Ancelotti ma plan C

Real Madryt szybko stracił w sezonie dwóch środkowych obrońców: Militão wypadł w sierpniu z powodu zerwania więzadła krzyżowego, a Alaba złapał ten sam problem w połowie grudnia. Po kontuzji Brazylijczyka zdecydowano wyciągnąć na stół wszystko, co ma klub i postawić na stoperów z Castilii, choć stoper, którego Ancelotti lubi najbardziej, czyli Marvel, w tej kampanii ledwo mógł rozegrać 366 minut ze względu na powtarzające się problemy fizyczne. Ryzykowne, ale zrozumiałe. Dużo bardziej zaskakujące było to, że po kontuzji Alaby klub nadal nie ruszył na rynek. 

Pomysł był jasny: jest dwóch zdrowych środkowych obrońców (Rüdiger i Nacho) oraz kilku zawodników zdolnych do występów (Tchouaméni, Carvajal i Mendy) na tej pozycji. Bez wątpienia jdnak strategia ta wiązała się z ryzykiem, które stało się widoczne w czwartek, gdy w 37. minucie Rüdiger dostał poważny cios w lewe udo po starciu z Greenwoodem. Był opatrywany przez lekarzy i dokończył pierwszą część gry, choć wyraźnie utykał. Po gwizdku sędziego upadł na ziemię i zszedł do szatni z pomocą medyków. Od czasu sytuacji z Grewoodem Camavinga rozgrzewał się przy linii bocznej. Po przerwie Francuz wszedł na murawę, a Tchouaméni przeszedł na środek obrony.

Kontuzja ta uruchomiła wszystkie alarmy w Realu Madryt na nadchodzące tygodnie, w których Królewscy będą mieli mecze mogące nakreślić rozstrzygnięcia sezonu: w tę niedzielę zagrają z Atlético, w sobotę 10 lutego mają spotkanie z Gironą, a trzy dni później czeka ich pierwsze starcie 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lipskiem w Niemczech. 

Trzeba poczekać jak rozwinie się sprawa Rüdigera. Przez najbliższe dni 30-latek będzie pod obserwacją i przejdzie badania, których głównym celem będzie sprawdzenie tego, czy ma krwiaka, a jeśli tak, to jak silnego. Występ Niemca w derbach jest wątpliwy, co Carletto potwierdził na konferencji prasowej; Kartka Tchouaméniego, którą Francuz obejrzał minutę przed końcem meczu, generuje kolejny problem. Odwoływaniu się od tej kary nie przyniosło rezultatu. 

Wszystko to w dniu zamknięcia zimowego okienka transferowego, jakby scenariusz tego wieczoru napisał Hitchcock. Ancelotti pogodził się z utratą Francuza, ale wierzy w siłę Rüdigera: „Może wyzdrowieć. Otrzymał mocny cios, ale on jest wojownikiem”. ​​Jeśli Niemiec nie będzie gotowy, trener będzie musiał zastosować Plan C: „Jeśli nie będziemy mieli go do dyspozycji, wystawimy na środku innego środkowego obrońcę, który nie będzie przyzwyczajony do gry w tym miejscu, ale poradzi sobie bardzo dobrze”.

Ancelotti ma rację, jeśli chodzi o stwierdzenie, że Carvajalowi i Mendy’emu brakuje doświadczenia z gry na pozycji stopera. Hiszpan nigdy tam nie występował i pamięta się go z gry tam jedynie z dogrywki przeciwko Chelsea w drugim meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w której Nacho doznał kontuzji. Jego występ bez wątpienia był zachęcający, ale niewystarczający, aby wyciągać daleko idące wnioski.

Mendy grał już jako środkowy obrońca: zrobił to dwukrotnie pod wodzą Zidane’a w sezonie 2020/21. Jest jednak pewien szkopuł. Francuz wystąpił wtedy w trójce jako półlewy defensor, by Marcelo mógł pokazać swoje ostatnie ofensywne podrygi na wahadle. Real wygrał oba mecze, nie stracił żadnego gola, a Mendy sam nawet trafił przeciwko Getafe. Pytanie brzmi: czy uda mu się grać tak samo dobrze w klasycznej czwórce z tyłu? Jeśli Rüdiger nie zdąży na derby, przekonamy się o tym, bo prawdopodobnie zastąpi go właśnie Ferland.