Vinícius może nie zagrać z Gironą

Na niecałe dwie godziny przed derbami Madrytu poznaliśmy wyjściową jedenastkę Królewskich. Znajdował się w niej Vinícius Júnior, co nie było dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Następnie drużyna ruszyła autobusem na stadion, gdzie na około 40 minut przed rozpoczęciem spotkania przystąpiła do rozgrzewki. Podczas niej doszło do niespodziewanego zwrotu wydarzeń, ponieważ Brazylijczyk poczuł silny ból w okolicach odcinku szyjnego kręgosłupa.

Początkowo nikt nie wiedział, co się dzieje. Jedni dziennikarze twierdzili, że Vini będzie grał, inni podawali odwrotne informacje. Sytuacja była na tyle zagmatwana, że spiker na Santiago Bernabéu podał, iż od pierwszej minuty na boisko wybiegnie Joselu, gdy po chwili nie zobaczyliśmy na nim ani Joselu, ani Viníciusa, lecz Brahima, który trafił później do siatki.

Podczas spotkania Vinícius przez moment rozgrzewał się nawet przy linii bocznej, ale ostatecznie Carlo Ancelotti nie zdecydował się na to, aby wpuścić go na boisko, ponieważ piłkarz nie czuł się swobodnie, jak stwierdził podczas konferencji prasowej sam Carletto. Dzisiaj klub poinformował z kolei, że atakujący nie trenował z kolegami z zespołu i „kontynuował proces rehabilitacji”.

Arancha Rodríguez z Cadena COPE donosi natomiast, że Brazylijczyk nadal odczuwa ból i na tyle poważny dyskomfort w odcinku szyjnym kręgosłupa, iż jego występ w sobotnim meczu z Gironą stoi pod znakiem zapytania. Jutro zawodnicy będą mieli dzień wolny i do pracy wrócą dopiero w środę. Najpewniej wtedy dowiemy się nieco bardziej szczegółowo, jak aktualnie wygląda stan zdrowia Viniego i jakie są jego odczucia.

Dziennikarka Cadena COPE dodała również, że Eduardo Camavinga nie odczuwa już bólu w kolanie i będzie gotowy na mecz z Katalończykami. W sprawie Antonio Rüdigera panuje zaś optymizm, ale na ten moment trudno jeszcze określić, czy będzie zdolny do gry w sobotę.