszystko jest kwestią priorytetów. Równolegle do pracy na boisku Real Madryt nadal porusza się w biurach z taką samą, charakterystyczną dla siebie swobodą. Kilka nazwisk znajduje się na karuzeli i chociaż strategia klubu nie uległa zmianie, Kylian Mbappé i Alphonso Davies ponownie są na ustach wszystkich. Te dwa nazwiska pochłonęły całą uwagę, a z tła wyłaniał się jeszcze Yan Couto. Taki stan rzeczy „zmusiłby” klub do skoncentrowania swoich wysiłków na tych zawodnikach. Prawa strona, biorąc pod uwagę to, co obecnie daje, nie jest już priorytetem. A będzie trzeba też poczekać na canteranos, którzy chcą wyważyć drzwi do pierwszego zespołu (choćby Jesús Fortea wzbudza wielkie nadzieje). Natomiast Leny Yoro, 18-letni stoper Lille, którego monitorują Królewscy i który zbiera pozytywne recenzje w raportach, byłby kolejną inwestycją na przyszłość.

Wszechstronność i możliwość gry na kilku pozycjach oraz doświadczenie w klubie dają Lucasowi mocne argumenty w negocjacjach kontraktowych. Ponadto jego ostatnie cztery występy w wyjściowej jedenastce, w których strzelił gola i zanotował dwie asysty, sprawiły, że na nowo zyskał na znaczeniu. Przeciwko Atlético, w spotkaniu o maksymalnych wymaganiach, po raz kolejny pokazał, że jest w stanie rywalizować na znakomitym poziomie, żeby dołożyć kolejną cegiełkę w celu odnowienia umowy, które wykluczyłoby transfer Brazylijczyka z Girony i awans jakiegokolwiek wychowanka.