Yangel i Blind nie zagrają z Realem, a Míchel usiądzie na trybunach
Girona nie tylko straciła dwa punkty we wczorajszym spotkaniu z Realem Sociedad, ale też dwóch zawodników… i trenera.
Yangel Herrera w barwach Girony. (fot. Getty Images)
Girona zakończyła mecz z Realem Sociedad bez dwóch punktów i z wieloma uwagami do pracy sędziów. Przede wszystkim Gil Manzano i VAR nie uznali bramki Yangela Herrery. Od momentu wcześniejszego przewinienia do zdobycia bramki minęło dokładnie 37 sekund. I nie tylko to, ale Real Sociedad również dwukrotnie przerywał akcję, były podania do tyłu, gra przeszła nawet przez fazę odpoczynku, ale arbitrzy uznali, że trafienie zostanie anulowane.
„Rzeczywistość jest taka, że jeśli są drugie i trzecie zagrania, VAR nie powinien wkraczać. To oczywiste. Ale poza nieuznanym golem, mam wrażenie, że był to bardzo skomplikowany mecz. VAR nie powinien być zaangażowany w to zagranie”, powiedział Míchel na pomeczowej konferencji prasowej. W trakice spotkania na Montilivi można było za to usłyszeć, jak kibice skandują Así, así, así gana el Madrid! („Właśnie tak, właśnie tak wygrywa Real!”) w odniesieniu do nadchodzącego meczu Girony na Bernabéu w najbliższą sobotę.
Nieuznana bramka nie była jedynym problemem Girony. Gil Manzano pokazał też żółtą kartkę Yangelowi Herrerze w 88. minucie za przewinienie i Blindowi za protestowanie już po zakończeniu spotkania. Dla obu zawodników były to piąte upomnienia w tym sezonie ligowym, więc zabraknie ich w meczu na Bernabéu. Sędzia pokazał również czerwoną kartkę Míchelowi za protesty i wyjście ze swojej strefy, co oznacza, że trener będzie musiał oglądać mecz z Realem z wysokości trybun, a nie ławki.
„Protestowałem, owszem, ale czasami żółtą kartką można było rozwiązać sprawę. To mnie złości, ponieważ przegapię mecze na Bernabéu i San Mamés”, powiedział Míchel. Został też zapytany, czy jego nieobecność na ławce wpłynie na niego w następnym spotkaniu.: „Dla mnie jako trenera ma to duży wpływ, trener chce czuć to, co dzieje się na boisku. Ale cóż, są Salva, David, Santi. Ostatecznie sztab szkoleniowy wykona swoją pracę, ale na poziomie osobistym ma to na mnie duży wpływ”.
Na koniec Míchel odniósł się do żółtej kartki, którą Gil Manzano pokazał Blindowi po zakończeniu meczu. Kartki, która uniemożliwi mu również grę przeciwko Realowi Madryt. „Blind był sfrustrowany, ale mamy Juanpe, który wrócił do zdrowia. Mamy również Arnau. Ale Daley jest dla nas ważny”, ubolewał.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze